Kim Taehyung:
- W pracy było tyle roboty... Jeszcze problemy w stadzie.. Tae musisz uważać, doszło do zwiększenia ilości gwałtów na naszym terytorium.. Musisz nawet uważać w dzień! - Powiedział tata.
- Nie martw się tatusiu! Przecież znam samoobronę. - Powiedziałem. Kurwa! Zajebiście na pewno nie puści mnie gdzieś samego... Czyli albo powiem że idę do Seo na nocowanie albo wykradnę się tajnym przejściem... W sumie tata może o nim coś wiedzieć... Przecież kiedyś mnie wraz z Jimem nakrył... Nawet pytał się o kamery... Nie chcę ryzykować że kogoś za mną wyśle lub pójdzie za mną.. To by było bardzo niebezpieczne... Musze zaryzykować..
- Mamo mogę dziś nocować u Seo? Ostatnio trochę pogorszył nam się kontakt i chce go jakoś naprawić. - Powiedziałem.
- U Seo? Dobrze kochanie... Znamy Seo i traktujemy niemal jak własnego syna.. Zresztą nie chce żebyś poczuł się samotny jak Jima z nami nie ma. - Powiedziała moja mama, zrobiło mi się trochę jej szkoda bo ją okłamuje... Ale po prostu muszę zdobyć narkotyki... Nie ważne jak, ważne żeby zdobyć... Po prostu...
- Zgodzę się ale pod warunkiem, że zjemy razem obiad. - Powiedział mój tata.
- Dobrze.
- Tae możesz iść do pokoju, zawołam cię jak jedzenie będzie gotowe. - Powiedziała moja mama i się uśmiechnęła. Zrobiłem tak jak mnie prosiła moja rodzicielka. Będąc w pokoju poszukałem jakiejś kasy na narkotyki.. Muszę kupić więcej... Zrobię sobie zaplecze... Nie wiem na ile mi wystarczy.. Wyciągnąłem plecak i spakowałem jakieś seksowne ubranie. Wybrałem czarne skórzane spodnie i bluzę biało-czarną. Schowałem jeszcze srebrny łańcuch i jakieś dwie bransoletki. Następnie poszedłem do łazienki, ogarnąłem jakoś swój wygląd i postawiłem na żelu lekko włosy do góry. Przebrałem się w czarny top i w takim samym kolorze spodnie. Przynajmniej mam jakieś pozory że idę do Seo.
- Synku! Obiad gotowy! - Zawołała mnie mama, więc udałem się do jadalni.
- Mamo czyli Jim będzie tam trzy dni? - Zapytałem.
-No nie do końca, już raczej dwa dni. - Zaśmiała się.
- Tato a co robi Alfa stada? - Zapytałem, zawsze się tym interesowałem, ale jakoś nigdy nie było czasu zapytać o konkrety.
- Wiesz dba o dyscyplinę.. - Powiedział lekko zażenowany.
-Czyli mama odwala całą robotę? - Zapytałem. Na moje słowa mama zaczęła się śmiać, a tata poczerwieniał ze wstydu.
- Nie do końca kochanie... Po prostu ja jako Luna stada zajmuje się sprawami Omeg, dbam o to aby każda miała zagwarantowane bezpieczeństwo i stabilizację. Zaś tata mi w tym pomaga, organizuje różne akcje zbliżające stado...- Przerwałem jej.
- Akcje zbliżające Stado? - Zapytałem.
- Czemu ja o tym nie wiem. - Dodałem po chwili.
- Ech.. To nie takie ważne. - Powiedział tata, założę się że specjalnie mi o tym nie mówił bo bał się o moje bezpieczeństwo... Nie wierzę w nich...
- Tae nie męcz tatę! - Powiedziała mama i ponownie wybuchła śmiechem. Reszta obiadu minęła dość szybko, cieszę się że w moim życiu są jeszcze normalne momenty... Na prawdę się z tego cieszę...
- Mamo no to ja będę szedł. - Powiedziałem i poszedłem do pokoju po plecak. Przed wyjściem z domu pocałowałem mamę i tatę w policzek.
- Biorę swój samochód. - Powiedziałem.
- Dobrze, tak jest nawet bezpieczniej. Uważaj na drodze. - Powiedziała mama.
- Tak, uważaj na podejrzane osoby. - Dodał tata. To słodkie że się tak o mnie martwią, szkoda tylko, że na to jest za późno... Szkoda tylko że jestem już stracony..
- Jak coś, to zadzwonię jak będę u Seo. - Powiedziałem. Przynajmniej nie będą do mnie dzwonić.
- Dobrze, wyjaśnijcie sobie wszystko. - Powiedziała moja mama na odchodne. Kłamstwa wychodzą mi coraz to lepiej... Wszedłem do samochodu i pojechałem pod swój ukochany klub. Cieszę się że mam w swoim aucie przyciemniane szyby.. Przebrałem się w ubrania z plecaka. Zadzwoniłem do rodziców i dałem im znać że jestem już u Seo.
Poprawiłem włosy w lusterku i opuściłem samochód. Jak zawsze wszedłem do klubu bez kolejki i udałem się w stronę baru. Niemal od razu zauważyłem fioletowo-włosego barmana. Namjoon nie kłamał faktycznie wrócił szybciej, co oznacza że kupię narkotyki znacznie szybciej... Tak, dzisiaj zdecydowanie jest mój szczęśliwy dzień.
- Po proszę Margaritę " Z nutką słodyczy". - Powiedziałem niemal od razu będąc przy ladzie. Niech żyje tajne słowo klucz po narkotyki... (chapter 6).
- Bardzo dużą... Musze sobie zrobić zaplecze bo mam niedocukrzenie. - Powiedziałem, a barman pokiwał głową na znak że mnie zrozumiał.
- Słyszałem od Namjoona że znalezienie miłości się nie powiodło. - Powiedziałem.
- Aaa.. Więc to ty jesteś tą Omegą... Zawsze mówiłeś że jesteś Betą... Nieźle..
- Tsa.. Nie przypominaj mi o tym koszmarze.. - Powiedziałem.
- Czyli źle ci w raju? - Zapytał, a ja Popatrzyłem na niego jak na kompletnego idiotę.
- Nie wiesz ile bym dał żebym był Omegą czy Alfą... Macie bratnie dusze.. Prawdziwą miłość... A ja? Jestem Betą.. Nie mam przeznaczonego.
- Zamienił bym się chętnie z tobą.. Muszę zażywać jakieś pieprzone tłumiki... Chodzić w pierdolonych obrożach.. I jeszcze ta pierdolona ruja... No i nie wspomnę że muszę się dokładnie zabezpieczać podczas seksu.. Kurwa! Wcale nie jest kolorowo... Nie wiesz jak mnie pilnują.. - Zaczynałem swoje wywody, a barman dał mi gotowego już drinka. Pod kieliszkiem, jak zawsze znajdował się towar. Były to te same tabletki, co Namjoon mi dał rano. Było ich chyba 20? Nie wiem nie liczyłem, tylko od razu włożyłem do kieszeni spodni.
- Oczekiwałem więcej... - Powiedziałem lekko załamany.
- Więcej? One są bardzo mocne.. Daje ci je ze względu na znajomość, bo wiesz jeszcze je badają.. Mają zwiększoną ilość Meskaliny.. - Meskalina? (chapter 2).Chyba lekarz mówił, że to ona tłumi ruje i tą pieprzoną Omegę.. Większą ilość? W chuj się cieszę..
- Coś mi o nich Namjoon już mówił. - Powiedziałem.
- Więc opowiadaj mi o tym byciu Omegą więcej, ciekawy jestem. - Odrzekł.
- Wiesz że te pieprzone Alfy myślą że wszystko im się należy? Tylko by rządziły.. Nie wiesz jak wczoraj urządziłem jedną z nich... Po prostu aż mi się chciało śmiać na tą Alfe.. Żenada... Musiałem jeszcze kurwa szkołę zmienić.. No japierdolę... Wszystko przez to bycie Omegą! Na domiar złego jego swoją bratnią dusze znalazłem! Kurwa! Samo przypomnienie o tej Alfie wkurwia! Nie daje mi spokoju swoim życiem! Uczepił się mnie jak jakaś rzepa! Serio....
Dziękuję za przeczytanie.
Ciąg dalszy nastąpi...
Bardzo przepraszam za moje błędy jeśli takie się trafią, liczę że napiszecie mi wyrazie ich wystąpienia.❤️ Z góry dziękuję ❤️
CZYTASZ
Niedopasowani ✔️
FanficUniwersum OMEGAVERSE: ▪️W wieku 14 lat każda osoba przechodzi specjalne testy określające płeć wilka(Omega, beta, alfa). Uczniowie którzy zostali oznaczeni jako Alfy czy Omegi, zostają przeniesieni do specjalnych szkół - gdzie uczą się przemieniać w...