#54

674 38 1
                                    

Park Jimin:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Park Jimin:

- Weź przestań bo twoje teksty zahaczają już o żenadę. - Odrzekłem.

- Jakoś tylko Ty jesteś na nie obojętny..

- A co wy tutaj chłopcy robicie? - Zapytał się nauczyciel.

- Proszę Pana przecież ja sprawy naszej klasowej wycieczki załatwiam. A co do Yoongiego to nie wiem. - Powiedziałem.

- Ja tak tylko wspieram druha. - Powiedział Yoongi i się uśmiechnął.

- To miło chłopacy że się przyjaźnicie. - Powiedział nauczyciel, no ja nie wiem gdzie on ma oczy. Jak ja Yoongiego ledwo co znoszę, nie mówić o przyjaźni. Po prostu nie. Tyle w temacie.

- Jim a jak z tą wycieczką? Jedziesz z nami? - Zapytał się mnie nauczyciel.

- Musze się jeszcze zastanowić, spytam się rodziców i...

- Jim nie martw się tak o Tae. Nic mu się nie stanie w naszej placówce. Wszyscy nauczyciele widzimy jak się troszczysz o brata, ale co za dużo to nie zdrowo. - Powiedział nauczyciel.

- Po prostu nie jestem ślepy. - Powiedziałem, chciałem coś więcej powiedzieć, ale jakimś cudem się powstrzymałem nie chce sobie robić wroga z mojego wychowawcy. Jeszcze jak ten wykłada historie naszej rasy. Czyli ma pamięć bardzo dobrą. Jak się na kogoś uweźmie to ma przekichane. Na szczęście mnie w miarę lubi. Oczywiście dla tego że odwalam za niego pracę. Tak, nie zapomnę mu tej wycieczki i tego że specjalnie musiałem wcześniej wstać. Po prostu lubię spać.

- Och...  Ach ta młodość. - Powiedział nauczyciel.

- Przecież Pan nie jest taki stary. - No i oczywiście Yoongi musiał się podlizać. Będę do niego mówił "Lizodup".

- Oj.. Nie schlebiaj mi tak. - Powiedział nauczyciel.

- Właśnie Yoongi muszę z tobą o czymś porozmawiać. Zostawmy Jima niech pracuje w pełnym skupieniu, nie będziemy mu przeszkadzać. - Odrzekł nauczyciel. O tyle fajnie że weźmie stąd Yoongiego. Już zaczynał mi działać na nerwy, jednak wybaczam mu że dał mi tyle roboty do zrobienia.

- Dobrze. - Powiedział Yoongi, po czym się na mnie popatrzył smutnym wzrokiem. Ja za to się do niego uśmiechnąłem, bardzo dobrze mu tak. Niech cierpi, nie ma tak dobrze. Jakoś jego ból sprawia mi przyjemność. Jest za bardzo cwany i tyle. Lubię tępić takich nie ogarów.

              Już bez żadnych problemów minęła mi reszta lekcji. Yoongi mi się ponowne nie narzucał, a praca związana z wycieczką była już bardzo niewielka. Zostało mi tylko moje dane uzupełnić, a nie wiem czy na nią pojadę.  Na przerwach widziałem się z Tae i Seo. Różowo-włosy wydawał się być taki szczęśliwy, ale nie chciał mi powiedzieć dlaczego. Za to mój braciszek zdawał się być jakiś wycofany. Też nie chciał być jakoś rozmówny, jak będziemy w domu to od niego wyciągnę jakoś  informacje.

Niedopasowani ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz