#75

653 30 0
                                    

Kim Seokjin:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kim Seokjin:

        Po tym jak porozmawialiśmy we trójkę na parkingu, udałem się do klasy wraz z Kookiem. Oczywiście Hoseok musiał mnie odprowadzić pod same drzwi.

- Seo.. Hoseok bardzo cię kocha i bardzo mu na tobie zależy. - Powiedział mi Kook, kiedy usiedliśmy w ławkach.

- Wiem to.. Mi na nim też. - Powiedziałem lekko speszony..

- Pasujecie do siebie. - Powiedział smutnym głosem Kook. Popatrzyłem na niego zmartwiony, a on dodał po chwili.

-  Po prostu chce mieć taki kontakt z Tae  jak wy.

- Nie martw się, za niedługo wszystko będzie wyjaśnione. - Powiedziałem chcąc go pocieszyć. Tae i Namjoon weszli do klasy zaraz po nas. Nie zwlekaliśmy na nich, bo atmosfera w klasie dawała wiele do życzenia.

           Szybko zleciała mi reszta dnia, wieczorem próbowałem dodzwonić się do Tae, a późnej chwilkę pisałem z Hoseokiem. Podpytywałem się go o szczegóły naszej randki... Ale skubany nie chciał mi powiedzieć o szczegółach z nią związanych... Zadecydowaliśmy, że jutro nie pójdziemy do szkoły... Zresztą i tak Tae ze mną nie rozmawia, a tata dopiero jutro wróci z delegacji. Chcę jakoś dotrzeć do mojego przyjaciela... Ale nie wiem już jak.. Nie odbiera moich połączeń, nie odpisuje... A w szkole mnie unika.... Nie chcę by nasza przyjaźń została tak stracona... Nie chcę..

              Nagle do mojego pokoju weszła mama.

- Mamo puka się przed wejściem! - Powiedziałem.

- Kochanie ptaszki mi powiedziały że ktoś jutro idzie na randkę. - Powiedziała.

- Mamo! Kto ci powiedział! - Czemu moja mama wszystko wie.

- Synku nie denerwuj się... Ostatnio jesteś jakiś poddenerwowany...

- A ty mamo wtrącasz się w nie swoje sprawy..- Fochnąłem obrażony.

- Seo, mamusia pomoże Ci wybrać jakieś ubrania na spotkanie z Hoseokiem...

- Mamo! Czy ja mam jakieś podsłuchy w pokoju? W telefonie? - Zapytałem.

- Synku... Nie obrażaj się... Twoje zachowanie cię zdradziło... Widzę przecież jak się rumieniłeś i zerkałeś w telefon...

- Ech.. Co ja z tobą mam... - Powiedziałem lekko załamany, dlaczego moja mama jest psychologiem... Nic się przed nią nie ukryje.. Nic...

- I jak z tymi ubraniami? - Zapytała.

- No dobrze pomóż mi.. - Powiedziałem zrezygnowany. Mama podeszła do mojej szafy i ją otwarła. Zaczynaliśmy wybierać ubrania.

- Czemu nie widzę tak często już Tae? - Zapytała.

- Po prostu nie. Mamo nie wracają się... To sprawa między nami.. - Powiedziałem.

Niedopasowani ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz