W głębi duszy odczuwałam jak chłopak się oddała przez co mój paniczny oddech dał o sobie znać i już po chwili łykałam powietrze próbując wrócić do normalnego stanu.
Powinnam się teraz komuś wyżalić, porozmawiać.. ale komu? Yoongi czy Hobi odpadają bo od początku nie byli za tym żebym zadawała się z Taehyungiem. Lili mnie zabije a Erin jeszcze po niej poprawi, bo to zataiłam. Nie miałam nikogo z kim mogłabym porozmawiać.
Cisnęłam dziennikiem Edisona w ścianę i wtedy z biurka spadł czarny zeszyt z inicjałem.
Podniosłam go i postanowiłam zrobić z niego pożytek.„Imię"
„Demetria"
„Jesteś nią"
„A ty nim" -po tej szybkiej wymianie zdań dziennik znów zamilkł.
„Jesteś uczniem?" -zapytałam z ciekawości. Jeśli dziennik jest prowadzony przez jakiegoś ucznia to z chęcią będzie chciał opowiadać o sobie.
„Byłem" -no dobra, nie tego się spodziewałam. Nie zdążyłam jeszcze wymyślić kolejnego pytania a dziennik sam zaczął zapisywać kartkę.
„boli cię serce." -przyglądałam się tym literom jakbym była jakimś analfabetą.
„JK?"
„Las"
„Las?"
„Las jest początkiem i końcem"
Patrzyłam w kartkę jak kompletny bałwan próbując odgadnąć co może być początkiem i końcem w tym lesie. Samo miejsce nie ma jakiejś mega ciekawej historii.. a przynajmniej tyle nam opowiadano.
Zadałam pytanie tajemniczemu przedmiotowi.„Powiedz mi czego mam szukać w lesie"
„Las jest początkiem i końcem. Ty jesteś nią a ja nim". -tym zdaniem zapisana była po chwili cała strona.
Zamknęłam dziennik zakańczając tym samym rozmowę i usiadłam przy oknie.
Moje kolory momentalnie zniknęły z twarzy gdy spojrzałam w stronę lasu.-Kto to? -między drzewami była drobna osoba z długimi blond włosami. Miałam wrażenie, że patrzy wprost na mnie. Niby było to bardzo daleko ale wśród ciemnych drzew nie da się nie zauważyć jakiejś jasnej postaci. Nie mówiąc już o blasku księżyca który tylko podkreślał obecność tej osoby.
——————
-Demi? Co tu robisz?-Mogę wejść? -zapytałam dosłownie wypraszając się do pokoju JHopa.
-Coś się stało? -zapytał zamykając za mną drzwi. Niezwłocznie podeszłam do okna by sprawdzić czy znów napotkam to mroczne spojrzenie.
-Szlag. -owa postać wciąż tam stała.
-Demetria, ogarnij się. -Jhope złapał mnie za ramiona i potrząsnął nimi. Wlepiłam wzrok w jego czarne oczy. -Czemu ty się trzęsiesz? -zsunął brwi ku sobie.
-Tam za oknem. -wskazałam palcem na zewnątrz. Chłopak widział jak bardzo zestresowana jestem więc ostrożnie posadził mnie na łóżku, a sam podszedł do szyby. -Widzisz ją?
-Kogo?
-Jasna postać. Dosłownie na wprost.. przy lesie. -chłopak bacznie wypatrywał czegokolwiek.
-Kiedy tam nic nie ma. -wzruszył ramionami.
-Niemożliwe. -burknęłam i zerwałam się z łóżka. Faktycznie, tajemniczej postaci już nie było. Wypuściłam powietrze ustami, a przyjaciel objął mnie w uścisku.
-Ty chyba ostatnio za dużo się uczysz. -zaśmiał się. Przyłożyłam ucho do klatki piersiowej JHopa i usłyszałam spokojne bicie serca. To było całkiem przyjemne doznanie. Odwzajemniłam uścisk przyjaciela i wtem do pokoju wparował Yoongi.
-Jhoooooope....! -urwał kiedy zobaczył nas razem. Miałam wrażenie, że nawet zrobił się lekko czerwony. Hobi jak gdyby nic puścił mnie i zainteresował się przyjacielem.
————
Siedzieliśmy tak w trójkę już dobre dwie godziny i piliśmy tajemnicze trunki które przemycił nam Suga. Jhope opierał się łokciem o biurko, a ja wraz z Yoongim okupowaliśmy łóżko.-Coś ty tu sprowadził chłopie. -bąknął Hoseok.
-Nie wiem, ale już lubię tego chłopaka co mi to przyniósł. -Yoongi dumny z siebie założył ręce za głowę, a nogi położył na moich.
-Królewiczowi to się nie poprzestawiało? -zerknęłam na niego „lekko dziabnięta".
-Odezwała się królewna na salonach.
-Boże ale dzieci z was. -Hoseok zaczął ziewać. Szturchnęłam Yoongiego.
-Czego chcesz ode mnie. -zapytał trochę rozbawiony.

CZYTASZ
druga Hekate /BTS
Fanfiction•inspirowana powieścią JK Rowling „Harry Potter" •wampiry, demony, czarownice •będą romanse :33 •bts w rolach głównych + jedna czarownica