Kim Taehyung:
- Nie zapomnieć... A po prostu o tym nie mówić... Nie widzisz jak na mnie działasz..? - Powiedział, po czym mocniej mnie przytulił, tak że moja dziurka przez ubrania czuła naparcia jego penisa.
- Hhhm... - Jąknąłem do jego ucha.
- Zrobię co tylko chcesz... - Powiedział.
- Co tylko chce? - Zapytałem się Jiseoka.
- Tak. - Miałem już pomysł, jak go wykorzystać.
- Chce żebyś mi dostarczał narkotyki. - Powiedziałem, przez Namjoona obawiam że będę spalony u tego barmana. A żeby nie zwariować muszę mieć dostęp do moich "proszków szczęścia".
- Ja.. Nie wiem... Ty przecież możesz się uzależnić... To.. - Powiedział zakłopotany Jiseok. Teraz na prawdę przypomina mi nauczyciela.
- Więc nici z seksu. - Powiedziałem, na co ten położył mnie na biurku i przygwoździł swoim ciężarem.
- Jak to nici.. Nie widzisz że już za późno... - Powiedział, po czym zabrał moją dłoń i dotknął nią swojego penisa.
- Może być za późno, ale mnie to nie obchodzi. Sam powiedziałeś że zrobisz wszystko... Okłamałeś mnie? - Zapytałem.
- Nie uda mi się ciebie przekonać do czegoś innego..
- Ja chce tylko, to. A ty chcesz mojego ciała... I jak? - Zapytałem.
- Dobrze, ale będę z nim robić co chce...
- Tylko podczas seksu.. - Powiedziałem i zacząłem go całować. Nie liczyło się dla nas: miejsce czy czas. Liczyło się tu i teraz. Jiseok już miał ni ściągać spodnie, kiedy zadzwonił dzwonek na lejcie.
- Kurwa... - Przeklął.
- Przecież nic mi to nie robi, ja już skończyłem lekcje. - Powiedziałem.
- Ale ja mam jeszcze trochę ich... - Powiedział, spojrzałem na jego problem w spodniach.
- Tak pójdziesz na lekcje? Uczniowie na pewno się ucieszą... - Nie odwracałem wzroku od jego kroku.
- To twoja wina. - Powiedział.
- Tak, tak. Zaraz się zajmę twoim problem. Kucnąłem przed nim, zsunąłem jego spodnie. Kiedy ściągałem jego bokserki, omal nie dostałem w twarz jego męskością.
- Nie patrz się tak na mnie. To przez ciebie... - Powiedział nauczyciel.
- Mhm.. - Wziąłem do ust jego penisa i zacząłem pomału go ssać. Jiseok docisnął moją twarz do swojego członka, prawie nie mogłem oddychać.. Zaczął szybko poruszać moją twarzą do przodu i do tyłu. Nie czułem się z tym dobrze, aż zaczęły mi łzy lecieć. Starałem się jakoś wyrwać z tej pozycji, a on myślał że mi się to podoba. W końcu doszedł w moich ustach. Po twarzy zaczęła spływać mi jego sperma. Na szczęście Bety nie mają jej tak dużo, jak Alfy.
- Jesteś niesamowity w tym.- Powiedział, moja buzia tak mnie bolała, ale nie chciałem tego po sobie pokazywać. Nie chcę być przed nim mięczakiem, jeszcze mi narkotyków nie załatwi.
- Jak chcesz więcej, to nie zapominaj o narkotykach. - Powiedziałem, nie wiem jak długo utrzymam swój mętny wyraz twarzy. Mam ochotę zwinąć się w kulkę i zacząć płakać z bólu. Czemu on musiał być tak gwałtowny?!
- Dla ciebie wszystko. - Powiedział i pocałował mnie w czoło.
- Muszę lecieć, bo uczniowie pewnie się niecierpliwią. - Zaczął się śmiać, szerzę mówiąc miałem ochotę, go walnąć... On się śmieje, a ja zaraz będę ryczeć z bólu. Kurwa... Taehung.. Robisz to dla narkotyków. Wszystko przez tego Namjoona, jakby on mi nie podrzucił ich, to bym mógł normalnie w tym klubie kupować. Pewnie powie o tym Jungkookwi, ale wydaje mi się że ukryje to przed nim. Zapewne chce mieć tak na mnie haka, bo myśli że jak będzie mi go dostarczał to się do mnie zbliży... Dlatego muszę przetrwać Jiseoka. To ja manipuluje ludźmi, a nie oni mną.
- Idź już, muszę to wytrzeć z twarzy. - Powiedziałem. Mężczyzna wyciągnął ze spodni chusteczki i mi je dał.
- Jak coś to będziemy kontaktować się w szkole. - Dodałem kiedy ten opuszczał już sale. Wytarłem jego nasienie z buzi.
- Ok. - Odrzekł i wyszedł.
Pierdole to! No dobra może Jiseok był gwałtowny, ale lepsze to niż nic. Może po prostu się spieszył, bo miał lekcje? Ech... Sam nie wiem... Muszę jakoś uśmierzyć ból buzi. Czy on musi być taki wielki... Chociaż w łóżku daje to dużą przyjemność..
- Tak bardzo Cię boli, bo to nie twój przeznaczony. - Usłyszałem głos swojego wilka.
- Zajebiście.. Myślałem że cię uciszyłem..
- Chciałeś, to prawda. Ale Ci się nie udało.
- Zgiń i przepadnij.
- Tae.. Ty nie możesz uprawiać seksu z Jiseokiem, przecież to nie Jungkook.
- No i właśnie dlatego mogę z nim uprawiać seks. Proszę Cię pewnie on, już od dawna pieprzy jakieś Omegi. Nie myśl że jesteś jakiś niezwykły i czeka na ciebie. Świat nie jest kolorowy, jak ci się wydaje.
- Nie.. Jungkook taki nie jest. - Powiedział zapłakanym głosem mój wilk. Wyobraziłem sobie Jungkooka uprawiającego z kimś seks i mnie to zabolało? Tak to pewnie przez mojego wilka. Wszystko przez niego. Pojawia się znikąd i pląta mi w głowie.
- Zaraz się uspokoisz..
- Tae.. Nie rób tego.. Nie..
Wyciągnąłem swój proszek i zaciągnąłem się trzy razy. Nie mogłem sobie pozwolić na większą ilość, bo muszę go oszczędzać, nie wiem kiedy ten Beta mi załatwi narkotyk. Przez tą szkołę mam więcej problemów, niż korzyści. Na szczęście głos ucichł i mogę cieszyć się spokojem.
Wstałem i poprawiłem swój mundurek. Moja buzia przestała mnie już boleć. W miarę ogarnąłem to miejsce i wszedłem z sali.
Seo czekał na mnie pod swoją szafką.
- Dłużej być nie mogłeś? - Zapytał.
- Jak kocha, to poczeka.. Prawda? - Uśmiechnąłem się do niego. Dzięki narkotykowi jestem w o niebo lepszym humorze. Na moje słowa, Seo przewrócił oczami. Zauważyłem że trzyma w dłoni róże.
- A ty skąd masz tą róże? - Zapytałem i zacząłem przebierać buty.
- Miałem ją w szafce. Czyżby to był prezent od Jima? - Zapytał.
- Może. - Powiedziałem. Jim czasami miał takie zapędy romantyczne. Może chciał bardziej urzeczywistnić nasz plan.. Albo spodobał mu się Seo? Wszystko jest możliwe.
- Może Jimowi na prawdę zacząłeś się podobać? Co landrynko? - Powiedziałem, a ten się speszył.
- Twoje "Kosianie" dało ci róże.. - Powiedziałem, jakoś nie mogę przestać go drażnić. Robi takie słodkie miny..
- To wina alkoholu.. - Słodko się fochnął... Tak bardzo się różnimy, a tak bardzo do siebie pasujemy. On taki czysty, niewinny i ja brudny i skalany. Może zaprzyjaźniłem się z nim, bo chciałbym powrócić do tego, Kim byłem kiedyś? Może.
- Podwiozę cię do domu, bo Jim skończy lekcje dopiero za dwie godziny. - Powiedziałem i udaliśmy się do samochodu.
Dziękuję za przeczytanie.
Ciąg dalszy nastąpi...Bardzo przepraszam za moje błędy jeśli takie się trafią, liczę że napiszecie mi wyrazie ich wystąpienia.❤️ Z góry dziękuję ❤️
CZYTASZ
Niedopasowani ✔️
FanfictionUniwersum OMEGAVERSE: ▪️W wieku 14 lat każda osoba przechodzi specjalne testy określające płeć wilka(Omega, beta, alfa). Uczniowie którzy zostali oznaczeni jako Alfy czy Omegi, zostają przeniesieni do specjalnych szkół - gdzie uczą się przemieniać w...