-W sumie, Demetria ma pokój sama...
-Czyli ustalone. -dumny z siebie Tae opadł na łóżko.
---------------------------
-Demetria, przemyśl to jeszcze raz. -Jungkook złapał mnie za ramię i wlepiał wzrok w moją twarz jakby to miało zadecydować o całej przyszłości.
-Kook, będzie dobrze. Tae miał rację... to moja wina, że teraz mamy dwa chodzące problemy zamiast jednego. -zerknęłam w stronę, gdzie stało dwóch Tae.
-Może niech Tae zostanie z kimś innym...
-Przecież wy się pozabijacie z tym klonem.
-Czarny jak jego dusza. -zaśmiał się JK. -Ale serio, jeśli coś by się działo, jeśli dotknie cię bez twojej zgody to nie ręczę..
-Spokojnie byku. -zaśmiałam się i w międzyczasie podeszło do nas dwóch Taehyungów.
-Długo będziecie tak sobie jeszcze gruchać? -zapytał ciemnowłosy.
-Demetria nie masz się o co martwić. -wtrącił się blondyn. -Nie będziemy robili problemów i znajdziemy rozwiązanie w tej sytuacji.
-Mam nadzieję. -westchnęłam i zmierzyłam wszystkich wzrokiem.
——————
-Ani mi się waż.-Oj no weź.
-Nie, spadaj na swoje miejsce. -rzuciłam poduszką w Tae, który siedział na podłodze przy łóżku.
-Kiedy tam jest zimno i nie wygodnie.
-To już nie moje zmartwienie.
-Twoje, bo jestem tu gościem. -po jego paplaninie zaczęło mi się podnosić ciśnienie. Usiadłam raptownie na łóżku i zmierzyłam wampira wzrokiem.
-Okej okej.. już wycofuję się do swojej strefy. -czarnowłosy Tae przeturlał się po podłodze na swoje miejsce.
-----------------------------
-Chyba się nie wyspałaś.. -westchnął Yoongi kiedy zasypiałam oparta o jego ramię.
-Aish... ten Taehyung.. Całą noc nie mogłam spać, bo czegoś ode mnie chciał.. Jak nie kakao, to ma ochotę poczytać, jak nie książki to zaczął zadawać jakieś bezsensowne pytania, jak skończyły mu się pytania to..
-Wystarczy. -przerwał mi.
Chwilę później doszły nas krzyki na korytarzu. Ożywieni pobiegliśmy razem z innymi zaciekawionymi uczniami, ale widok nie był zbyt zaskakujący....-Znowu on... -warknęłam pod nosem widząc czarnowłosego Taehyunga, który właśnie pobił jakiegoś młodszego ucznia i się nad nim pastwił. Już miałam ruszyć w jego stronę, gdy ktoś złapał moje ramię.
-Zaczekaj. Nie jesteś wampirem, lepiej się nie wychylaj. -to był Jimin. Nie wiem skąd on się tak nagle pojawił ale też nie był zadowolony na ten widok... Przytaknęłam mu głową i pozwoliłam działać. Jimin wyszedł do swojego przyjaciela i zaczął cmokać. -Co ty robisz? -zapytał spokojnie.
-Książkę piszesz? -warknął rozbawiony Tae. Jimin rozejrzał się po korytarzu, a jego spojrzenie dosłownie zabijało od środka. Ludzie zaczęli się rozchodzić do klas ale wciąż plotkowali na temat tego incydentu.
-Ty.. -Jimin wskazał na pobitego ucznia. -Idź się ogarnij. Tej sytuacji nie było. -powiedział oschle jak nigdy. Uczeń patrzył z niedowierzaniem. -Powiedziałem uciekaj stąd zanim się rozmyślę i sam cię nie zabiję. -warknął, a jego oczy zrobiły się lekko zaczerwienione. Uczeń zerwał się z posadzki na równe nogi i pobiegł wzdłuż korytarza.
-Oh Jimin.. coś ty się taki miękki zrobiłeś odkąd nasza słodka Demetria zawirowała ci w główce. -szyderczy uśmiech Tae był odrażający.
-Mało już kłopotów sprawiłeś debilu? -wtrącił się Yoongi.
-Ty mądralo się nie wtrącaj.. -Tae wskazał palcem w stronę Sugi. -Bo jeszcze przypadkiem złamiesz sobie kręgosłup. -gdy w odpowiedzi dostał milczenie, był zadowolony.
-O co ci w ogóle chodzi, co? -nie wytrzymałam i warknęłam w stronę znienawidzonego wcielenia Taehyunga.
-Demetria.. -Jimin wystawił dłoń w moją stronę żeby mnie przystopować.
-Nie Jimin, nie boję się go. Powiedz mi Taehyung od kiedy z ciebie jest taki dupek co?
-Naprawdę nie wiesz? -warknął szeptem i w ułamku sekundy pojawił się tuż przed moją twarzą. Jego oddech na mojej twarzy przywołał mnóstwo wspomnień. Czułam jak wlepia we mnie swoje ślepia, ale nie miałam odwagi spojrzeć mu w oczy. Tae zrobił jeszcze jeden szybki krok i wtedy między nami stanął Jungkook.
-Kook? -zaskoczyłam się skąd on tak nagle się wziął. -Co ty tu robisz?
-Mówiłem ci, że masz dać jej spokój. -te dwa samce alfa wcale nie zwracały na mnie uwagi w tej chwili.
-Nie wiesz dzieciaku, że kiedy dorośli rozmawiają, to nie ładnie im przerywać? -oczy Taehyunga robiły się żądne mordu nie mniej niż Jungkooka.

CZYTASZ
druga Hekate /BTS
Fanfiction•inspirowana powieścią JK Rowling „Harry Potter" •wampiry, demony, czarownice •będą romanse :33 •bts w rolach głównych + jedna czarownica