#121

534 27 0
                                    

Kim Taehyung:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kim Taehyung:

                Randka z Kookiem jest świetna... Nie wierzę że zabrał mnie na nielegalne walki bokserskie.. Zawsze chciałem na takie się udać, ale  nie mogłem w ogóle znaleźć jakiś informacji o nich..

             Było by idealnie gdyby nie zaczepiła nas jakaś banda śmierdzących Alf... Nie wytrzymałem jak obrażali mojego Kooka... Więc uderzyłem tego Alfę.. Na szczęście Kook nie był na mnie za to zły.. Nie chciałem przecież psuć naszej randki..

            Kiedy kazał mi wyciągnąć koc, trochę się zdziwiłem... Cały czas traktował mnie jak księżniczkę.. Otwierał mi drzwi od samochodu, a teraz miałem sam otworzyć bagażnik? Było to na prawdę dziwne..

             Wszystko się wyjaśniło kiedy otwarłem bagażnik.. Wyleciały z niego balony, a potem pozostał tylko mały pojemniczek. Wyciągnąłem go i od razu otworzyłem. Moim oczom ukazały się dwa pierścienie jeden mniejszy srebrny i drugi większy w kolorze czarnym... Trochę pożartowałem z Kookiem, a potem zażądałem od niego by mi założył na palec. Na prawdę spodobał mi się mój prezent od Kooka.. Piękny srebrny pierścionek... Miał nawet od wewnętrznej strony grawer z inicjałami Kooka... Jaki słodziak z niego.. No jak mam go nie kochać... Mój Alfa.. Taki kochany...

- Teraz tylko bezpiecznie odwiozę cię do domu. - Powiedział Kook.

- Tak szybko chcesz zakończyć randkę  ze mną? Nie podoba Ci się? - Zapytałem się, udając oburzonego.

- Nie chce by przyszli rodzice byli na mnie wkurzeni, że ciągnę po nocach ich kochanego synka. - Powiedział.

- Oj.. Tam.. Dopiero dwudziesta..- Powiedział zerkając na telefon, poczułem się lekko nie dobrze.

- Nic ci nie jest? - Zapytał Kook, kiedy złapał mnie za rękę.. Niemal bym się przewrócił gdyby nie on.

- Nic.. Nic tylko miałem lekki zawrót głowy..

- Usiądź sobie. - Powiedział Kook, po czym otworzył mi drzwi do samochodu.

- Dziękuję, mój rycerzu. - Powiedziałem i zająłem miejsce w samochodzie. Poczułem się ponownie słabo..

- Tae! Nic Ci nie jest? - Zapytał Kook, kiedy zasiadł przy kierownicy.

- Nie.. To nic ważnego.. Jak pięknie pachniesz Kook... - Zapach Kooka bardziej się wzmocnił... Poczułem nagły przepływ gorąca..

- Tae.. Ty.. Ty wypuszczasz feromony.. - Powiedział lekko zdenerwowany Kook.

- Ja? Co robię..? Nie wiem o co ci chodzi..

- Zaraz.. Ty możesz mieć ruje!

- Ruje? - Zapytałem.

- Musimy szybko pojechać do twojego domu, nie wiem jak długo będę w stanie się kontrolować.. - Powiedział Kook i szybko odpalił samochód. Nie wiedziałem do końca o co mu chodzi.. Patrzyłem się jak mój Alfa prowadzi samochód.. Jest taki... podniecający.. Chciałbym teraz usiąść mu na kolanach i całować go.. Oczywiście nie poprzestać tylko na pocałunkach....

Niedopasowani ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz