Rozdział 94

140 13 3
                                    

— Lada moment powinna się zjawić. — Powiedziałem w strone Jin'a. Spoglądając na zegar wiszący w kuchni.
— Nie do końca rozumiem co chcesz od niej wiedzieć. — Zmarszczył brwi.
— Po prostu umknęła mi jakaś część z życia YoonSoo, czuje się z tym źle gdy nie wiem co się u niej działo.. chce wiedzieć czy dobrze sobie radziła. — Wytłumaczyłem, a ten pokiwał tylko głową. W net usłyszałem dzwonek do drzwi. Wstałem na równe nogi i szybkim krokiem skierowałem się w stronę drzwi. — Zachowujcie się. — Mruknąłem w strone chlopaków, którzy niecierpliwie czekali na dziewczyne siedząc już na kanapach. — Cześć.
— Ta.. cześć. — Uśmiechnęła się i weszła do środka. Weszliśmy do salonu i zajeliśmy wolne miejsca. — Więc co chcesz wiedzieć ? — Zapytała wpatrując sie we mnie.
— Może zaczniej od początku. — Odpowiedziałem po chwili na mysłu.
— Ej.. ej.. zaraz. — Nagle wtrącił Jin. — Nie zaproponujesz naszemu gościowi czegoś do picia ? — Spojrzał na mnie zirytowany. — Zero kultury. — Westchnął. — Napijesz sie czegoś ? — Tym razem zwrócił się do blondynki.
— Jeśli to nie problem napiłabym się wody. — Powiedziała odwzajemniając uśmiech.
— Żaden problem. — Chwile później podał dziewczynie szklankę z wodą.
— Więc.. jak pamiętam od samego początku mieszkaliśmy razem.. — Zaczęła. — Ja, YoonSoo i SunWoo. Wynajmowaliśmy małe mieszkanie w Seulu. Ja wtedy studiowałam, a oni razem się uczyli nawet byli w tej samej klasie. Pamiętam jak Soo opowiadała nam o swoim pomyśle na filmy była przekonana, że nam się uda i jak widać nie myliła się. No ale żeby najpierw cokolwiek zacząć potrzebowaliśmy więciej gotówki aby kupić odpowiedni sprzęt. Cała trójka poszła do pracy. We dwie pracowałyśmy razem w kawiarni; SunWoo znalazł coś innego..
— YoonSoo pracowała ? — Zapytałem zaszkoczony. — Nawet rodzice o tym nic nie mówili..
— Bo nikt o tym nie wiedział, aż do teraz. — Mruknęła. — Było cholernie ciężko od samego początku. Chodziła do szkoły, uczyła się i pracowała. Mimo to wciąż miała najlepsze oceny. — Uśmiechnąłem sie lekko. — Dopiero kilka miesięcy później było nas stać aby kupić naprawdę coś porządnego. Soo naprawde się starała i dawała z siebie więcej niż 100%, pamiętam, na każdym kroku mówiła, że udowodni wszystkim jak bardzo się mylili. — Spojrzała na mnie wymownie, a ja zgryzłem policzek od środka. — W ten sposób zaczęliśmy publikować filmy. Szczeże mówiąc nie spodziewałam się, że pójdzie nam aż tak świetnie, serio. Fanów z każdym dniem tylko przybywało, a pół roku później chyba już samo wiecoe kto pobił wszystkie rekordy. — Uśmiechnęła sie dumnie.
— A w szkole ? Nikt jej nie dokuczał ? — Zapytałem z troską.
— Znalazło się kilku którym się to nie podobało albo najzwyczjniej w świecie byli zazdrośi. — Wzruszyła ramionami. — Cały czas był z nią SunWoo, dlatego też nikt nikt odważył się na coś więcej; skończylo sie na wyzwiskach. Z resztą widzieliście SunWoo jest zbyt wielki żeby ktoś miał ochote go zaczepiać. — Zaśmiała się mając na myśli umięśnionego chłopaka.
— Nigdy nie byli razem ? — Wtrącił TaeHyung, a ja spojrzałem na niego uśmiechając się pod nosem. Gdy wyznał mi, że zakochał się w YoonSoo nie mogłem sobie przypomnieć co w ostatnim czasie aż tak mnie zdziwiło.
— Oni razem ? — Zaśmiała sie. — W życiu nie. — Młodszy wyraźnie oderchnał z ulgą. — Myśle, że był bardziej dla niej jak brat. — Dodała, po chwili namysłu, a ja spuściłem głowę w dół. Zraniłem ją, a ona szukała brata w kimś innym.
— Czy przez ten czas była szczęśliwa ? — Zapytałem. Blondynka najwyraźniej zaskoczona moim pytaniem na chwile umilkła.
— Myślę, że... — Zaczęła wciąż zastanawiając sie nad odpowiedzią. — Myślę, że.. tak. — Dokończyła. — W końcu robiła to co kochała. — Dodała. — Bywały i gorsze dni, ale bardzij skupialiśmy się na tym co już osiągneliśmy.
— Właściwie.. — Wtrącił się tym razem NamJoon. — Jak poznaliscie tamtą bandę ? — Zapytał z zainteresowaniem, a ja mimowolnie zacisnąłem pięści na samą myśl o nim.
— Kiedyś Soo spotkała przypadkiem Jay'a, a jakiś czas później on zapoznał ją z tamtymi. — Westchnęła. — To wyszło samo istnie. Na początku nie byłam przekonana co do nich, wiecie.. takie olbżymy nie zawsze wszystko z nimi gra. — Prychnęła. — Teraz wiem, że dobrze myślałam, westchnęła.
— Znasz YoonSoo najdłużej.. — Odezwał sie Jimin. — Co zrobi kiedy się wybudzi ? W sensie z nimi.
— To proste. — Zaśmiała się cicho pod nosem. — Zmiecie ich z powieszchni. Mam nadzieje, że wkrótce się obudzi. — Powiedziała wzdychając. — YoonSoo nie odpuszcza tak łatwo. Zwłaszcza teraz, w tej sytuacji, nie odpuści w ogóle. Sama bez niej jestem bez radna. To ona zawsze była naszym „mózgiem". — Zrobiła cudzysłów w powietrzu. — A właśnie prawiebym zapomniała. — Powiedziała nagle wyjmując laptopa z torebki. — Mam kilka zdjęć i wideo, takie które robiliśmy sami dla siebie.. — Włączyła szybko laptopa i zaczęła pokazywać nam zdjęcia z okresu 2/3 lat. Była na nich YoonSoo cała uśmiechnięta. Zdjęcia z zakończenia szkoły, z wakacji.. dosłownie z każdej chwili. Tak samo było z wideo.
— Dużo tego. — Mruknąłem.
— A czego się spodziewałeś, mamy kamery pod ręką 24/7. — Pokiwałem głową ze zrozumieniem i wróciłem do oglądania wideo. — Nie wiem co jeszcze mogę wam opowiedzieć, to tak z grubsza. — Zamyśliła się. — Powinniście pytać o wszystko Soo kiedy się wybudzi. — Dodała i zaczęła wstawać. — Pójdę już. Mam spotkać się z adwokatem. — Spojrzała na mnie.
— Co ty wiesz ? Masz chyba z nim lepszy kontakt. — Wtrąciłem.
— Cóż.. SeoJun powiedział, że będzię starał się o najwyższy wymiar kary. Uwierz mi nie ma lepszego adwokata niż on. — Poklepała mnie po ramieniu i ruszyła w kierunku wyjścia. — Jak tylko dowiem się czegoś nowego to dam ci znać, to cześć. — Rzuciła i wyszła, a ja wróciłem do chłopaków.

— Rozmawiałem z manager'em dziś rano, przez jakiś czas po prostu mamy wolne. — Powiedził NamJoon wzdychając. — Potem będziemy musieli wrócić na próby.
— Mam nadzieję, że to tego czasu YoonSoo zdąży się obudzić. — Wymamrotałem pod nosem. — Pojade do szpitala sprawdzę co z nią.. — Rzuciłem i zacząłem się ubierać. Nim chłopaki zdążyli cokolwiek odpowiedzieć opuściłem mieszkanie.
— Hyung ! — Usłyszałem kiedy właśnie miałem zamiar wejść do samochodu. — Moge jechać z tobą ? — Zapytał zdyszany TaeHyung.
— Wsiadaj. — Gestem ręki wskazałem mu na samochód ten zaś pośpiesznie wsiadł do środka zapinając pasy. Wyjechałem z podziemnego parkingu i wjechałem na Seulskie ulice kierując się w stronę szpitala.

— Co zamieżasz zrobic ? — Zapytałem przerywając cisze między nami. — Kiedy YoonSoo się obudzi ? — Spojrzałem na niego przelotnie.
— Sam jeszcze nie wiem. — Mruknął spoglądając na widok zza okna. — Nie chce zrobić nic na siłe, będzię potrzebowała czasu aby wrócić do zdrowia, zaczekam, ale przez ten cały czas będę przy niej.
— Nie spieprz tego. Dosyć już wycierpiała. — Mruknąłem. — Ale cały czas zastanawiam się jak to się stało, że się w niej zakochałeś ? — Spytałem zaciekawiony. — Kiedy ?
— Wtedy nie wiedziałem jeszcze, że jest twoją siostrą. — Spojrzał na mnie i kontynuował. — Od samego początku jak tylko pierwszy raz zobaczyłem ją w internecie, potem na rozdaniach nagród na żywo.. to było.. woah..
— Dlaczego nigdy tego nie zauważyłem ? — Zapytałem sam siebie. — Przecież potem spotykaliśmy się wszyscy razem.. czemu jej tego nie powiedziałeś ? — Spojrzałem na niego zdziwony parkując samochód.
— Sam nie wiem.. ale żałuję, że tego nie zrobiłem. Chyba zbyt bardzo bałem się jej rekacji, jestem dużo starszy, prawie mnie nie znała.. no i był jeszcze on. — Powiedział wyraźnie zasmucony.
— TaeHyung wiesz, że cię lubie.. znamy się tyle lat, ale błagam cię nie zrób jej żadnej krzywdy, nie będę stać bezczynnie. — Pogroziłem mu palcem przed nosem.
— Oszalałeś hyung ?! Nigdy w życiu bym jej nie skrzywdził. — Zaprotestował.
— Zobaczymy z czasem. — Zaparkowałem samochód na parkingu. — A teraz chodźmy. — Weszliśmy do szpitala. Ja prowadziłem, a Taehyung szedł za mną. Gdy tylko wszedliśmy na korytarz odrazu zauważyłem lekarza Kim'a, który widząc mnie stanął w miejscu. — Czy coś jest nie tak z YoonSoo ? — Zapytałem szybko.
— Spokojnie.. parametry są w normie. — Uspokoił mnie. — Robiliśmy prześwietlenie złamanej nogi.. niestety, ale zbyt wiele nerwów zostalo uszkodzonych. Po wybudzeniu nie będzię mogła poruszać się o własnych siłach tylko na wózku inwalidzkim. Czeka ją długa rehabilitacja, ale i ona nie daje gwarancji, że wróci na nogi.. przykro mi. — Zrobię wszystko co w mojej mocy, aby wróciła na nogi, przyżekam.
— Możemy wejśc na chwile ? — Zapytałem.
— Jasne, ale nie na długo. — Uśmiechnął się i odszedł.

Nacisnąłem klamke i niepewnym krokiem weszliśmy do środka. Nic się nie zmieniło, wszystko wyglądało tak samo jak przed tem. Podeszłem do łożka i opuszkami palców dotknąłem jej lodowatej dłoni. W tym samym momencie spojrzałem na młodszego kolege, który stał po przeciwległej stronie łożka wpatrując się w YoonSoo.
— Nie wygląda za dobrze. — Westchnąłem.
— Zwariowałeś ? — Zapytał i spojrzał na mnie jak na prawdziwego wariata. — Zawsze wygląda pięknie. — Na te słowa uśmiechnąłem się pod nosem. — Kiedy się obudzi zawsze będę przy niej. Nawet jeśli będzie trzeba naucze ją chodzić od nowa.. — Słyszałaś Soo ? Wszyscy na ciebie czekają, więc i ty nie każ nam czekać i wracaj już do nas...

—————————————————————————
Zapraszam jutro na kolejny rozdział  !

Siostra | Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz