#93

557 31 0
                                    

Jeon Jungkook:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jeon Jungkook:

- Tak? Na twoim miejscu bym do niego poszedł... Nie wiadomo co teraz robi.. Kto wie komu i co robi.. - Odrzekł, nie wytrzymałem i popchnąłem go na ziemię. Muszę znaleźć Tae...

           Nie wierzę że Namjoon wiedział o uzależnieniu Tae... Czemu Tae powiedział o tym mu.. Czemu to jemu zaufał, a nie mi.. Rozumiem że nie mieliśmy dobrego kontaktu... Ale mógł się z tym zwrócić do Seo.. Każda osoba by była lepsza od Namjoona.. Muszę z nim o tym poważnie porozmawiać... Ale najpierw muszę go znaleźć...

            Pobiegłem w tym samym kierunku co Tae. Zauważyłem łazienkę.. Tam mógłby się udać? Nie ważne... Szybko wbiegłem do łazienki.. Oprócz ludzi którzy patrzyli się na mnie jak na zboczeńca nikogo nie zauważyłem.. Mój wilk jakoś nie kazał mi wychodzić z tego miejsca.. Jakby wiedział że Tae jest blisko... Nagle mój wilk poczuł okropny ból.. Czułem jak rozrywa mnie od środka.. Zaraz potem Usłyszałem otwieranie kabiny..

- Tae?!-  To co zobaczyłem mnie zszokowało. Moja Omega leżała na ziemi.. Tae był cały spocony.. I taki blady.. Wyglądał jakby umierał.. Niewiele myśląc podbiegłem do niego. Nagle zaczął się trząść.

- Tae.. Tae.. Błagam odezwij się... - Próbowałem jakoś dotrzeć do Tae ale nic... Zupełnie nie reagował na moje wołanie.. Z każdą sekundą mój ból w klatce piersiowej się powiększał. Bałem się że.. Bałem się że Tae może.. Nie wiem co mam zrobić... Wybrałem szybko numer do Hoseoka... Może on wie co mam zrobić w takiej sytuacji.. Tak... On... On będzie wiedział...

- Hosoek... Szybko... Błagam... Pomóż... Tae... On... Proszę.. - Nie mogłem dobrać słów... Widok Tae w takim stanie... Nie mogłem... On nie może...

- Kook? Co się stało? Czemu masz taki głos? Uspokój się i powiedz to spokojniej.. Co Tae... - Hoseok próbował mnie jakoś uspokoić.

- Wdech i wydech. - Powiedział, zrobiłem tak jak mi doradził.

- Tae on... On chyba zażył jakieś narkotyki.. On ma jakieś drgawki.. Jest nieprzytomny... Co mam zrobić...

- Kook... Zadzwoń na pogotowie... Oni ci doradzą.. - Kiedy usłyszałem co powiedział Hoseok, szybko się rozłączyłem i zadzwoniłem na pogotowie.

- Halo.. Szybko... Pomocy... Mój ukochany chyba przedawkował narkotyki... Proszę przyjechać... Szybko.. - Podałem nazwę ulicy na której znajduje się klub.

- Spokojnie proszę sprawdzić puls.. Niech Pan sprawdzi czy oddycha..

- Oddycha... Dlaczego by miał nie oddychać.. Proszę szybko przyjeżdżać a nie zadawać absurdalne pytania.. - Byłem wkurzony... Jak ta baba może sądzić że Tae nie oddycha..

- Proszę się uspokoić... Wiem że jest Pan rozemocjonowany.. Już karetka jedzie... Ale musi się Pan dowiedzieć co założył pański kolega... To bardzo ważna informacja, od niej zależy sposób uratowania...- Powiedziała rozmówczyni. Ujrzałem leżące koło toalety opakowania jak z tabletek.

Niedopasowani ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz