Rozdział 100

132 14 1
                                    

12 stycznia. Dzień pierwszy czekania na YoonSoo. Od razu z samego rana wraz z Taehyung'iem czekaliśmy już w szpitalu. Zajrzeliśmy do kafejki aby kupić kawę i ciastko. Usiedliśmy przy stoliku, a ja mimowolnie ziewnąłem, przetarłem oczy dłonią i upiłem łyk gorącego napoju.
— Tak właściwie.. — Zaczął i spojrzał na mnie poważnie. — Szczerze mówiąc spodziewałem się po tobie innej reakcji..
— Reakcji na co ? — Zmarszczyłem brwi.
— Myślałem, że będziesz zły kiedy powiedziałem ci, że YoonSoo mi się podoba. — Wytłumaczył szybko. — Sądziłem, że będziesz kategorycznie przeciwny temu. — Wzruszył ramionami.
— Może i byłem przez ułamek sekundy. — Zastanowiłem się chwilę nad odpowiedzią. — Ale nie mogę decydować o jej życiu. Jeśli ona też coś poczuje do ciebie nie mogę się w to mieszać. To są sprawy między wami. Mam do ciebie zaufanie, dlatego też przez myśl mi nie przeszło aby cię od tego odciągnąć. — Pokiwał głową w geście zrozumienia. — Co innego ten dupek. On ma kategoryczny zakaz. Cieszmy się, że już tu nie przychodzi. Na zwykłej przepychance tym razem by się nie skończyło. — Dodałem zaciskając pięści. Już otwierał usta aby coś powiedziać, ale przerwał mu w tym dziewczęcy głos.
— Oo.. cześć. — Rzuciła SunMi. — Wy też tutaj ? — Spojrzała na nas. Zaraz zza rogu wyłonił się SunWoo i opadł zmęczony na krzesło.
— Jak widzisz. — Mruknąłem. — A wy ?
— Czekamy, podejrzewam, że tak samo jak wy. — Wtrącił SunWoo. Teraz spojrzał znacząco na swoją przyjaciółke, a ta ledwo widocznie pokiwała głową na „nie"
— Huh ? — Zmarszczyłem brwi zdezorientowany. — Coś nie tak ? — Zapytałem.
— Nie do końca.. może tylko trochę. — Westchnęła i zgryzła wargę widocznie zestresowana.
— Więc mów o co chodzi. — TaeHyung spojrzał na nią z taką samą miną jak ja.
— Chodzi o to, że... rozmawiałam wczoraj z Seungri'm.. — Po prostu świetnie. — Powiedział żebyśmy byli ostrożni bo JiYoung strasznie nakręca się ma YoonSoo.. — Westchnęła, a ja wywróciłem oczami. I cała bańka pękła. Chyba nie mogło być tak pięknie, prawda ?
— Myślałem, że już dawno sobie odpuścił. — Wtrącił TaeHyung lekko poddenerwowany.
— W tym problem, że od całych dwóch miesięcy ciągle o niej mówi...
— To znaczy ? — Zapytałem.
— Tego typu, że mu wybaczy i będą żyli razem długo i szczęśliwie. — Prychnąłem na te słowa. Co on sobie wyobraża ?! Naprawde trzeba mieć tupet i nie posiadać za grosz wstydu i poczucia winy.
— Dlatego wszyscy powinniśmy uważać. — Dodał SunWoo. — Nie wiemy jak Soo na niego zareaguje będzie lepiej jeśli nie dopuścimy go do niej. — Wyjaśnił spoglądając na nas poważnie.
— Wiesz, że to będzie ciężkie. — Blondynka spojrzała na niego. — Soo sama mu powie inaczej nie odpuści.
— Nie wiem czy to dobry pomysł. — TaeHyung zastanowił się chwilę.
— Też tak sądzę. — Przyznałem racje przyjacielowi. — Boje się, że będzie ją nękał, a ona się załamie psychicznie. Będzie lepiej jeśli będziemy pilnować tego, aby się do niej nie zbliżał...


Było już południe; coś około 15. Wraz z TaeHyung'iem przechadzaliśmy sie po korytarzu, raz w jedną, raz w drugą stronę. Niczym ochroniarze pilnowaliśmy drzwi od sali.
— Co zrobisz jeśli zostaniemy rodziną ? — Nagle wypalił, a ja aż przystanąłem w miejscu i spojrzałem na niego zaskoczony.
— Rodziną ? — Powtórzyłem, sam nie dowierzając w to co powiedział.
— Tak. — Zaśmiał się widząc moją mine. — Jeśli się jej oświadcze, a ona się zgodzi..
— Ej, ej, ej.. — Uspokoiłem go. — Wspomnij coś jeszcze na temat dzieci, a chyba wyzionę tutaj ducha. Chyba twoje myśli wędrują już za daleko. — Zaśmiałem się mimowoli.
— Niee.. ja po prostu myśle przyszłościowo. — Zaśmiał się razem ze mną. Naszą rozmowe przerwał dzwoniący telefon. Wyjąłem go z kieszeni i spojrzałem na wyświetlacz. NamJoon.
— Halo ? — Włączyłem telefon na tryb głośno mówiący.
— I jak tam chłopaki ? Jak z Soo ? — Zapytał.
— Jeszcze śpi. — Odpowiedział TaeHyung. — Ale czekamy cały czas.
— Nie jesteście przypadkiem głodni ? — Usłyszałem głos Jin'a.
— Jeśli masz jedzonko chętnie zjemy. — Wtrącił się Tae.
— Jak z dziećmi ! — Krzyknął w odpowiedzi.
— Przywieziemy wam za chwilę. — Dodał NamJoon i rozłączył się.

Siostra | Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz