31

1.3K 104 6
                                    

-Nie tęskniłaś? -nie czekał na odpowiedz. Wpił się w moje usta jakby tylko tego pragnął. Oczywiście odwzajemniłam gest chichocząc jednocześnie, jednak nie tego dzisiaj chciałam. Gdy udało mi się ochłonąć odkleiłam swoje usta od tych wampirzych i przyłożyłam dłonie do klatki piersiowej chłopaka w razie gdyby znów próbował się zbliżyć. Wampir zaczął mi się przyglądać. -Masz inne włosy. Ciemniejsze?

-Zauważyłeś. -uśmiechnęłam się zakrywając twarz w lokach.

-I poczułem. -wampir zmarszczył nos powodując śmiech naszej dwójki. -Nie farbuj włosów. Jesteś śliczna. -chłopak lekko popchnął mnie przez co usiadłam na łóżku.

-Po co przyszedłeś? -zapytałam z uprzejmości. Taehyung zauważył książkę którą właśnie czytałam przed jego przyjściem. Bez słowa podniósł ją i zaczął przeglądać kartki.

-Wypożyczyłaś to jednak. -mruknął jakby był zawiedziony. -Dziennik Edisona.. a już myślałem że mi ufasz. -odrzucił książkę z powrotem na łóżko w niedbały sposób.

-Taeś co ty.. -złapałam jego dłoń by zatrzymać go przy sobie. Jedyne co napotkałam z jego strony to chłodne spojrzenie, które nie wróżyło nic dobrego.
Wstałam na równe nogi i stanęłam na drodze wampirowi zasłaniając tym samym drzwi.
Chłopak stanął jakby nic mu się nie chciało i machnął ręką.

-Demi, odsuń się.

-Nie Tae.

-Demi.. nie mam ochoty na takie błahostki. Wiesz że jestem wampirem i przestawić cię na bok to żadna filozofia.

-A ja jestem czarownicą która prawdopodobnie pochłonęła wszystko co było zawarte w Księdze Zakazanej. -uniosłam brew by dodać swojej twarzy więcej pewności siebie. -Również nie ma wielkiej filozofii by cię zatrzymać. -wolałam pominąć fakt że nie mam pojęcia czy będę potrafiła jakoś wykorzystać zdolności księgi ale liczą się pozory. Chłopak podszedł do mnie pewnym krokiem i zatrzymał się dopiero gdy czubki naszych butów się spotkały. Spojrzałam mu głęboko w oczy. Wielkie źrenice i cieniutka zielona obwódka z lekkim błyskiem, w których się zauroczyłam.

-Wypuść mnie. -głos Tae zadrżał i uzbroił się w małą chrypkę.

-Dlaczego miałabym to zrobić? -zapytałam ze spokojem.

-Nie sądziłem że faktycznie wypożyczysz ten dziennik. -wskazał na łóżko i warknął. Nie widziałam go aż tak złego. Otworzyłam oczy szerzej ale z moich ust nie uszło ani jedno słowo. -Myślałem że mimo wszystko zaufasz mi i nie będziesz szukała jakiś bzdet na temat wampirów! Przecież ja bym ci wszystko powiedział! -warczenie wydobywało się z jego gardła niekontrolowanie. To już nie było zabawne. Ze strachu oczy zaszły mi lekką mgłą ale robiłam wszystko by ani jedna łza nie spadła na policzek.
Wzięłam głęboki wdech i odsunęłam się od drzwi.

-Proszę. -wypowiedziałam cichutko, ale bez zawahania. Chłopak patrzył na mnie jak w hipnozie. Wiedział że zwykle „przepraszam" spowoduje u mnie płacz, a że jest zbyt dumnym osobnikiem swojej rasy, nie wypowie też tego słowa od tak.
Wlepiłam wzrok w ścianę by tylko nie łapać kontaktu wzrokowego z Tae.
Wampir złapał za klamkę i pochylił się nad moją szyją by, jak zwykle, zostawić po sobie drobny upominek.
Niestety moja duma też w tym momencie była zbyt duża i odsunęłam się by nie zostać przez niego naznaczona. Wampir nie nalegał tylko w ciszy opuścił mój pokój.

druga Hekate /BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz