Jeon Jungkook:
Kiedy tylko dostałem lokalizacje Tae od Namjoona szybko udałem się do klubu. Od razu zobaczyłem jak Tae tańczy z jakim zboczeńcem.. Ten widok wywołał u mnie taką furię.. Nie wytrzymałem i szybko podbiegłem do tańczących... Chwyciłem Tae za rękę... Chciałem go jakoś odciągnąć z parkietu.. Nie byłem w stanie zatrzymać mojego wilka... Zacząłem uwalniać feromony.. Były to bardzo złe feromony.. Takie, które Alfa tylko będąc bardzo wkurzonym uwalania... No i właśnie w takim stanie byłem.. Tak wiele razy chciałem się zbliżyć do Tae i z nim porozmawiać.. A on jak tak może... Na prawdę mi na nim zależy... Jak tylko Tae mnie zauważył wydawał się być zaskoczony... To co mi się w nim nie podobało to jego oczy.. A dokładnie jego źrenice... Nie wiem czy on tutaj tylko pił.. Obym się co do tego mylił.. A tak przynajmniej chce myśleć..
- Co ty tu robisz?! - Zapytał mnie Tae.
- Ustawiam cię do pionu! - Powiedziałem i odciągnąłem go gdzieś na bok klubu. Chce z nim poważnie porozmawiać.. Może pod wpływem alkoholu będzie szczery...
- Puść mnie! Do jasnej cholery! - Powiedział, zrobiłem tak jak mnie poprosił.. Na prawdę mi zależy żeby z nim porozmawiać..
- Teraz sobie porozmawiamy! - Odrzekłem. Na moje słowa Tae się chyba wkurzył... Dlaczego się tak denerwuje.. Chcę tylko z nim porozmawiać.. Nie chce na niego naskakiwać czy coś...
- Skąd widziałeś że tu jestem? - Zapytał.
- Namjoon do mnie zadzwonił i mi powiedział. - Cieszę się Namjoon się do mnie odezwał.. To było dla mnie na prawdę zaskoczenie, ale cieszę się, że tak się stało...
- Co?! To wy się kurwa jeszcze przyjaźnicie! Nie wierzę że tak mnie zdradził i wystawił! - Powiedział. Co on tak się zdziwił? Nie pierwszy raz Namjoon kogoś tak potraktował... Zresztą dobrze, że mi o tym powiedział... Nie ma w tym nic strasznego.. Cieszę się że zwrócił się z tym do mnie...
- Ej ty! Czemu go ode mnie odciągnąłeś! - Podbiegł do nas ten facet z którym Tae tańczył i od razu mnie zaatakował.
- Czy nie można zrozumieć że pierwszy do niego podbiłem? Nie wierzę! Już druga osoba, która mnie odciąga od niego. Nie możesz zrozumieć, że to ja z nim tańczyłem? - Zapytał. Nie wierzę z nim.. Ta Beta sobie chyba coś ubzdurała... Nawet nic nie znaczy dla Tae.. Jest żałosny i tyle w tym temacie..
- Chyba ty nie rozumiesz że właśnie z nim rozmawiam? - Zapytałem wkurzony. Moje feromony zwiększyły swoją intensywność.. Mój wilk nie może tak bezczynnie na to patrzeć i musi zareagować... Relacja tego faceta była nieziemska... Z kozaka zmienił się w siusiu majtka.. Wiedziałem że mam go już z głowy.. Jeden problem mniej... Pozostała tylko rozmowa z Tae... Najcięższe dopiero przede mną..
- Spierdalaj...- Powiedziałem.. Nie chcę już tracić niepotrzebnie czasu na tą Betę... Zazwyczaj nie przeklinam... Po prostu chce się pozbyć tego kolesia.. I w końcu porozmawiać z Tae... Zawsze ktoś musi się wpierdalać między nas.. Tak jak się tego spodziewałem... Ten facet uciekł.. Dosłownie... Nie wrócił na parkiet by tańczyć... On po prostu spierniczył z klubu.. Nie wiedziałem że jestem tak straszny...
- Więc... - Próbowałem jakoś zacząć rozmowę.
- Muszę tego słychać? - Zapytał mnie Tae. Na prawdę byłam lekko tym wkurzony... Ja tu chce z nim poważnie porozmawiać, a ten mi tak mówi.. Kook spokojnie... Musisz ochłonąć... Nie możesz odstraszyć Tae.. W taki sposób na bank nie uda Ci się z nim pogadać... Spokojnie... Nuciłem to jak jakąś mantrę.. Po chwili jakoś się uspokoiłem..
- Tae.. Ja na prawdę nie mam dla ciebie sił.. Na prawdę mi na tobie zależy... Nam... Tak samo Seo... Mu też na tobie zależy.. Dlaczego jesteś taki dla nas... Na prawdę nam na tobie zależy.. - Mówiłem spokojnym głosem, a moje feromony się unormowały.. Nawet mój wilk ochłonął i był spokojny.. Zauważyłem że spodobały się one Tae.. A przynajmniej takie miałem wrażenie, bo na chwilę stanął w bezruchu i chyba mnie wąchał...? Cieszę się że mu się podobają, ale ja chce z nim pogadać... Swoją drogą przynajmniej nie śmierdzą już dla niego jak kiedyś... Może jest jakiś progres w naszej relacji? Dobra Kook..! Nie rozkojarzaj się... Musisz porozmawiać z Tae...
- Tae! Proszę nie wyłączaj się kiedy do ciebie mówię. - Próbowałem jakoś przywrócić Tae do normalności.. Udało mi się. Oczywiście wybuchnął gniewem.. Jakby pluł jakimś jadem..
- No to się streszczaj bo gadasz jak jakaś baba... A nawet gorzej... Czy ty na pewno jesteś Alfą? Może to jakiś błąd i na prawdę jesteś Omegą? - Zapytał. Nie wytrzymałem... Na prawdę... Czemu Tae tak bardzo stara na każdym kroku mi jakoś dopiec.. Przecież wie że nie robię sobie nic jego uwag... Wiem że to co mówi, to tak na prawdę nie sądzi tak... Nie wiem dlaczego przede mną udaje..
- Przestań być taki opryskliwy? Nie zorientowałeś się? Jakkolwiek byś się zachowywał w moim stosunku nie odpuszczę sobie ciebie i będę o ciebie walczył! Nie poddam się! Nie popełnię tego samego błędu co kiedyś! Zrozum dla mnie jesteś kimś ważnym... Było tak i tak będzie już na zawsze! Po prostu się na mnie otwórz! - Powiedziałem.
- Ale ja nie chcę?! Nie dotarło to jeszcze do ciebie? Daj mi spokój! Męczysz mnie i męczysz! Tak jak ten Seo! Nie chce mieć z wami nic wspólnego! Dajcie mi wszyscy spokój! Nie rozumiecie że nie chce mieć z wami nic wspólnego? - Zapytał zirytowany.
- Ty nie jesteś taki! Sam wiesz o tym! Nie jesteś w głębi serca takim bezwzględnym i pozbawionym uczuć człowiekiem! Ty taki nie jesteś! Przestań ranić ludzi koło siebie, a tym bardziej przestań ranić siebie! Nie odtrącaj osoby które chcą ci pomóc! - Próbowałem jakoś do niego dotrzeć.. Nie musi przede mną udawać, kogoś kim nie jest... Zrozumiem go i zawsze będę po jego stronie..
- Przestań!? Nie znasz mnie! Nie rozumiesz kim jestem, ani co zrobiłem, ani co robię w dalszym ciągu... Chcesz mi pomóc? Nie ośmieszaj się! Mi już nie da się pomóc... - Mówił, ale mu Przerwałem... Czyżby jego problem faktycznie był taki jak przeczuwaliśmy z Seo? Może chodzić o narkotyki? Muszę się go o to zapytać.
- Tae? O co ci chodzi? Jak to nie da ci się pomóc? Chodzi Ci o narkotyki? O to może Ci chodzić..? - Zapytałem.
- Cały zbladłeś.. Mam rację? Czyli dobrze myśleliśmy z Seo.. - Widziałem reakcje Tae na moje pytanie.. Czyli faktycznie jest uzależniony od narkotyków.. Z jednej strony jestem smutny z tego powodu, bo trudno wyjść potem z tego.. Ale cieszę się że wiem z czym boryka się Tae i mogę mu jakoś pomóc.. Wsparcie drugiej osoby jest najważniejsze w walce z tym uzależnianiem..
- Daj mi spokój! Nie wiem o co ci chodzi.. Odczep się ode mnie.. Nic nie wiesz... Nie udawaj że mnie znasz.. - Odrzekł. Jego złość dodatkowo utwierdza mnie w tym, że to co przeczuwaliśmy z Seo to prawda..
- Nie kłam! Już wszystko wiem, nie udawaj że nie jesteś uzależniony.. To wszystko by tłumaczyło... Nic co teraz powiesz, nie sprawi że uwierzę że nie bierzesz narkotyki... Pomogę Ci.. Wraz z Seo pomożemy Ci z twoim problem.. Nie zostawię cię.. Będziemy cię wspierać.. - Powiedziałem. Tae tylko na mnie smutno popatrzył.
- Zostaw mnie! - Wydarł się i gdzieś pobiegł.
- Tae...
Dziękuję za przeczytanie.
Ciąg dalszy nastąpi...
Bardzo przepraszam za moje błędy jeśli takie się trafią, liczę że napiszecie mi wyrazie ich wystąpienia.❤️ Z góry dziękuję ❤️
CZYTASZ
Niedopasowani ✔️
FanfictionUniwersum OMEGAVERSE: ▪️W wieku 14 lat każda osoba przechodzi specjalne testy określające płeć wilka(Omega, beta, alfa). Uczniowie którzy zostali oznaczeni jako Alfy czy Omegi, zostają przeniesieni do specjalnych szkół - gdzie uczą się przemieniać w...