#65

638 30 0
                                    

Kim Taehyung:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kim Taehyung:

Udałem się na parking i stałem koło swojego samochodu. Nie widziałem co mam zrobić.. Złość mnie roznosi! Mam dość że wychowawca się wtrąca! Byłem wkurzony też na Tae i Seo.. Mogli mu coś powiedzieć.. Nie mogę... Gubię się w tym wszystkim... Mam mieszane uczucia... Czuję się smutny bo tak potraktowałem Seo... I Kooka.. Czemu mi jest smutno, jeśli chodzi o niego?

- Hej smutasie... - Powiedział do mnie Namjoon.

- Smutasie? - Zapytałem.

- Nauczyciel kazał mi ciebie znaleźć i przyprowadzić do klasy...

- A co ja pies? - Zapytałem.

- Jakby nie patrzeć to mamy coś z niego, jakąś cząstkę... W końcu jesteśmy wilkami... - Powiedział, trochę mnie to rozbawiło.

- Powiedz nie możemy już cofnąć czasu i być kimś innym? - Zapytałem.

- Przeszłość nas ukształtowała... Nie możemy powrócić do tego Kim byliśmy, to minęło...

- Powiesz mi szczerze: Dlaczego tak potraktowałeś Seo?

- Na początku sądziłem że coś do niego czuje, chciałem się do niego zbliżyć... Chciałem go do razu, a jak nie zrobił tego co chciałem, to go... Wiesz co zrobiłem...

- Żałujesz tego? - Zapytałem.

- Straciłem kontakt z chłopakami... Nie wiedziałem że będzie mi ich tak brakować... A ty? Dlaczego chcesz zniszczyć swoją relacje z Seo i Kokkiem? - Zapytał.

- Nie sądzę że to powinno cię dotyczyć.. Ważne żebyś zdobył narkotyki i tyle... - Powiedziałem.

- Nie rozumiem cię.. - Odrzekł.

- Ja siebie też. - Uśmiechnąłem się do siebie smutno. Nie wiem dlaczego... Dlaczego nie potrafię być inny... Po prostu nie chce by ktoś mnie zranił... Więc dlaczego tak to boli? To ja zraniłem Kooka i Seo.. Więc dlaczego aż taki czuje ból? Potrzebuje tylko narkotyków i zapomnę o wszystkim...

- Nie chce tu być. - Powiedziałem.

- Witaj w klubie.

- Jedziemy gdzieś? - Zapytałem. Miałem ochotę stąd uciec i zapomnieć o wszystkim.

- Mhm... Znam fajne miejsce. - Powiedział Namjoon. Rzuciłem mu kluczki do samochodu i usiadłem obok kierowcy. Nie mam ochoty na prowadzenie auta.. Jakoś na nic nie mam.

Niedopasowani ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz