Wpadliśmy do pokoju jakby ktoś miał nas gonić. Ledwo zamknęłam drzwi, a Taehyung już położył dłonie na moich pośladkach i przywarł do moich pleców całując szyję. Przyparł mnie twarzą do ściany i zachłannie całował każdy cal skóry, do jakiej miał dostęp.
-Taehyung.. -zaczęłam się śmiać kiedy jego dłonie powędrowały pod moją bluzkę i penetrowały wszystko, co się pod nią znajdowało.
-Z czego się śmiejesz? -zapytał między pocałunkami składanymi na mojej szyi.
-Mam łaskotki ośle. -złapałam go za ręce i wyciągnęłam spod ubrania. Obróciłam się twarzą do wampira i długo nie musiałam czekać by nasze usta się złączyły w najpiękniejszy sposób jaki został wymyślony. -Co ty taki niewyżyty? -zapytałam rozbawiona jego zachowaniem.
-Od naszych ostatnich korepetycji minęło sporo czasu. -mruknął i znów przywarł do mojej szyi pozostawiając na niej wilgotne ścieżki pocałunków. -Wielu chłopaków się kręciło przy mojej czarownicy w tym czasie. -dodał nagle niższym tonem i popchnął mnie na łóżko.
-Nie przypominam sobie żebym była twoja. -zjechałam go wzrokiem, a wampir odważnie szarpnął za pasek w spodniach wyciągając go.
-Ile jeszcze mam ci mówić, że jestem cholernie zazdrosny. -sapnął lekko kręcąc głową i z cwaniackim uśmiechem zawisł nade mną bym pomogła mu rozpiąć koszulę, w której był. Chłopak wpadając w swój trans zasysał moją skórę pozostawiając na niej zaczerwienienia.
-Hola hola, potem będę miała problem żeby je zakryć. -zaśmiałam się odsuwając Tae od siebie.
-I dobrze. -wzruszył ramionami. -Niech wiedzą, że jesteś zajęta.
-Przypominam, że jestem czarownicą Taehyung.
-A ja wampirem. -można było wyczuć w jego głosie dumę.
-No właśnie. Nie znasz zasad nowy? -zaśmiałam się cytując słowa Tae z niedawnej sprzeczki na korytarzu.
-Wiesz.. czasami są dobre powody, żeby łamać zasady. -uniósł jeden kącik ust ku górze i zaczął mnie łaskotać po brzuchu. -Jednym z nich jest patrzenie jak jako burak wiercisz się na łóżku próbując złapać oddech.
Resztę wieczoru leżeliśmy i oglądaliśmy różne filmy na internecie. Gdy nadeszła pora ciszy nocnej, wampir wymknął się oknem by nie natknąć się na jakiegokolwiek wykładowcę.
----------------
Obudziłam się w dobrym humorze i dopiero teraz dotarło do mnie, że odkąd wiem już kim jestem i odkąd odczarowaliśmy JK, nie dręczą mnie już te okropne sny. Spojrzałam na okno, z którego przedostawało się światło słoneczne wprost na krzesło przy biurku.
-Oczywiście.. -westchnęłam widząc ubrania wiszące na oparciu. Całe szczęście te dobre duszyczki krążące po części sypialni czarownic wiedziały co ubrać w razie malinek na szyi.
---------------
-Zimno ci? -zapytał zdumiony Yoongi.
-Czemu pytasz? -spojrzałam na niego zdziwiona, że jest zainteresowany taką sprawą.
-Bo masz golf.. a ty nigdy nie nosisz takich rzeczy.
-Przeziębiłam się tylko. -pociągnęłam nosem, a Yoongi przytaknął ale i tak widziałam po jego minie, że nie wierzy mi w to co mówię.
-------
Długo nie trzeba było czekać, żeby zrobiło mi się gorąco w tym swetrze, więc w przerwie między zajęciami, kiedy stałam z Lili, Jiminem i Hoseokiem, poprawiłam kołnierz żeby wpuścić pod ubranie trochę chłodnego powietrza. Zapomniałam jednak o bardzo istotnej rzeczy..-Demetria?? -stojący przede mną Jhope nagle się ożywił.
-Co jest? -spojrzałam na niego niezrozumiale.
-Co ty tu masz? -chłopak złapał materiał przy szyi i pociągnął by lepiej przyjrzeć się zaczerwienieniom. -Kto ci to zrobił? Masz chłopaka? Kto nim jest? Dlaczego nic nie mówiłaś?? -opiekun domu czarownic rzucał pytaniami lepiej niż zaklęciami, a ja już miałam przed oczami swoją śmierć. Spojrzałam przypadkiem na Jimina i nie sądziłabym że kiedykolwiek zobaczę tak speszonego wampira. Jego mina wywołała totalny chaos w mojej głowie.
-J-ja.. tto.. -zaczęłam się jąkać szukając sensownej odpowiedzi.
-To moja wina. -usłyszałam za sobą dobrze znany mi głos. Odwróciłam się w jego stronę.
-Yoongi.. -zatkało mnie. Chłopak stanął tuż obok mnie i pewny siebie popatrzył na Jhopa. Moje oczy o mało nie wyleciały z orbit na słowa Sugi.
-Wy jesteście razem? -Jhope zmienił ton głosu na o wiele niższy niż przy wcześniejszej rozmowie i popatrzył na naszą dwójkę podejrzanie. Język utknął mi w gardle, ale Yoongi dźgnął mnie w plecy pobudzając tym samym do reakcji.
-T-tak.. to znaczy, my..
-Nie mogłem się powstrzymać kiedy zobaczyłem Demi w jej nowej sukience i tak jakoś wyszło. -Suga wzruszył ramionami jakby to było coś normalnego co mówi. Ja natomiast patrzyłam na niego z chęcią zapadnięcia się pod ziemię. -Co nie kicia? -Yoongi miał wyraźny ubaw z tego co mówi, jednak dlaczego mnie kryje? Chłopak objął mnie ręką w talii i nasze biodra się ze sobą zetknęły.
-Tak. Spotykamy się. -uśmiechnęłam się by dodać mojej wypowiedzi trochę więcej prawdy. Jimin jak nigdy zacisnął usta i uciekał ode mnie wzrokiem, a Jhope powoli zaczął kręcić głową.
-Jak możecie robić coś takiego Erin? Ty byłeś niedobrym chłopakiem, a ty jesteś jej przyjaciółką do jasnej ciasnej. -chłopak był wyraźnie zmieszany.
-Czekaj co? -teraz to nawet Yoongi się skrzywił. Wiedziałam, że muszę zmienić temat, bo inaczej wyjdą wszystkie kłamstwa i niedomówienia.

CZYTASZ
druga Hekate /BTS
Fanfiction•inspirowana powieścią JK Rowling „Harry Potter" •wampiry, demony, czarownice •będą romanse :33 •bts w rolach głównych + jedna czarownica