#128

508 23 0
                                    

Jeon Jungkook:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jeon Jungkook:

- No wiesz... Widzę że powróciłeś do siebie.. - Powiedział Yoongi, zaczął się śmiać, a ja po chwili dołączyłem do niego... Czy ja byłem zazdrosny o Yoongiego? Mojego przyjaciela? Co ten mój Tae ze mną robi?

- Po prostu to mój Tae..

- Tak, wiem że kompletnie się w nim zatraciłeś..

- Tak.. I kto tu mówi o "zatraceniu" przypomnę Ci o istnieniu Jima.. - Powiedziałem.

- Oj.. No.. Jakoś tak rodzina Parków tak na nas działa.. Swoją drogą wiesz że jakbyśmy byli rodziną, to któreś z nas nie mogłoby się związać z nimi.. - Powiedział Yoongi, a mnie zaczęła zastanawiać pewna rzecz..

- Nie wydaje ci się to dziwne, że Tae jest w rodzinie Jima, a ma inne nazwisko.. Znaczy... Nie powinien być "Park Tae".. Wiem że jest adoptowany.. No ale przecież nazwisko da się zmienić...

- No, ale dlaczego to jest dziwne, może rodzice chcieli aby Tae pamiętał o swoich rodzicach? Przecież nie liczy się nazwisko, a rodzinna.. Tak jak ty i Hoseok.. Jesteście rodziną, a nie macie tak samo na nazwisko..

- Może dla tego że to nie mój brat, a kuzyn? - Zapytałem się Yoongiego i zacząłem się z niego śmiać.

- Ci.. Wcale o tym nie zapomniałem.. Wcale... - Powiedział.

- Chłopcy chcecie bym wam coś zrobiła do jedzenia? - Zapytała nas moja opiekunka.

- Nie trzeba.. Dziękuję za troskę.. Ale jest późno.. - Powiedziałem. Moja opiekunka Yelon jest bardzo kochana, na prawdę czasem mam wrażenie, że jest dla mnie jak mama.. Jak mama którą nigdy nie poznałem, bo zmarła podczas porodu.. A ojciec? Jak zwykle nic mi o niej nie mówi.. W ogóle nikt o niej nie mówi.. Jakby wcale nie istniała... Zastanawiam się czy jak by  moja rodzicielka jeszcze żyła, to martwiła by się o mnie tak jak mama Tae... Czy była by dla mnie wsparciem.. Czy była by po mojej stronie w kłótniach z ojcem... Czy polubiła by Tae?

- Paniczu czy coś się stało? - Zapytała mnie Yelon, kiedy zauważyła że przez dłuższą chwilkę się na nią patrzę..

- Chodzi o jego ukochanego. - Powiedział za mnie Yoongi.

- O Tae? Coś się stało? - Zapytała zmartwionym głosem.

- Nie.. Po prostu ma ruje.. - Powiedział ponownie za mnie Yoongi.

- Mhm.. A jeśli się mogę spytać.. Smakowały mu ciasteczka? Miałam już wcześniej o to pytać, ale jakoś wypadło mi to z głowy..

- Smakowały.. - Powiedziałem szybko, tak aby i tym razem Yoongi nie powiedział za mnie.

- Co.. Kim Taehyung lubi ciasteczka? - Zapytał żartem Yoongi i zaczął się śmiać. Nie rozumiem go.. W co w tym dziwnego, że Taesiowi smakowały ciasteczka...

Niedopasowani ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz