39

1.4K 96 12
                                    

-Jimin? Co tu robisz? -siorbnęłam nosem i szybko przetarłam policzek. Wampir stał oparty o ścianę z rękoma w kieszeniach.

-Pewnie to co ty. Unikam reszty. -sprawnie odepchnął się od ściany i powolnym krokiem zbliżył się do mojej osoby.

-Jeśli masz zamiar mi dokuczać to muszę cię rozczarować, bo nie mam nastroju na twoje głupie odzywki. -chłopak wystawił dłoń w moją stronę, a w niej trzymał materiałową chustkę.

-No weź. -powiedział spokojnie.

-Dziękuję. -burknęłam pod nosem, a chłopak usiadł na schodku obok.

-Co się z tobą stało? Gdzie podziała się ta niezłomna Demetria, która sprzedała mi prawego sierpowego? -szturchnął mnie ramieniem wywołując u mnie śmiech przez łzy.

-To zbyt skomplikowane Jimin..

-Twój chłopak cię wystawił? -zapytał lekko rozbawiony ale jak zauważył brak reakcji podszedł mnie inaczej. -Hej.. -chłopak objął mnie i przysunął bliżej bym mogła ułożyć głowę na jego ramieniu. -Domyślam się że to musi być straszne mieć w sobie zawartość jakiejś starej książki.. sam wolałbym prędzej może jakiś komiks.. albo coś innego.

-Nie śmieszne..

-Wybacz. -zaśmiał się. Pierwszy raz słyszałam jak Jimin się śmieje. Kolejna nowość!!..... -Chodziło mi o to, że jeśli będziesz uciekać od innych to sama sobie z tym nie poradzisz. Mówię ci to jako wampir który widział wiele czarownic.. -chłopak odsunął się byśmy spojrzeli sobie w oczy. -Ale żadna z nich nie była tak głupia żeby sprzedać mi sierpowego..

-Jimin!

-Chcę powiedzieć że jesteś niesamowicie odważną i wyjątkową czarownicą. Z tym symbolem na ręce czy bez niego.. Pamiętaj że wszyscy chcemy to z ciebie wyciągnąć więc nie uciekaj na schody gdzie nikt cię nie zajdzie.

-Ty znalazłeś. -burknęłam.

-Bo ja to ja. -uniósł dumnie głowę uśmiechając się.

-Jimin..

-Co?

-Czy ty... czy ty i Erin..

-Nie. -odpowiedział krótko nie dając mi dokończyć. -Namjoon jest bardziej odpowiednim facetem dla niej. Chociaż i tak uważam że nawet związków nie powinno się mieszać bo z tego wynikają potem same problemy.

-Chyba wiem o czym mówisz..

__________

W towarzystwie Jimina wróciłam na salę już uzbrojona w nową cierpliwość. Czułam na sobie spojrzenia wampirów jak i czarownic. Wszyscy wiedzieli że jedyne co do siebie czujemy to nienawiść.. A przynamniej kiedyś tak było.

-Gdzie masz partnera? -zapytał rozglądając się po sali.

-W sumie to nie wiem czy go faktycznie mam. -uśmiechnęłam się nerwowo.

-Co to znaczy? -zmarszczył czoło.

-To że na bal przyszłam sama.

-Nikt cię nie zaprosił?

-N.. no nie, ale na balu pojawił się ten wampir i...

-Zaraz zaraz.. jaki wampir? -wyglądał jakby moje słowa nie miały dla niego żadnego sensu.

-No..

-Jimin! -w mgnieniu oka przy naszej dwójce pojawił się Jin.

-Kim Seok Jin! Miło cię widzieć po tylu latach. -chłopcy przywitali się uściskiem, a ja jedynie przyglądałam się całej sytuacji.

-Widzę że znalazłeś Demi. -Jin uśmiechnął się do naszej dwójki. -Nic ci nie jest? Zniknęłaś tak nagle.

-Wszystko w porządku.

-Na pewno? -zapytał jeszcze raz. Spojrzałam na Jimina i lekko się uśmiechnęłam.

-Tak. -odpowiedziałam i skrzyżowałam wzrok z Jiminem.

————

-Demi! Gotowa na ferie zimowe? -Yoongi cisnął we mnie śnieżką.

-Ty tępa strzało! -Erin również oberwała śniegiem.

-Yoongi przysięgam że cię zabiję. -wybuchłam śmiechem i chwyciłam śnieg do rąk. Już miałam rzucić kulką gdy Suga został powalony w stertę śniegu przez Jimina.

Stałam i nie mogłam uwierzyć jak moje życie się zmieniło przez ten jeden semestr. Jeszcze niedawno, byłam tylko ja i Erin. Żadne inne stworzenia.. a teraz? Teraz myślę, że każdy z nas.. wampir czy czarownica.. wszyscy jesteśmy podobni. Każdy z nas ma w sobie cząstkę nienawiści i miłości i tylko od niego zależy jak je wykorzysta. Prócz tego, naszą grupę łączy coś szczególnego.. tajemnica Księgi Zakazanej.

Erin pogodziła się z Jiminem i puścili swój nieudany związek w niepamięć. Ja i Taehyung.. no cóż.. żadne z nas z nikim się nie spotyka z tego co mi wiadomo.. minął niecały miesiąc od balu zimowego, a nasze relacje wciąż stoją w miejscu. Spędzamy czas w gronie wspólnych znajomych, zerkamy w swoją stronę, jednak nikt nie chce zrobić kroku w przód..

----

-Gonisz! -krzyknęła Erin ciągnąc mnie za sobą. Bez zastanowienia zaczęłam biec równo z przyjaciółką. Po chwili dotarło do mnie, że ścigającym jest Jhope.

-Namjoon ratuj! -Erin wydzierała się na wszystkie strony, a reszta opadała z sił ze śmiechu. Oddzieliłam się od biegnącej przed siebie przyjaciółki i skręciłam by być bliżej jeziora. Gdy zabrakło mi tchu zatrzymałam się by ocenić moją sytuację.

druga Hekate /BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz