-Długo już nas podsłuchujesz? -zapytał Jhope.
-Odkąd tu przyszedłem jedyne co słyszę to wasza trójka. -zabrał książkę i dosiadł się do naszego stołu.
-Dlaczego sądzisz że kłamię? -oburzyłam się tym podejrzeniem mimo tego że było prawdziwe.
-Twój puls się lekko zaburzył.
-Namjoon? -Jhope otworzył szerzej oczy. -Od kiedy ty wyczuwasz puls? -teraz do RM siedział speszony jakby nie powinien tego mówić.
-Ty coś ukrywasz. -Erin wytknęła go palcem.
-Nie jesteś chyba wampirem prawda? -pochyliłam się nad stolikiem i ściszyłam głos.
-No nie.
-Unika kontaktu wzrokowego. -Erin nie dawała mu spokoju. -Jesteś wampirem czy nie? -wstała i złapała kołnierzyk jego koszuli.
-Erin?! -Jhope również wstał i rozdzielił tą dwójkę. Wtedy oczy Namjoona zmieniły barwę na czerwoną.
-Boże. -wypuściłam powietrze. Wszyscy w milczeniu zajęli swoje miejsca i czekali na wyjaśnienia ze strony chłopaka.
-Moja rodzina uważa że jestem za słaby jak na wampira, więc zmienili mi papiery na demona.
-A-ale co z krwią? Nie jesteś głodny albo coś?
-Poza tym co za rodzina zmienia twój status?!
-Moja rodzina jest bardzo starym rodem wampirów. Ja jestem bękartem który nie posiadł tak potężnej mocy co moje rodzeństwo.
-Masz rodzeństwo?? -Erin była w szoku. -Są w tej szkole??
-Całe szczęście nie ma tu nikogo.. a zmienili mi status bo gdyby „inne ważne rodziny" dowiedziały się że w naszej jest słabe ogniwo i to jeszcze bękart to „Kimowie byliby zniszczeni".
-Ale czekaj czekaj. -Jhope zaczął główkować. -Przecież Tae też ma nazwisko Kim. Jesteście rodziną?
-No przecież powiedział że nie ma tu rodzeństwa.
-Rodzeństwa. Tae to mój daleki kuzyn. -wyjaśnił RM. Wtedy coś do mnie dotarło. To kiedy Tae złapał mnie na korytarzu w nocy i mówił że musi dostać się do domu demonów.. musiało mu chodzić o jego kuzyna, czyli Namjoona. Czyżby jednak pomimo słabych zdolności kuzyna, Tae go lubił tak jak każdego? Może źle oceniłam tego wampira... ale to nie zmienia faktu jak ozięble te istoty są!
-A to ci heca. -westchnęłam. -To w naszej paczce są cztery wiedźmy i trzech wampirów?
-Na to wygląda.
——
Zamiast uciekać, stoję. Zza wilka wyłania się kobieta z obrazka w książce. Jej oczy również błyszczą.-Hekate? -zapytałam. Kobieta popatrzyła na mnie neutralnym spojrzeniem i wystawiła do mnie dłoń.
-Chodź do mnie moje dziecko. -jej głos był niczym marzenie. Był tak cudowny, piękny, aksamitny że nie dało się go nie usłuchać. Zaczęłam stawiać małe kroki w jej stronę i wtedy na przeciw mnie stanął ten wilk.
Zerwałam się i o mało nie spadłam z łóżka.
-Aish.. te sny mnie zabiją kiedyś. -warknęłam.
Całe szczęście to już weekend. Można siedzieć w pokoju i nic nie robić.
Wyjęłam spod łóżka „dziennik Edisona" i zaczęłam czytać.
____________
KONIEC NA DZISIAJ BO OSZALEJĘ PRZEZ WAS XDDD

CZYTASZ
druga Hekate /BTS
Hayran Kurgu•inspirowana powieścią JK Rowling „Harry Potter" •wampiry, demony, czarownice •będą romanse :33 •bts w rolach głównych + jedna czarownica