59

1.2K 84 12
                                    

-A to nie było tak, że mnie zabijesz w nocy? -uniosłam brew w górę przypominając sobie jak kiedyś sam odmówił spania w moim pokoju.
Wampir zaśmiał się i przygryzł wargę.

-Będę grzeczny. Jadłem dzisiaj więc raczej nie mam ochoty na nocne podjadanie. -powiedział radośnie i ucałował mnie w czoło.

——
-Nie śpisz.. -mruknął przykładając twarz do mojej szyi.

-Możliwe. -odpowiedziałam patrząc w zamknięte drzwi. Wampir objął mnie ręką od tyłu i westchnął cicho.

-Nad czym tak myślisz? -gdy zapytał, przekręciłam się na plecy i teraz skupiałam się na suficie.

-Chciałabym żeby to wszystko było prostsze.

-Co masz na myśli mówiąc „wszystko"?

-Kiedy mnie wychłodziliście.. -spojrzałam na Taehyunga. Chłopak spuścił wzrok i nie wyglądał na pocieszonego że zaczęłam ten temat. -Wiem że wy spotkaliście Hekate, ale ja też miałam z nią rozmowę. -gdy to powiedziałam, Tae znów na mnie spojrzał trochę zaskoczony.

-Rozmawiałaś z nią?

-Tak. Była bardzo miła i spokojna w porównaniu do tej o której mi Erin opowiadała.

-I czego się dowiedziałaś?

-Wiesz.. -usiadłam na łóżku, a Tae zaraz po mnie. Było po nim widać że się niecierpliwi. -Hekate ocaliła mi życie. Opiekuje się mną.

-To jest nawet logiczne. -przytaknął.

-Ale było coś jeszcze. Hekate pokazała mi przyszłość jaka mnie czeka jeśli zostanę z przyjaciółmi do których należysz między innymi ty. -wampir wyglądał jakby nie rozumiał co mówię.

-N-no i co zobaczyłaś? -pogłaskał moje ramie by dodać mi pewności siebie.

-Śmierć. -wzruszyłam ramionami. Pogodziłam się z wersją którą pokazała mi Hekate ale to nie oznacza że ona się spełni.

-Śmierć?

-Tak. Pokazała mi kilka alternatyw przyszłości i w każdej ktoś umierał. Najczęściej to byłam ja.

-Demi.. -wampir przytulił mnie i pocałował w czoło. -Ja bym cię nigdy nie skrzywdził. Obiecałem ci że jesteś bezpieczna, pamiętasz? -zapytał radośnie.

-Ta.. -co z tego że jego obietnica wcale nie dała mi poczucia wewnętrznego spokoju.

Po dłuższym czasie głuchej ciszy udało mi się zasnąć w objęciach wampira.

———
-Dasz radę? -zapytał Jin kiedy siadałam przed Księgą.

-Nie dowiemy się póki nie spróbuję. -uśmiechnęłam się do wszystkich i spojrzałam w tajemnicze symbole.

-I co? Rozumiesz coś? -zapytał Yoongi.

-Nic się nie zmieniło. -wzruszyłam ramionami.

-Dziwne, Hekate mówiła przecież że Demi będzie potrafiła to odczytać. -Jhope zaczął drapać się po brodzie.

-Może ten dziennik będzie wiedział co robić? -wtrącił się Namjoon.

-Dziennik.. -wtedy przypomniały mi się ostatnie słowa Hekate.

——
-Gdzie ty biegniesz?! -Jhope próbował mnie dogonić.

-Chociaż kurtkę załóż!! -krzyczała Erin biegnąc z moim płaszczem.

-Od kiedy ona ma takiego speeda?! -warczał Yoongi.

-Stój. -Tae pociągnął mnie za rękę do tyłu. Obróciłam się w jego stronę.

-Muszę znaleźć Jungkooka. -wyrwałam rękę z uścisku chłopaka i przytuliłam dziennik do piersi.

-Kogo? -zapytał, a reszta zdążyła do nas dobiec.

-Jungkooka.

-Kto to Jungkook? -zapytał Jimin. Wymieniłam się z wszystkimi wzrokiem.

————
-Jungkook!... JK!.. -wszyscy chodzili po lesie w poszukiwaniu wilka.

-To na nic Demetria.. nie znajdziemy go. -westchnął Jin.

-No i jest zimno. -dodała Erin zgrzytając zębami. Po jakimś czasie postanowiliśmy się rozdzielić by poszukiwania trwały znacznie krócej. Poszłam z Jiminem w innym kierunku niż reszta by przeszukać wybraną część lasu.

________

-Myślisz, że gdzieś tu jest? -zapytał chowając ręce do kieszeni.

-Mam taką nadzieję. -siorbnęłam nosem. -Ostatnio spotkaliśmy go w lesie.

-Tyle że to było kawał drogi stąd.

-Ten wilk jest moim strażnikiem. Powinien być tam gdzie ja.

-Obyś się nie myliła.

-Musi gdzieś tu by... -nie dokończyłam, bo poślizgnęłam się i zjechałam z niewielkiej skarpy.

-Nic ci nie jest? -na górze chichrał się Jimin.

-Chyba nie. -odczuwałam mocny ból w nadgarstku ale zakładam że to nic poważnego. Rozejrzałam się i zrozumiałam że wylądowałam na zamarzniętej rzece.

-Jimin.. -usłyszałam pękanie lodu.

druga Hekate /BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz