#18

941 43 1
                                    

Park Jimin:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Park Jimin:

-  Nie mam tego za złe Taehyungowi, rozmawiałem już z dyrektorem i wszystko mi wyjaśnił. - Powiedział nauczyciel. Ukłoniłem się mu i wysłałem tej dwójce wrogie spojrzenie, niech się lepiej mają na baczności.

         Poszedłem jak najdalej od tej klasy, muszę zebrać  swoje myśli. Chyba opuszczę moje ostatnie trzy lekcje i tak są to tylko sztuki walki. Może są z nich oceny, ale nie są one jakoś ważne. Przeszedłem do końca budynku i zadzwoniłem do mamy.
Kobieta odebrała niemal od razu.

- Mamo możesz rozmawiać? - Zapytałem się.

- Jasne, synku dla swoich dzieci zawsze mam czas. Poczekaj tylko muszę opieprzyć ojca, bo pomylił dokumenty wypłat pieniędzy w firmie za ten miesiąc. - Czyli mama jest teraz w pracy, jestem z niej dumny, za wszystko co się weźmie jest w tym dobra. Dodatkowo zawsze możemy z Tae liczyć na jej pomoc czy radę.

- Już jestem. No to co się stało? Pewnie coś związanego z Tae? Bo rzadko do mnie dzwonisz, chyba że to o twojego ukochanego braciszka chodzi.- Moja mama to mnie bardzo dobrze zna.

- Tak, mamo trafiłaś w samo sedno. Chodzi o mojego ukochanego braciszka. Bo wiesz Tae zaczął czuć zapachy innych Alf...

- O Boże! Jak sobie z tym poradził? Jak to przyjął?

- Właśnie dziwne mamo. Dla niego wszystkie feromony Alf śmierdzą. To może mieć coś wspólnego z tym że nie obudził w pełni swojego wilka?

- Mhm... Synku to może mieć coś z tym związane, ale nie jestem pewna. Zresztą Tae nie reaguje na głos Alfy, co jest czymś niezwykłym.

- Mamo ale to nie jest trochę niepokojące? Bo wiesz kilka dni temu okazało się że tak naprawdę jest Omegą, a nie Betą. Tae pomału zaczyna produkować swoje feromony, jeszcze nie ma nad nimi pełnej kontroli. Dodatkowo wątpię że usłyszał głos swojego wilka.

- Wiem Jim. A co w szkole? Jak postąpił dyrektor w sytuacji Tae?

- Dał Tae na piąty stopień. Nie sądzę że to by było na niego dobre. Przecież braciszek nie słyszy głosu wilka, nie rozmawia z nim, nie wie jak korzystać z jego atutów i nie ma kontroli nad zapachem. Nie wydaje mi się to rozsądne.

- Jim nie martw się za bardzo, dyrektor na pewno nie chce szkody Tae. Znasz Ojca jakby tylko tak było, to by zrobił mu piekło. Przecież by zniszczył całą szkołę, a dyrektora chyba zabił.

- Taaak... Wiem.. Znam przecież ojca. Ale i tak się martwię o braciszka.

- Ty i ten syndrom brata.

Niedopasowani ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz