89

935 68 2
                                    

Mroczne wcielenie Tae pov

Nie mogłem zasnąć. Ciągle myślałem o Demetrii. To dla niej głównie wpadłem na ten pomysł z ogniskiem. Wiem że ta dziewczyna uwielbia takie naturalne klimaty. Może teraz przekona się, że jestem lepszy niż ten drugi ja..

No właśnie...

Drugi ja.

Gdybym wtedy nie wściekał się na Demetrię i Jimina, do niczego by nie doszło. To wszystko moja wina. Przecież teoretycznie nigdy nie zapytałem Demetrii czy chciałaby zostać moją dziewczyną.

Niby w prawach istot magicznych jest wyraźnie napisane, że rasy nie mogą się mieszać ale i tak wszyscy doskonale wiedzą jak to jest w praktyce.
Zakazany owoc smakuje najlepiej..

Ona właśnie takim była. Była moim zakazanym owocem, którego pierw tylko oglądałem. Potem poczułem zapach i zapragnąłem ten owoc spróbować.

Nie chciałem dopuścić do siebie myśli że mógłbym zakochać się w jakiejś czarownicy, która przeżyje jedną tysięczną mojego życia. Taka strata zawsze boli.
Rodziny też bym z nią nie założył. W końcu jeśli ciepłokrwista i zimnokrwista istota połączą się... najprawdopodobniej umrze ciepłokrwista i rezultat miłości tej dwójki. Nie wybaczyłbym sobie gdyby Demetria zginęła przeze mnie...

Aish.. ale odleciałem myślami.
Widziałem dzisiaj Demi na tym ognisku. Zerkała w moją stronę i uśmiechała się. Próbowałem oczywiście tego nie pokazywać po sobie ale denerwuje mnie to jak bardzo uzależniłem się od jej wzroku, bliskości..
wiem że ona darzy mnie tym samym uczuciem, co ja ją.

Usłyszałem cichy szmer i dobrze znany mi oddech. To Demetria. Pewnie też nie mogła spać. Chwilę leżałem z zamkniętymi oczami i czekałem ciekaw co zrobi moja żyłka.

Dziewczyna poszła się przejść. Nie mogłem pozwolić być jej samej. W końcu opuściliśmy teren szkoły na noc i jesteśmy niedaleko lasu w którym roi się od niebezpiecznych istot, które tylko czekają na takie sytuacje. Postanowiłem śledzić Demi w razie kłopotów.
Może gdy nadejdzie okazja, powiem jej o swoich uczuciach. Będąc z nią sam na sam, zdziałam więcej niż w obecności innych lub tego młotka który jest brzydszą wersją mnie.

Demetria pov

Usiadłam nad strumykiem i wpatrywałam się w czarne niebo. To bardzo miłe, że ta ciemna strona Taehyunga walczy ze sobą i próbuje się zmienić. Zwykle stronił od towarzystwa, a jedynie ze mną potrafił przesiedzieć więcej niż 15 minut...
no a teraz sam zaproponował taki wypad na noc.
Może faktycznie próbuje się zmienić?

-Nie powinnaś tak odchodzić od grupy. -usłyszałam głos i kroki zbliżające się w moją stronę.

-Wybacz. -wampir usiadł obok mnie i spojrzał mi w oczy. Po nich najszybciej można było rozpoznać który Taehyung jest którym. -Ciemnooki. -zaśmiałam się na widok tej radośniejszej części wampira. -Dlaczego nie śpisz?

-To samo pytanie mogę zadać tobie.

-Musiałam przemyśleć to i owo. -wzruszyłam ramionami. -A ty? Dlaczego nie śpisz?

-Wampiry nie potrzebują tyle snu co czarownice. Wolałem się upewnić że wszystko w porządku.

-Jak zwykle Tae.. -posłałam chłopakowi uśmiech, a ten złapał mnie za dłonie.

-Demi.. -pomógł mi wstać i wciąż wpatrując się we mnie zaczął mówić.

Mroczny książę Taehyung pov

Nie jestem jakimś typem romantyka. Zwykle to ta moja druga połowa była za to odpowiedzialna, ale uznałem że skoro zdobyłem się na wyznanie uczuć Demetrii to może nawet głupie roślinki tu się na coś przydadzą. Zerwałem kilka pojedynczych kwiatów Anafugijo które rosną tylko w miejscu gdzie ktoś wylewał łzy tęsknoty za bliskim. Ku mojemu zdziwieniu znalazłem je niedaleko naszego mini obozowiska. Może przesłanie tych badyli nie jest zbyt dobre przy tej okazji ale myślę że są w guście takiej czarownicy jaką jest moja żyłka.

Miałem już wychodzić na polanę, gdy zauważyłem że Demetria nie jest sama.
Stanąłem przy najbliższym drzewie i nasłuchiwałem.
To był ten dekiel zwany pieszczotliwie tym „fajniejszym i milszym Tae". Dlaczego on zawsze musi wszystko psuć?!

-Ja cię kocham. -powiedział to. Miałem ochotę tam wkroczyć i roztrzaskać jego twarz o kamienie przy wodzie.

druga Hekate /BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz