#53

670 37 0
                                    

Park Jimin:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Park Jimin:

- Mhm... Jim? - Usłyszałem pytanie.

- A widzisz tu kogoś innego? - Zapytałem.  Byłem trochę wkurzony, bo specjalnie musiałem udać się wcześniej do szkoły, by dokończyć sprawy wycieczki klasowej. W sumie nawet nie wiem czy na nią jechać, czy nie. Nie chcę zostawiać Tae samego, wolę nad nim czuwać. Wiem że braciszek jest dorosły, ale po prostu inni są za bardzo nachalni i chcą się do niego zbliżyć. Nie rozumieją słowa nie! Banda hołoty i nic więcej. O tyle dobrze, że pojechałem razem z Tae i Seo do szkoły. Przynajmniej w miłej atmosferze tutaj dotarłem.

- Nawet jak masz nos w papierach i mnie nie widzisz, jesteś nie miły? - Zapytał, po czym spojrzałem na rozmówcę. Byłem trochę zaskoczony, bo był to Yoongi. A myślałem że dał sobie spokój ze mną. A jednak nie.

- A myślałeś że jestem nie miły tylko dla ciebie? Nie czuj się zbytnio jakoś wyróżniony. - Powiedziałem.

- Jak możesz być taki zimny... To tak boli. - Yoongi teatralnie westchnął.

- Życie. - Odrzekłem i ponownie zacząłem przepisać dane członków klasy do arkusza. Nie dość że miałem go napisać, to jeszcze zanieść nauczycielowi. Wyzysk w czystej postaci.

- Nie ładnie to tak nie zwracać uwagi na rozmówcę. - Powiedział.

- Zależy na jakiego rozmówcę. - Odrzekłem.

- Czemu chodzisz bez okularów? - Zapytał.

- A co jesteś moim rodzicem, że to cię obchodzi? Na tyle mam dobry wzrok, żeby widzieć z kim mogę tak rozmawiać. - Powiedziałem.

- Ojojoj.. Nie wiedziałem że jesteś taki niegrzeczny... Powiem że mnie to podnieca. - Odparł, a ja na jego słowa zerknąłem na niego podirytowany.

- A gdybyś tylko wiedział jak mnie to obrzydza. - Powiedziałem.

- Gdyby tylko nie ta sytuacja wcześniej, to mniej by mnie zabolały twoje słowa. - Odrzekł Yoongi. Nie chciałem dopytywać o szczegóły, bo jeszcze będzie myślał że mi na nim zależy czy coś. Po prostu nie chce się angażować w jego życie.

- Nie mój problem. - Odparłem.

- Jeszcze się do ciebie zbliżę. - Powiedział.

- Może, ale jak świnie zaczną latać. - Odrzekłem.

- Moja piękności nie bądź taka zimna.- Powiedział.

Niedopasowani ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz