#57

668 36 0
                                    

Park Jimin:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Park Jimin:

- Ale ja tam nie idę. Bez urazy ale nie chce integrować się że swoją klasą, a co dopiero z twoją.

- Tak? To gdzie wybierasz się tak wystrojony?

- To nie twój interes, lepiej zajmij się sobą. - Powiedziałem i zaniosłem przebrane ubrania do walizki. Wcześniej zapakowałem je do reklamówki.

- Gdzie idziesz tak ubrany? Bo nie będę pytał ponownie? - Zapytał się Yoongi.

- Lepiej mi zboczeńcu powiedz co szukałeś w łazience kiedy się kąpałem. - Powiedziałem wkurzonym tonem głosu.

- Po prostu nie wiedziałem kto tam jest.

- Mhm... Wierzę w to. - Na bank wlazł zobaczyć kto, bo nie wie kto jest jego współlokatorem... Szkoda mi na niego słów. Mistrz wkurzania? To on. Już humorki Tae są mniej denerwujące.

- Więc? - Zapytał.

- Więc nie ma żądnego "więc". Nie jesteśmy na tyle blisko bym mówił ci co robię, czy gdzie idę. Przykro mi.

- Nauczyciel będzie sprawdzał obecność... - Przerwałem mu.

- Może wrócę, może nie. Na pewno się nie zgubię. - Powiedziałem.

-... - Na jego wkurzono- smutną minę, tylko przewróciłem oczami. Czy on na prawdę myśli, że jestem na tyle naiwny że dam mu się poderwać? Po pierwsze: Jestem Alfą, on jest Alfą. Po drogie: Dla niego jestem tylko zdobyczą i nie traktuje mnie poważnie. Po trzecie: Za swojego partnera chce Omegę.

           Po upływie dwudziestu minut, które spędziłem siedząc na telefonie, uznałem że mogę teraz pójść do Minho. Yoongi wszedł do łazienki, więc przynajmniej mi nie przeszkodzi w odwiedzeniu kuzyna. Nie widziałem go zresztą od sześciu lat, kiedy wyjechał do USA. Tylko od czasu do czasu wymienialiśmy się jakimiś wiadomościami, a głównie życzeniami urodzinowymi i świątecznymi. Już niemal zapomniałem że mam kuzynostwo... Ten czas tak szybko leci.

          Głupio było mi tak wyjść bez pożegnania, więc postanowiłem napisać Yoongiemu notatkę że wychodzę i potem wrócę. Nie chce się później tłumaczyć swojemu wychowawcy dlaczego nie było mnie w nocy, w pokoju... Jeszcze po tym co mi dzisiaj powiedział... Ja miałbym przed ślubem dzielić pokój z Omegą? Znaczy ze swoim partnerem... Tae i Seo to co innego... Kartkę położyłem w walce Yoongiego, liczyłem że jak będzie chował ubranie, to na nią zwróci uwagę. Opuściłem pomieszczenie. 

          Pojechałem windą na pierwsze piętro i zapukałem do pokoju Minho.

- Ooo... Jim ! Wiedziałem, że jak powiem o wujku to przyjdziesz ...- Powiedział i zaczął głupio rechotać. Nie wiem o co mu z tym chodzi... Przecież nie boję się ojca... Bardziej mi zależy na opinii Tae...

Niedopasowani ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz