#141

498 19 1
                                    

Kim Taehyung:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kim Taehyung:

              Budzę się w jakimś pomieszczeniu.. Głowa mnie bardzo boli... Czuję się okropnie... Czy ja leżę na jakimś łóżku? Kuźwa.. Ale mnie wszystko boli.. Ból nie jest porównywalny do tego, który mi towarzyszył kiedy się wywróciłem na butelce.. Czuję się jakbym miał kaca.. Usiadłem na łóżku i popatrzyłem dokładnie na miejsce w którym się znajduje.. Jest tu tak dziwnie pusto? Pokój wyposażony jest tylko w małą komodę i dużą szafę. Zauważyłem zniszczone drewniane drzwi... Musze zobaczyć do kąt one prowadzą.. Próbowałem wstać, kiedy usłyszałem czyjś głos.

- Obudziłeś się? Chłopaki mieli być delikatni jak cię tutaj zanosili.. - Słyszałem już ten głos.. Tylko gdzie.. Nagle przypomniałem sobie... Tak, to jest głos tego mężczyzny... Ten facet gadał ze mną w samochodzie.. Zaraz on mnie porwał...? Szukam jego postury wzrokiem.. Nigdzie go tu nie widzę..

- Nie ma mnie na razie przy tobie, nie martw się jak tylko załatwię pewne sprawy to do ciebie przyjdę... Nie wiesz jak długo na ciebie czekałem.. Wcale się nie zmieniałaś.. Sądziłaś że jak zmienisz kolor włosów, to cię nie poznam? - Zapytał mnie.

- "Sądziłaś" O co ci chodzi dziadzie? Nie widzisz że jestem chłopakiem? Chyba jesteś ślepy na starość jak faceta od baby nie odróżniasz.. I dlaczego mnie porwałeś?! - Czemu do jasnej cholery ten facet mnie porwał... I dlaczego zamknął mnie w jakimś.. Czymś?

- Lien nie musisz mnie okłamywać.. Przecież wiem że to Ty.. Kochanie nigdy o tobie nie zapomniałem, nawet jak ode mnie uciekłaś.. - Przerwałem wypowiedź tego faceta, bo najwyraźniej mnie z kimś pomylił.

- Mam na imię Kim Taehyung, a nie jakaś Lien! - Udarłem się.

- Kochanie, nie okłamuj mnie.. Nawet przyjęłaś nazwisko Junga.. Czyli wyzdrowiał, myślałem że rana była śmiertelna? - Zapytał  i zaczął się śmiać. Jakiś pomylony ten gościu... Popieprzony.. Szukałem gdzie mógł schować mikrofon i głośnik... Skoro najwyraźniej nie chce się ze mną spotkać, a katuje mnie swoim pierdoleniem.. To muszę go jakoś ucieszyć...

- Nie wiem o co ci chodzi pierdolcu.. Jak tylko rodzice dowiedzą się, że mnie porwałeś i tutaj uwięziłeś.. Będziesz miał przejebane..

- Dawniej nie przeklinałaś kochana.. No cóż będzie cię trzeba tego od uczuć... Jak tylko zajmę się jednym problem, to do ciebie przyjdę.. Skoro nie masz oznaczenia.. Jung najwyraźniej nie dbał by ślad został na twoim ciele.. A może on zniknął? Czyżbyście nie byli sobie pisani?

- Kurwa! Jaki Jung? Pojebało cię? Myślisz że zgodzę się żebyś mnie oznaczył? Po za tym Kim ty do cholery jesteś? - Zapytałem wkurzony. Na pewno nie zgodzę się aby jakiś Alfa mnie oznaczył.. Nie zdradzę Kooka.. To on jest moją bratnią duszą... Nie pozwolę aby jakiś stary cap sobie mną rządził..

- Dongesok.. Lien jak mogłaś zapomnieć... Trochę to boli.. - Powiedział sztucznie smutnym głosem. Kim jest Lien? Ten gościu mnie z kimś pomylił... Pierdole.. Nie dziwię się że ta kobieta mu spierdoliła...

- Myślę że pobyt w tym samym domu Ci o mnie przypomni.. - Powiedział, zaczął się dziwnie i niepokojąco śmiać.

- Mówię po raz ostatni, nie jestem żadną Lien. Mam na imię Taehyung.

- Oj.. Kochana.. Przecież nie pomyli bym się co do twojego wyglądu..

- Tak? Najwyraźniej się pomyliłeś.. Po za tym ile ta twoja Lien ma lat? Bo chyba coś Ci się pomieszało, czy ja wyglądam na tyle lat, co ty stary pierdolcu?

- Przestań mnie przezywać! Jesteś moją Lien, nie mieszaj mi w głowie. Jak tylko zajmę się tym pieprzonym buntem.. Nie licz na to że będziesz spać spokojnie.. Może wcześniej się powstrzymywałem, bo liczyłem że się we mnie zakochasz.. Że oddasz mi serce.. Dłużej nie popełnianie tego błędu.. Nie widziałem cię  siedemnaście lat.. Nie wiesz jak za tobą tęskniłem... Nie wiesz przez co przeszedłem.. Nie wiesz jak bardzo długo i mozolnie cię szukałem.. Myślałem że Mirea cię zastąpi.. Nie.. Dla mnie byłaś i będziesz tylko Ty.. - Przerwałem jego głupoty.

- Słuchaj... W dupie mam twoje miłostki.. Mam osiemnaście lat! To nie możliwe że to o mnie ci chodzi! Jakbyś mnie spotkał miał bym roczek! - Ten gościu sam siebie chyba nie rozumie... Czemu to zawsze mnie spotyka?

- Też na początku wątpiłem.. Ale potem wszystko stało się jasne.. Jesteś moją Lien..

- Nie jestem rządną Lien!

- Ucisz się! Nie obchodzi mnie twoje nastawienie.. Czy tego chcesz, czy nie.. Jesteś moja! Na razie tylko naciesz się moim głosem... Później pocieszę cię swoim ciałem.. - Powiedział, a mi się włączył odruch wymitny. Ten facet jest jakiś niepoważny.. Jak on miał na imię.. Dansok...? Nie.. To.. Było chyba inne.. Dongesok?

- Jak tylko Kook to usłyszy to będziesz miał przejebane.. Tylko on jest moją Alfą, jak miałbym już kogoś być.. To właśnie jego! - Powiedziałem.

- Jungkook? Proszę cię.. Nie ośmieszaj mnie kochana... Niby w czym jest lepszy mój syn?

- Syn? - Zapytałem. Co się tutaj dzieje.. I o co do cholery chodzi Dongesokowi? Kook.. Kook to jego syn? Nigdy mi nie opowiadał o swoim ojcu.. Jakby w ogóle nie istniał.. Sądziłem że są ze sobą pokłóceni..

- Jungkook nie może być lepszy ode mnie, w końcu jest z mojej krwi.. Lien nie sądziłem że wolisz młodszych... Gdyby tylko Jung to usłyszał..

- Nie jestem Lien! Wręcz przeciwnie wolę starszych! Kook jest ode mnie o trzy miesiące starszy! Mówię ci nie jestem Lien! Mam na imię Taehyung! Pomyliłeś osoby!

- To że ścięłaś piękne długie włosy i je przefarbowałaś... To nie sprawi że cię nie poznam...

- Najwyraźniej sprawiło skoro pomyliłeś osoby!

- Koniec! Wiem, że jesteś moją Lien! Nie oszukasz mnie! - Co za idota.. Nie dziwię się że Kook o nim nie mówi.. Skoro ludzi nie odróżnia i porywa przypadkowych ludzi.. I on niby zarządza firmą transportową? Chyba to transport zarządza nim..

- Mam na imię Kook! To że wmawiasz sobie że jestem Lien, nie sprawi że nią  się stanę! - Udarłem się.

- Skończ te brednie.. - Przerwałem mu.

- Brednie? To właśnie idealnie określenie na Twoje pierdolenie!

- Tak się chcesz bawić? Dobrze... Dawniej dawałem Ci wolną rękę.. A teraz najwyraźniej muszę trzymać cię  na krótkiej smyczy.. Spokojnie, zaraz ktoś do ciebie przyjdzie i nauczy cię manier..

- Manier? Nie muszę je mieć dla takich idiotów jak ty, którzy pogubili gdzieś mózg!

- Koniec..

Dziękuję za przeczytanie.

Ciąg dalszy nastąpi...

Bardzo przepraszam za moje błędy jeśli takie się trafią, liczę że napiszecie mi wyrazie ich wystąpienia.❤️ Z góry dziękuję ❤️

Niedopasowani ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz