98

866 74 5
                                    

-Coś jest nie tak.. -mruknął Yoongi spoglądając w moją stronę. Wymieniłam się z nim spojrzeniem, a chłopak odwrócił głowę do pozostałej dwójki czarownic. -Hoseok, dobrze wypowiadacie zaklęcie?

-Pytasz dzika czy sra w lesie....

-Co?- zaśmiałam się z głupoty, której w sumie nie zrozumiałam, ale Jhope czasami tak ma.

-Dobra, o nic nie pytałem. -Yoongi przygryzł wargi oddając się głębokiemu rozmyślaniu nad problemem jaki powstał.

-Nie chcę was poganiać, ale ta mgła robi się jak mleko. -Jungkook podszedł bliżej grupy jakby zaraz miał się zgubić.

Wpatrywałam się w ziemię szukając rozwiązania problemu.. Może zawiniła faza księżyca? A może to jednak brak wystarczającego skupienia któregoś z nas...

-Ej a może.. -uniosłam głowę i nie widziałam przed sobą nic. Totalna pustka. Mgła była tak gęsta, że gdy wyciągnęłam przed siebie dłoń, to ledwo widziałam palce. -Yoongi nie puszczaj mnie. -powiedziałam w panice i spojrzałam na przyjaciela. Chłopak siedział przerażony jakby właśnie zobaczył ducha. -Yoongi? -ścisnęłam nasze dłonie, a chłopak drgnął. -Wszystko okej? -zapytałam próbując wyczytać z jego twarzy jakieś inne emocje niż strach.

-Demetra.. Nie puszczaj mnie, proszę. -powiedział przez zgrzytające zęby i patrzył przed siebie.

-Dobrze, nie puszczę.. ale czego ty się tak boisz? -zapytałam szukając czegokolwiek co mogło by przestraszyć chłopaka.

-Nie widzisz go? -zapytał patrząc mi prosto w oczy.

-Kogo? Nikogo nie widzę Yoongi.

-Siedzi tam.. -wyszeptał kiwając głową w prawo.

-Kto siedzi?

-Topielec.. -powiedział jeszcze ciszej. Topielec to postać, która potrafi czyhać na swoją ofiarę całymi dniami, by potem cieszyć się jej śmiercią przez utopienie w wodzie lub bagnie. Z tego, co mówią podręczniki, Topielce są paskudnymi potworami, które przypominają wyglądem ludzi stworzonych z piasku z dna jeziora lub właśnie utopionych.

Krew we mnie odpłynęła od głowy i skumulowała się w nogach do ucieczki.

-Yoongi, czy on nas widzi? -zapytałam, a chłopak przytaknął głową. -Widzi tylko ciebie, czy mnie też? -Suga zaczął uciekać gdzieś wzrokiem jakby czegoś szukał.

-To nie ma sensu.. -zaczął się trząść i złapał za głowę kuląc się ze strachu.

-Yoongi proszę... -czułam jak strach zaczyna mnie sięgać. Przytuliłam się do skulonego przyjaciela by dodać naszej dwójce chociaż trochę otuchy. -Yoongi ucieknijmy stąd..-wtem chłopak wyprostował się jakby przestał się bać.

-Coś jest nie tak.. -znów zaczął błądzić oczami po czym spojrzał w kierunku gdzie siedział rzekomy Topielec. -Nie widzisz go. -skierował głowę w moją stronę, a jego wzrok wywołał u mnie nieprzyjemne ciarki.

-N-no nie..

-W pobliżu nie ma przecież rzeki ani jeziora. -zaczął analizować swoje słowa i znów popatrzył przed siebie. -Ciebie tu nie ma. -powiedział odważnie i raptownie wstał.

-Yoongi.. -złapałam się jego rękawa by nie zostać samą. -Yoongi co się z tobą dzieje? -nagle Suga złapał mnie mocno za ramiona i potrząsał mną.

-Mów czego się boisz.

-Co??

-Powiedz co jest twoim największym lękiem! Strachem! Czego się boisz??

-J-ja... -wtem usłyszeliśmy szelest dochodzący zza krzaków.

-Czego ty się boisz? -przyjaciel objął mnie i schował moją głowę w ramionach. -Demetria, tego tu nie ma, rozumiesz? -ukradkiem zerknęłam w stronę krzaków, lecz nic w nich nie było. Usłyszałam coś po drugiej stronie. Obróciłam szybko głowę i poczułam na sobie oddech, który nie należał do Sugi. Wtuliłam się w chłopaka, a on zrobił to samo. -Demetria spokojnie.. Mów co widzisz, co czujesz? Jestem przy tobie i nie pozwolę cię skrzywdzić jasne?

-Mhm..

-Musisz teraz uzmysłowić sobie, że tego nie ma. -na jego polecenie pokiwałam tylko głową i wciąż wtulałam się w tors przyjaciela. -Demetria, powiedz co widzisz.. Otwórz oczy. -zrobiłam to niechętnie i rozejrzałam się. To coś stało tuż obok.

druga Hekate /BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz