#147

581 20 7
                                    

Park Jimin:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Park Jimin:

Po tym jak skończyliśmy walczyć, Yoongi i Hoseok udali się do samochodu. Musiałem zobaczyć co u mojego kochanego braciszka.. Czy wszystko z nim dobrze.. Czy dobrze się czuje...

- To jest Tae? - Zapytałem, kiedy zobaczyłem klęczącego Kooka, który trzymał w rękach białego wilka. Szybko podbiegłem do nich.

- Tak.. Był już taki, kiedy go znalazłem.. Skończyliście walczyć? - Zapytał mnie Kook. Zobaczyłem że ten bardzo martwi się o Tae.. W pokoi były dwa ciała.. Czy Kook ich zabił? Musieli... Oni musieli coś zrobić Tae.. Mój biedny braciszek.. Co oni mu zrobili.. Zobaczyłem jego rany.. Jego piękne białe futro z czerwonymi plamami na nogach..

- Skończyliśmy.. Chłopaki czekają w aucie.. Musimy zabrać stąd Tae.. Może moja mama coś pomoże.. - Powiedziałem, a następnie pomogłem zanieść Tae do samochodu.

- Wow.. Jaką ma piękną barwę.. - Powiedział Yoongi, kiedy tylko zobaczył Tae.

- Nawet jego wzrost jest niepowtarzalny. - Powiedział Hoseok i odpalił samochód. Rzeczywiście mój Taeś był piękny w wilczej formie.. Był na prawdę ładny.. Ja mam sierść w kolorze jasnego brązu.. Yoongi ma szare umaszczenie, ale ma piękne dwukolorowe oczy.. Zaś Hoseok jest brązowym wilkiem z żółtymi oczami.

Przez całą drogę do domu, Kook trzymał nieprzytomnego Tae w objęciach.. Wiem, że Tae jest teraz bezpieczny.. Ale martwię się o niego.. Nie wygląda za dobrze.. Musiał na prawdę być katowany.. Musiał przemienić się wilka.. A on nawet nigdy tego nie próbował.. Mój biedny braciszek..

- Mama na pewno mu pomoże... - Powiedziałem, chciałem jakoś pocieszyć Kooka. Wiem, że mu też zależy na Tae..

- W końcu to nasz Tae.. Nie podda się tak łatwo.. - Powiedział Kook i lekko się uśmiechnął.

- Hej, nie martw się.. Tae jest bezpieczny z nami.. - Powiedział mi na ucho Yoongi, a następnie pocałował w czoło.

Kiedy dojechaliśmy już do mojego domu, Kook szybko wniósł mojego braciszka do środka.

- Pani Park! - Zawołał Kook, a moja mama szybko znalazła się obok nas.

- To.. Tae..? - Zapytała moja mama.

- Tak.- Powiedziałem. Poczułem się lekko słabo, więc chwyciłem się za ramię Yoongiego.

- Wszystko dobrze? - Zapytał się mnie Yoongi.

- Tak.. Martwię się o Tae... - Mówiłem, a ten mi przerwał.

- Ja zaczynam się martwić o ciebie.. Wyglądasz blado, cały czas jesteś zmęczony.. Nawet masz problem z przemianą w wilka.. - Powiedział Yoongi.

- Ale się przemieniłem.. To wszystko ze stresu.. Na prawdę.. - Powiedziałem.

- Nie wiem..

Niedopasowani ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz