63

1.2K 94 6
                                    

„Własność czarownicy czarownic o trzech twarzach.." -przerwałam czytanie bo zaczęłam się śmiać z podekscytowania.

-Jesteś niesamowita. -demon również ukazał swoje śnieżnobiałe zęby, a ja pod wpływem emocji rzuciłam mu się na szyję i mocno przytuliłam.

-Dziękuję Jungkook. Bez ciebie pewnie bym sobie nie poradziła tak szybko.

-Długo jeszcze będziecie tak sobie gruchać? -w progu stanął Taehyung. Gdy go zobaczyłam odskoczyłam od demona jak poparzona.

-Tae..

-Chciałem sprawdzić czy wszystko w porządku.

-Dawałem tylko korepetycje naszej Demetrii. -usprawiedliwił mnie Jungkook.

-Akurat. -burknął Taehyung i podszedł by złapać mnie za rękę. -Demi, możemy chwile pogadać na osobności? -pociągnął mnie abym wstała i wtedy zareagował instynkt Jungkooka. Demon złapał Tae za rękę przez co wampir się zatrzymał. -Jakiś problem?

-Zostaw ją.

-A kim ty jesteś żeby mi mówić co mam robić? -Tae przybrał pozę do rywalizacji. Jungkook stał napięty i najwyraźniej próbował się powstrzymać by nie wszczynać bójki. Musiałam jakoś ogarnąć tych osłów.

-Jungkook, zaraz wrócę. -oznajmiłam i wypchnęłam Taehyunga z biblioteki.
Gdy tylko zamknęłam drzwi odwróciłam się do wampira i dałam upust swoim emocjom.

-Co ci strzeliło?!

-Co mi strzeliło!? Co ty wyprawiasz?

-Jakbyś jeszcze nie zauważył, próbuję dowiedzieć się jak bardzo porąbane życie teraz mam.

-Widzę właśnie. Jungkook jest dobrym korepetytorem? -warknął.

-Jungkook przynajmniej próbuje mi pomóc zrozumieć co się ze mną dzieje.

-Aha, a ja to niby nie próbuję ci pomóc? -wampir zrobił krok w przód jakby chciał na mnie napierać.

-Odsuń się ode mnie. -warknęłam, ale wampir nic sobie z tego nie robił.

-Nie widzisz jak on cię omamił? Pojawił się tak nagle, jest zacofany bardziej niż Jin. Nawet nie wiedział że twoje imię ma zdrobnienie!

-Może i jest wczorajszy, ale on przynajmniej mnie rozumie.

-No taak.. jesteście „połączeni" -wampir zaczął używać sarkazmu.

-Możesz mi wytłumaczyć o co ci teraz chodzi?

-Serio nie widzisz jak on próbuje cię odseparować? Łazi za tobą dosłownie wszędzie i każde nam trzymać się na dystans.

-Taehyung, Chryste.. dopiero co wrócił do swojego ludzkiego ciała, a ja jestem jedyną osobą którą ma. Spróbuj zrozumieć że czuję się za niego odpowiedzialna.

-Może zacznij z nim chodzić. Wtedy będzie ci dawał nie tylko korepetycje. -warknął. Nie wytrzymałam i już unosiłam dłoń by strzelić wampirowi w twarz, ale coś mnie zatrzymało.

-Wystarczy. -przede mną nagle pojawił się Jungkook. Przyłożył dłoń do klatki Taehyunga by nie podchodził. -Nie uważasz że stoisz trochę za blisko przyjacielu? -zapytał ze spokojem.

-Nie twój interes, szczeniaku. -Tae popchnął demona.

-Taehyung uspokój się. -próbowałam jakoś zaprzestać tej głupiej rywalizacji dwóch czubków.

-Myślę, że jednak mój. Serio nie widzisz, że jedynie straszysz Demetrię swoim zachowaniem? -stałam jak wmurowana. Nie wiedziałam jak reagować na to co słyszę od Taehyunga i to co mówi o mnie Jungkook.
Wampir spojrzał na mnie z kamienną twarzą powodując nieprzyjemne dreszcze.

-Demi, powiedz swojemu pieskowi że nie wie co gada. -było mi głupio gdyż nie chciałam się z nim zgodzić. -Demetria. -nalegał Tae. Poczułam dłoń Jungkooka która chowała mnie za ramię demona. Spuściłam wzrok by nie musieć oglądać rozczarowania wampira. -No jasne.. -mruknął i odszedł. Patrzyłam na oddalające się plecy wampira, a serce rozrywało mi się w piersi.

-Przejdzie mu.. -szepnął Jungkook i odwrócił się w moją stronę. -Samiec alfa się w nim obudził. -zaśmiał się, jednak ja nie miałam nastroju do żartów.

-Jasne.. -bąknęłam i wyminęłam JK by jak najszybciej znaleźć się w swojej sypialni.

——————
-Totalna kaszana.. -stwierdziła Erin wpychając pączka do ust.

-Nie pomagasz mi.. -bąknęłam podciągając kolana pod brodę.

-Ale serio ty i Taehyung? Podejrzewałam że ten koleś czuje do ciebie miętę, ale że ty vice versa? -dziewczyna położyła się na łóżku i patrzyła na mnie jak zaczarowana.

-Co ja i Tae? Nie! To znaczy.. eh, próbowaliśmy się spotykać po kryjomu ale za każdym razem jak się do siebie zbliżamy to za chwile zaczynamy się kłócić.

-Po tym co mi powiedziałaś to muszę stwierdzić że z tego całego Taeśka jest niezły zazdrośnik. Nie spodziewałam się tego po nim. Zwykle był niedostępny dla kogokolwiek, a co dopiero żeby znać jego uczucia.. -przyjaciółka się rozmarzyła.

-O czym ty mówisz?

-No nie mów że nie widzisz jak te stado napalonych wampirzyc ze szkoły ślini się na widok Tae! -Erin poderwała się na łóżku. -Przecież one marzą o tym żeby cię rozszarpać. Jesteś jedyną dziewczyną, o której względy walczy ten cieć. -oparła głowę o ramę łóżka. -Jeszcze teraz ten wilczek Jungkook.. Masz niezły problem mała. Szkoda, że on nie jest czarodziejem.. -westchnęła Erin.

-No nie wiem..

-Musisz się zdecydować kochana. Wracając do dzisiejszych rozmów tych dwojga, to uważam że powinni zostać sami żeby mogli sobie wszystko wyjaśnić. Już nawet Namjoon zaczyna się denerwować patrząc na nich.

-Obawiam się że by się pozabijali.

-Możliwe.. ale wtedy nie musiałabyś wybierać między nimi. -kumpela wzruszyła ramionami.

-Kiedy ja nie chcę nikogo wybierać. Erin.. ja i Taehyung jesteśmy przyjaciółmi.

-A Jungkook kim jest?

-No.. on jest..

druga Hekate /BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz