#99

542 33 0
                                    

Kim Taehyung:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kim Taehyung:

           Jestem w jakieś pustej przestrzeni... Naprzeciwko mnie znajduje biały wilk, nie jest tak duży jak Kook w postaci wilka.

- Kim jesteś? - Zapytałem. Nie wiem dlaczego, ale jakoś się go nie bałem. Miałem wrażenie że jakoś jest mi znany...

- Jestem twoją wilczą naturą. - Odrzekł dobrze znany mi głos. Nagle przypomniałem sobie że ostatnie co pamiętam to to że zażyłem narkotyki w łazience... Czyżbym umarł? Nie... To by było nie możliwe.. Nigdy tak na prawdę nie pragnął bym śmierci... Ja taki nie jestem.. Nie.. To by było niemożliwe...

- Czy ja umarłem? - Zapytałem wilka.

- Poprawnie powinieneś zapytać czy "my" umarliśmy.. Nie my nie umarliśmy... Chociaż bardzo tego chciałeś... - Odrzekł.

- Ja nie chciałem się zabić... Na pewno nie..

- Byłeś pod wpływem narkotyków... Nie byłeś sobą... Nie obwiniam cię... Ale chciałem żebyś wiedział że wszystko co robiłeś do tej pory... Nie byłeś sobą.. Narkotyki... To one tak na ciebie wpłynęły.. - Przerwałem mu.

- One mi przecież pomagały... Ja nie chciałem ciebie słuchać.. Nie chciałem słuchać twojego głosu.. Przepraszam.. - Było mi przykro że tak potraktowałem moją wilczą naturę. Może powinienem był się z nim jakoś... Przynajmniej jakoś złapać z nim kontakt... Teraz jest już na to za późno..

- Wiesz.. To nie twoja wina.. Byłem przy tobie cały ten czas.. Od twoich narodzin... Wiem dlaczego nienawidzisz Alf i Omeg... Może gdyby odkryli że na prawdę jesteś Omegą.. A nie Betą.. Może gdyby się nie pomylili... Może byś to zrozumiał i lepiej przetrawił... Wszystko działo się tak szybko.. A ty zostałeś zrzucony na głęboką wodę.. Nie mam Ci tego za złe.. - Nie rozumiem jak mój wilk nie trzyma do mnie urazy... Na prawdę go skrzywdziłem... Przecież go ignorowałem i chciałem go stłumić.

- Na prawdę przepraszam że tak cię traktowałem. - Powiedziałem.

- Nie mam żalu na prawdę...

- Czy my na prawdę żyjemy? - Zapytałem i popatrzyłem na otaczający nas bezkres.

- Jesteśmy gdzieś na pograniczu życia i śmierci. - Powiedział.

- Jak? - Zapytałem.

- Nie wiadomo czy uda nam się przeżyć... Ale też nie widomo czy umrzemy..

- Jak myślisz jaki jest nas los?

- Nikt nie zna naszego losu.. Przynajmniej nie jesteś sam.. Jesteś razem ze mną...

- Czemu nie jesteś na mnie zły że tak cię potraktowałem? - Na prawdę nie rozumiałem dlaczego nie ma mi za złe.. Byłem dla niego okropny...

- Nie jestem taki..

- Jesteś moim przeciwieństwem..

- Nie... Tae to nie tak.. Ja jestem tobą.. Jesteśmy jedną osobą..

Niedopasowani ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz