Rozdział 95

133 17 3
                                    

Znów jestem w tym samym miejscu. Siedzę na tej samej zielonej trawie. Pod tym samym wiśniowym drzewem, którę zdążyło zgubić już połowe swoich pięknych liści. Znowu jest to samo. Siedzę i czekam, ale nie mam pojęcia na co. Czuje się samotna, nie ma tu zupełnie nikogo, a za każdym razem jest tu coraz ciszej i ponurzej. Kiedy stąd wyjde ? Kiedy to opuszcze. I tylko troche jest mi już ciężej. I tylko troche wyżera mnie od środka. I tylko troche czasem mi smutno. I tylko troche łamie mi się serce. Rany sypie solą i nic więcej. I tylko troche pękło mi serce. By żyć życiem jakiego chcą.. w bezdechu...
— Jeszcze troche..

Jest już listopad, minął właśnie miesiąc od wypadku YoonSoo, a ona sama jeszcze się nie wybudziła. Wszyscy siedzieliśmy przed salą rozpraw zniecierpliwieni oczekując godziny 9. Właśnie wtedy wszystko miało się skończyć, winni mieli ponieść konsekwencje swoich czynów, a wspomnienia znów miały powrócić.
— Spokojnie, wszystko pójdzie dobrze. — Powiedział SeoJun adwokat YoonSoo. Była też SunMi wraz z SunWoo, jeden z kilku lekarzy YoonSoo pojawił się chwilę po ich przyjściu. Spojrzałem na drugi koniec korytarza gdzie stali policjanci wraz z tymi dzieciakami zakutymi w kajdanki, a zaraz obok ich rodzice.
— Kochanie, uspokój sie proszę. Wdech i wydech. — Tata wciąż próbował uspokoić roztrzęsioną mame, która ledwo mogła ustać na nogach przez nerwy.
— Zapraszam do sali. — Nagle zza wielkich drzwi wyłoniła się drobna kobieta wołając wszystkich do środka. Weszliśmy do środka i zajęliśmy miejsca. Najgorszy dzień w moim życiu.
— Otwieram rozprawe przed sądem najwyższym. Będzię rozpoznana sprawa Min YoonSoo. Wstawiło się 6 oskarżonych doprowadzonych z aresztu śledczego. Lat 17 i 18. Uczniowie liceum. Wstawił się również Pan adwokat Han SeoJun pełnomocnik poszkodowanej. Otwieram przewód sądowy, udzielam głosu panu prokuratorowi.
— Dziękuje wysoki sądzie. — Mężczyzna wstał z krzesła biorąc w dłonie akt oskarżenia i zaczął czytać. — Oskarżam Kim Yuri, Shin RyuJin, Lee ChaeRyeong, Kim YongSun, a także Park JinYoung i Lim JaeBeom o to, że w dniu 30 września 2020 roku w Seulu w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia poszkodowanej Min YoonSoo za napaść z celem usiłiwania zabójstwa, ofiara była wielokrotnie bita i kopana, uderzana za pomocą kija bejsbolowego w skutek czego doprowadziło to do rozległych obrażeń, a sama poszkodowana w akcie ratowania swojego życia skoczyła z mostu Mapo bezpośrednio do rzeki Han. Za popełnione przestępstwo z wyjątkowym okrucieństwem oskarżonym grozi nawet kara dożywotniego poznawienia wolności. Dziekuję. — Usiadł na miejsce i twardym wzrokiem spojrzał na nastolatków.
— Czy przyznajecie się do zarzucanych wam czynów ? — Sąd skierował swój wzrok na nastolatków wyczekując odpowiedzi.
— Tak, ale my nie chcieliśmy. To były tylko żarty. — Powiedziała jedna z dziewczyn ze skurchą w głosie. — To był pomysł JaeBeom'a. — Dodała wskzując na chłopaka palcem.
— Co to za bzdury ?! To nie był mój pomysł ! — Chłopak wstał uderzając pięścią w stół.
— Prosze o spokój. — Sędzia zwróciła mu uwagę. — Będziesz miał swój czas aby przedstawić swoje zeznania.
— Wysoki sądzie prosze o przedstawienie materiału dowodowego. Jest to konwersacja między oskarżonymi na prywatnej grupie gdzie jasno wynika, że na pomysł wpadli wszyscy. A zaraz potem film, który przedstawia przebieg całego zdarzenia.— Asystentka sędzi włączyła na dużym ekranie kilka zdjęć ekranu rozmów między nimi. Starannie przeczytałem każde słowo. Planowali to już od dawna, a teraz udają aniołków. Kątem oka zauważyłem ich rodziców siędzących po drugiej stronie sali. Głowy wszystkich bez wyjątku były zawieszone w dół. Na ich miejscu byłoby mi cholernie wstyd, tak bardzo, że nawet bym się nie pokazał na rozprawie. Chwile później na ekranie pojawił się film. Wstrzymałem oddech. Widziałem każdy szczegół kiedy zaczynali ją bić. Jak ją kopali i okładali pięściami gdzie tylko popadnie.
— Nie mogę. — Powiedziała zapłakana mama i ruszyła w kierunku wyjścia z sali. Zaraz za nią ruszył tata. Film leciał dalej, a ja czułem jak gotuje się we mnie od środka. Mimowolnie zacisnąłem pięści. Widziałem ją jak leży cała zakrwawiona zwijając się z bólu. Słyszałem ich prześmiewcze smiechy i wizwiska w jej kierunku. W pewnym momencie wstała, mogłem dostrzec jej złamaną nogę z której przebijała się kość, a krew sączyła sie niczym wodospad. Mimo to próbowała uciec i biegła tak jak mogła przed siebie. W tym czasie oni wszystko dokładnie nagrywali. Każdy szczegół. Szli powolnym krokiem za nią mając pewność, że i tak nie zdoła im uciec. Widziałem jak wchodziła na most mapo w trakcie remontu. Widziałem wyraz jej twarzy kiedy spojrzała w ich stronę. Widziałem jak przechodzi przez barierkę mostu. Widziałem jak ją puszcza i jak leci w dół, prosto do rzeki. Widziałem upadek do wody i słyszałem głośny plusk wody. Wideo zakończyło się. Do oczu cisnęły mi się łzy. Nie wyjdę stąd chce widzić ich miny kiedy usłyszą wyrok i trafią za ktatki. W między czasie na sale wrócili rodzice.
— Wysoki sądzie prosze o przesłuchanie świadka biegłego lekarza; Kim TaeMin'a. — Spojrzał na lekarza YoonSoo, ten zaś wstał i podszedł do barierki.
— Co może Pan powiedzieć o stanie poszkodowanej ? — Zapytała i spojrzała na niego.
— Wysoki sądzię z całym szacunkiem, ale w całej swojej dotychczasowej karierze lekarskiej sie spotkałem skę jeszcze z takim przypadkiem jak Panna Min YoonSoo. Trafiła do nas w stanie krytycznym i zagrożenia życia. Przeprowadziliśmy szereg skonplikowanych operacji. Złożyliśmy 37 kości, które nie były połamane, a zmasakrowane. — Spojrzał na nastolatków widząc przed sobą potwory. — Połamane obie ręce i obie nogi, zmiażdżone żebra i złamany nos. Podczas ostatniej operacji doszło do zatrzymania akcji serca i nastąpiła śmierć kliniczna po 7 minutach wszystko wróciło do normy. Na dzień dzisiejszy pacjentka jest pod stałą opieką najlepszych lekarzy. Ze względu na doznanie głebokich obrażeń wprowadziliśmy ją w stan śpiączki farmakologicznej, nie wiemy kiedy się obudzi, ale jeśli się obudzi nie będzie mogła poruszać się o własnych siłach, czeka ją długa rehabilitacja, ale nie mamy pewności czy będzie wstanie wrócic na nogi. — Wyjaśnił. Miałem już dosyć słuchania tego samego. Cały czas są to tylko złe wieści, kiedy moge spodziewać sie tych dobrych ?
— Dziękuje może Pan usiąść. — Spojrzała na oskrażonych. — Czy chcecie to wyjaśnić ? Zaznaczam, że składanie fałszywych zeznań jest karalne. — Powiedziała pisząc coś na kartkach. Dziewczyna z przerażeniem spojrzała na swojego adwokata. Co tu wyjaśniać ? Wszystko jest czarno na białym.
— Wysoki sądzie. — Zaczał ich adwokt i wstał z krzesła. — Wina oskarżonych w tej rozprawie jest bez wątpliwości, lecz spójrzmy jednak ma nich. — Pokazała na nich ręką. — Są to jeszcze dzieci, w wyniku zwykłego nieporumienia i kłamstwa swojego idola bez myślenia posunęły się to tak dramatycznego czynu. Wysoki sądzie proszę o sprawiedliwy lecz najłagodniejszy wymiar kary. — Kobieta usiadła i westchnęła bezradnie.
— Dziękuje, proszę usiąść. Zamykam przewód sądowy, udzielam głosu pełnomocnikowi poszkodzowanej.
— Wysoki sądzie. — Wstał adwokat YoonSoo. — Nikt nie ma prawa zabijać. Ani przez nadmiar nienawiści, ani przez nadmiar miłości. W obliczu tragedi jaka dotknęła tą dziewczyne. Czas, żeby sobie te fundamentalne zasady przypomnieć. Próbowano zabić człowieka absolutnie niewinnego wysoki sądzie, w kwiecie życia. A chcieli zabić ją ci obcy ludzie. Prokuratura nie ma i nie miała wątpliwości co do sprawstwa. Wszystkie dowody pozostawione, telefony komórkowe, odciski palców i kij bejsbolowy w postaci narzędzia zbrodni z krwią ofiary. To wszystko przemawia za winą oskarżonych. Ja nie widzę powodów i podstaw żeby tych oskarżonych w jakiś zwyczajnie łagodny sposób w tej sprawie za ten czyn potraktować. Dlatego wnosze o wymieżenie im kary 25 lat pozbawienia wolności. Dziękuje. — Usiadł na miejsce, a na sali stało się cicho.
— Wyrok zostanie ogłoszony po naradzie. — Rzekła zabierając wszystkie istotne dokumenty i opuściła sale bocznymi drzwiami. Zapadła głucha cisza, nikt nie miał odwagi się odezwać. Spojrzałem w prawą stronę na bandę tych nastolatków. Naprawde byli pewni, że im się upiecze ?
— Spokojnie, bez nerwów. Wkrótce zostanie ogłoszony wyrok. — Szepnął w naszą stronę SeoJun.
— Mam nadzieje, że wszystko pójdzie dobrze. — Również szepnął tata obejmując mame ramieniem.
Kątem oka spojrzałem w strone ich rodziców. Od czasu rozprawy ani razy na nas nie spojrzeli, ani też nie unieśli głów ku górze. Nie obdarowali nawet własnych dzieci ani jednym spojrzeniem. Siedzieli tam bo musieli. Teraz niech wysłuchują co takiego robiły ich dzieci..

Na sale weszła sędzia i usiadła na swoim miejscu. Nie czekając dużo zaczęła mówić.
— Wyrok w imieniu Republiki Korei. Sąd najwyższy po rozpoznaniu sprawy Min YoonSoo uznaje 6-ciu oskarżonych winnych zarzucanego im czynu i wymierza kare 25 lat pozbawienia wolności bez możliwości ubiegania się o przedwczesne zwolnienia. Do czasu osiągnięcia płnoletności, młodociani zostaną przeniesieni do zakładu poprawczego w dniu osiągnięcia pełnoletności zostną przeniesieni do zakładu karnego gdzie zaczną odbywać swoją kare. — Proszę usiąść. — Kamień spadł mi z serca po usłyszeniu wyroku. Czułem ogromną ulgę wiedząc, że pójdą za kratki na długo czas za to co zrobili YoonSoo. — Wina oskarżonych w tej sprawie nie budzi wątpliwości. W ostatnim słowie oskarżeni poprosili o kare sprawiedliwą lecz łagodną. Kara sprawiedliwa to z pewnością w ocenie rodziców poszkodowanej kara dożywotniego pozbawienia wolności. Najsurowsza kara jaką kodeks przewiduje za zbrodnie zabójstwa, a kara łagodna w ocenie sądu to może być tylko kara 25 lat pozbawienia wolności. Usiłowaliście zabić dziewczyne, zupełnie obcą wam osobe, która nie zrobiła wam zupełnie nic. Próbowaliście zabić 18-nasto letnią dziewczynę, która ma całe życie przed sobą, która teraz leży w szpitalu i o te życie walczy. Tak naprawde bez żadnego powodu. Dura lex, sed lex. Twarde prawo, ale prawo. Dlatego też w ocenie sądu ta kara jest sprawiedliwa. To wszystko w tej sprawie. Zamykam rozprawe, dziękuje państwu. — Dodała opuszczając sale, a chwile później uczyniliśmy to również my...



—————————————————————————
Jak wrażenia po rozdzialę ?
Ja właśnie zdałam sobie sprawe jak ten czas szybko zleciał. Zaczynałam książke w 2020 roku mają 16 lat. Dziś mam 20 🥹
Następny rozdział w czwartek, do zobaczenia ! Kocham was ! ❤️

Siostra | Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz