Kim Taehyung:
W nie przebranych butach podreptałem do samochodu. Zająłem miejsce obok kierowcy i zacząłem rozmowę z bratem.
- Nie ma ochroniarzy? - Zapytałem.
- To jest kara dla ojca.
- Jim? Nie rozumiem.
- Jak matka się dowiedziała że pojechał z nami do szkoły...- Ech, wiedziałem że spotka go za to kara, mamo kocham cię.
- Jim nie powinieneś mieć lekcji?
- Nie miałem na nie ochoty... - Powiedział Jim, po czym posmutniał.
- Coś się stało? Czy to dotyczy mnie? - Zapytałem się go, ponieważ zwykle jest smutny jak coś opiera się o moją osobę.
- Mhm..
- Jim!
- No dobra, masz rację. Po prostu za bardzo się o ciebie martwię, a zresztą te ostanie lekcje to są mało ważne.
- Co ja z tobą mam ukochany bracie.. - Uśmiechnąłem się do Jima.
- Tae nawet nie wiesz jak twój uśmiech mnie cieszy.
- Mam wrażenie że stało się coś gorszego... Możesz mi powiedzieć wszystko.. - Liczę że powie mi o tym pocałunku.
- Ja..
- Jim! Nie ufasz mi?
- Tae..
- Jak nie chcesz mówić to nie mów. Idę się przejść, wrócę potem sam do domu.- Miałem już otwierać drzwi, kiedy Jim mnie chwycił za rękę.
- Nie chodź nigdzie sam, jesteś Omegą, coś może Ci się stać. - Jego słowa mnie wkurzyły, wiem że jestem tą słabą płcią.. Ale czy wszyscy muszą mi o tym na każdym kroku przypominać?! Ble.. Ble... Ble... Każdy tylko chce mnie uprowadzić, zgwałcić lub sprzedać na organy.
- W dupie to mam. Brałem leki więc nie wtrącaj się! A teraz puść mnie. - Wyrwałem rękę z jego uścisku.
- Potrzebuje czasu! Nie idź za mną! - Powiedziałem i wyszedłem z pojazdu. On mi nie chce powiedzieć o tym jego pocałunku, a ja mam mu mówić o wszystkim?! Wszystko przez to że jestem tą pieprzoną Omegą! Pierdole to! Chuj mnie to obchodzi, mogą mnie zgwałcić...Pierdole ich! Potrzebuje zioła, im wcześniej tym lepiej.
Z chęcią rozpierdolenia wszystkiego wokół siebie, wyszedłem z bramy wejściowej do szkoły. Pierdolnięty pierwszy dzień. Nie dość że mam na karku jakiegoś skunksa, pogorszył mi się kontaktu z Jimem, to jeszcze narkotyki mi się kończą. Jakoś nie umiem za panować nad emocjami.
Zauważyłem park i wszedłem do niego. Usiadłem na ławce, wyjąłem telefon i napisałem do barmana czy mógłby mi podrzucić zioło. Ten odpowiedział że nie ma go w mieście, ale poprosi by ktoś mi je dostarczył. Umówiłem się z nim tak, że do pół godziny ktoś do mnie przyjdzie, podobno ta osoba jest blisko tej lokalizacji. No przynajmniej jest jeden pozywty w dzisiejszym dniu.
CZYTASZ
Niedopasowani ✔️
FanfictionUniwersum OMEGAVERSE: ▪️W wieku 14 lat każda osoba przechodzi specjalne testy określające płeć wilka(Omega, beta, alfa). Uczniowie którzy zostali oznaczeni jako Alfy czy Omegi, zostają przeniesieni do specjalnych szkół - gdzie uczą się przemieniać w...