-Otwórz oczy. -byłam szczęśliwa gdy dostałam pozwolenie, a moim oczom ukazał się wodospad w oddali
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
-Jungkook.. -zabrakło mi słów do opisania tego co teraz czułam.
-Podoba ci się?
-Jak.. jak znalazłeś to miejsce?
-Miałem dużo czasu. -wzruszył ramionami. Po chwili podziwianiu cudu natury Jungkook znów zaczął się rozbierać.
-A tobie co znowu? -zapytałam zmieszana.
-Rozbieraj się.
-Słucham??
-Chyba nie chcesz żebym cię wrzucił do wody w ubraniach. -przełożył koszulkę przez głowę i spojrzał mi głęboko w oczy. Widziałam że nie żartuje... -Pośpiesz się. -kiwnął patrząc na mnie od góry do dołu po czym rzucił swoje ubrania w krzaki i będąc w bokserkach wskoczył do wody. Obserwowałam jego zachowanie nie wierząc w jakiej sytuacji się znalazłam. Chłopak wyłonił się pod wody i przetarł twarz. -No dawaj Demi! -uśmiechnął się niewinnie i zaczął pływać przy wodospadzie. Otrząsnęłam się i zaczęłam powoli zdejmować ubrania odkładając je w bezpieczne miejsce by ich nie pochlapać.
-Ale żenada. -parsknęłam będąc w samej bieliźnie.
-Nie gadaj tyle tylko chodź popływać. -weszłam do wody. Ku mojemu zaskoczeniu nie była tak zimna jak się spodziewałam. Podpłynęłam do Jungkooka. Demon złapał mnie za ramiona i uśmiechnął się od ucha do ucha.
-Co się tak cieszysz?
-Wyluzuj się dziewczyno. -zaśmiał się i pociągnął mnie za ręce żebym podpłynęła jeszcze bliżej. -Hej.. -podparł dłonią mój podbródek żebym uniosła głowę. -Nie myśl tyle. -powiedział z wyraźną troską w głosie. Wymieniliśmy się spojrzeniami i nagle dostałam wodą w twarz. Jungkook śmiał się jak opętany.
-Zabije cię.
-Pierw mnie złap. -zaczął uciekać. Chlapaliśmy się i pływaliśmy beztrosko jak dzieciaki.
-Jungkook nie! -wrzasnęłam kiedy zaczął na mnie płynąć. Demon złapał mnie od tylu za rękę i przyciągnął do siebie mocno zamykając w uścisku.
-I co teraz?
-Nie, proszę. -śmiałam się i dusiłam jednocześnie próbując się wyrwać z objęć demona.
-Prosi się świnia. -zaśmiał się i zaczął się ze mną zanurzać. Niespodziewanie Jungkook mnie puścił i obrócił byśmy byli teraz twarzą w twarz. Chłopak nagle przytulił mnie mocno i chowając twarz w moich włosach.
-Kook?
-Dziękuję za wszystko. -powiedział. Zrobiło mi się ciepło na sercu więc odwzajemniłam uścisk. ________ -To było udane wyjście. -uśmiechnęłam się do demona.
-Tez tak uważam. -chłopak objął mnie ramieniem i weszliśmy na dziedziniec szkoły. ______________
Od tygodnia wszystko wróciło mniej więcej do normy. Dlaczego "mniej więcej"? Od tamtego incydentu z Jiminem, nikt nie widział Taehyunga. Nie wiadomo gdzie się podział, ale ponoć nie ma go nawet w domu rodzinnym.
-Halo, ziemia do Demetrii. -Erin zaczęła machać dłonią przed moją twarzą. -Coś ty taka zamyślona? Wpadłaś w trans?
-Wybacz, po prostu zastanawiam się co się dzieje z Tae..
-Jeszcze się nim przejmujesz? Ten bałwan pobił Jimina i w sumie nie wiadomo za co.. -no tak, mam teraz z Jiminem wielką tajemnicę.. -Wyluzuj się i chodź na zajęcia. -koleżanka złapała mnie pod rękę i wciągnęła do wielkiej sali gdzie były mieszane zajęcia. Każda rasa mogła na nich być.
W tle nie dało się nie zauważyć reszty naszych przyjaciół. Erin dźgnęła mnie łokciem w bok.
-Ała! A to za co niby?! -warknęłam zatrzymując się.
-Podobasz się wilczkowi! Pewnie Jimin stanął w twojej obronie gdy Tae stał się zazdrosny i o to poszło!
-Co.. o czym ty wygadujesz Erin? -spojrzałam na nią z politowaniem.
-Nie widzisz jak na ciebie patrzy? -dziewczyna stanęła tak, bym mogła ukradkiem zerknąć w stronę chłopaków.
-N-no i co..?
-Głos ci drży. -wskazała na mnie palcem ucieszona. -Odkąd Taehyung zniknął spędzacie ze sobą dużo czasu. Poza tym sama mówiłaś, że on jest z tobą "połączony" i znacie swoje uczucia względem siebie.
-Nie znam jego uczuć Erin. On może tylko odczytać moje emocje, ale nic poza tym.
-W dalszym ciągu! Powiedz mi, która dziewczyna nie chciałaby faceta, który zna jej stan psychiczny w danym momencie..
-Myślę, że jednak dziewczyny wolą ukrywać jak psychiczne potrafią być.
-Aish! Głupiaś ty!
-Możemy już zająć miejsca? -poganiałam przyjaciółkę, na co w końcu przystała. Oczywiście musiała być na tyle wspaniała, że zajęła ostatnie wolne miejsce obok dziewczyn. -A ja to gdzie mam usiąść przepraszam bardzo? -zapytałam.
-Tu jest wolne. -usłyszałam od Jungkooka. Erin była już czerwona ze śmiechu, a ja spojrzałam w kierunku demona. Zajęłam miejsce powtarzając w głowie, że "nic do siebie nie czujemy".
Zajęcia mijały dosyć spokojnie. Wykładowca miał jakąś strasznie nudną prezentację, więc każdy mógł zająć się sobą. Rozejrzałam się po sali i zauważyłam kolejne braki. Szturchnęłam więc ramię Jungkooka by pochylił się w moją stronę.
-Gdzie jest Yoongi?
-Nie jestem pewien ale chyba dalej szuka z chłopakami Taehyunga. -kiwnęłam głową na znak, że rozumiem i wróciłam wzrokiem na przewijane slajdy. -Powinnaś trochę wyluzować i przestać się tak przejmować.
-O czym ty mówisz? -zmarszczyłam czoło, a Jungkook się uśmiechnął.
-Za dużo myślisz w ostatnim czasie. -pstryknął mnie w czoło zaczynając tym samym wojnę na przepychanki.
--------------
-Nienawidzę zmian w planie zajęć.. -burknęłam pod nosem szukając jakiejkolwiek podpowiedzi odnośnie kolejnych lekcji, gdy nagle zostałam popchnięta na tyle mocno, że upuściłam wszystkie książki, które miałam z rękach.
-Co ty sobie myślisz co? -to były wampirzyce. Doskonale znałam ich opinię.. z resztą jak każdy. Jeśli komuś życie miłe, lepiej żeby nie wchodził im w drogę.