-Ah wiesz.. mam dzisiaj randkę z taką jedną czarownicą. Zdaje się, że to twoja koleżanka więc chciałem się zapytać o nią. Łatwiej się randkuje kiedy znasz tą osobę. -wyglądał na szczęśliwego, ale... dlaczego mnie to obchodzi?
-No tak... Lili. Ona jest.. miłą dziewczyną. Jest tobą zauroczona więc cokolwiek nie zrobisz to ona będzie wniebowzięta. -wyminęłam pośpiesznym krokiem wampira, ale gdy już stałam na równi z nim, złapał mnie za rękę.
-Może to nie ją chciałbym doprowadzić do takiego stanu. -mruknął, a jego niski głos spowodował u mnie okropne rewolucje żołądkowe. Miałam wrażenie, że nawet po plecach zaczął spływać mi zimny pot. -Twoje serce przyśpieszyło. Nie kłam, że sama nie chciałabyś być na jej miejscu. Od razu wiedziałem że to ty pisałaś kartkę.
-Nie wiem o czym mówisz. -wyrwałam rękę z uścisku wampira. -Widziałam jak Lili ją piszę. Ja tylko pomogłam dostarczyć wiadomość do ciebie.
-Demetria, tylko ty masz takie charakterystyczne pismo.
-Lili ci to napisała.
-Po co to zrobiłaś?
-Słuchaj. Lili naprawdę cię lubi. Jest moją dobrą koleżanką więc jej pomogłam, okej? -sapnęłam zdenerwowana i pośpiesznym krokiem skierowałam się do swojego domu czarownic by odseparować się od świata.
----
-Suga mam sprawę.
-Wow, odkąd używasz mojego przezwiska?
-Serio mam sprawę.
-Widzę, że nie jesteś dzisiaj w sosie.
-Tak, dasz mi ten eliksir miłości?
-Po co ci on? -chłopak zmarszczył czoło.
-Potrzebuję go.
-Na kim ci tak zależy? -zaśmiał się. -Nie dajesz komuś rady swoim urokiem osobistym?
-Bardzo śmieszne. -szturchnęłam go w ramię. -To dasz mi go czy nie?
-Już czekaj. -chłopak wyjął butelkę, która o dziwo była już na wyczerpaniu.
-Gdzie reszta? -wskazałam na przedmiot.
-No wiesz... Kiedy niektórzy zobaczyli jak skutecznie zadziałało na tak silnego wampira jakim jest Jimin to zainteresowanie wzrosło.-Czy ty..
-Sprzedałem kilka porcji, ale za niezłą sumę. Chciałem ci dać twoją część kiedy już bym wszystko skończył, ale jak widać sama go potrzebujesz. -oddał mi butelkę i woreczek.
-Co to jest? -uniosłam worek wyżej.
-Twoja część naszego biznesu. -uśmiechnął się cwaniacko.
-Jesteś niemożliwy. -zaśmiałam się. -Przecież jak wieść o sprzedaży mikstur się rozniesie wśród nauczycieli to będziemy mieli przekichane.
-Niekoniecznie. -Yoongi zaczął rozglądać się na boki. -Po zajęciach z naszej prezentacji podeszła do mnie nauczycielka i kupiła trochę.
-Że co?!
-Powiedziała, że będzie nas kryła, więc spoko. -uniósł ręce do góry.
------
Całą zawartość butelki oddałam Erin i przez resztę dnia nie chciałam nikogo widzieć.
Nie mogłam spać.. Cały czas myślałam o Lili i Tae. Co jeśli ten wampir coś jej zrobił? Albo gorzej, jeśli się w niej zakocha? Będę wtedy musiała wysłuchiwać ich miłosnych historii, a tego bym nie zniosła..... Boże chyba jestem zazdrosna.
Spojrzałam na ekran telefonu. Zbliżała się północ.
-Może jednak warto pójść na to spotkanie? -skoro Tae mi to przysłał to może dowiem się co jest między nim a Lili.

CZYTASZ
druga Hekate /BTS
أدب الهواة•inspirowana powieścią JK Rowling „Harry Potter" •wampiry, demony, czarownice •będą romanse :33 •bts w rolach głównych + jedna czarownica