Shai
Patrzę ze zdziwieniem na Theo. Striptizer? Robię kwaśną minę. Teraz, z biegiem czasu nie dziwię się Ruth, że była bardzo zazdrosna o Theo. Nigdy się jej nie dziwiłam, ale w pewnym momencie jej zazdrość zaczęła się robić dziwną obsesją.
W sumie ja też nie jestem niewiniątkiem, bo wielu filmach pokazywałam biust, ale to co innego...
-Odezwiesz się?- Theo macha mi ręką przed oczami.
-Ja...Serio mówisz?
-Tak- uśmiecha się, a mi nie jest do śmiechu.
-Ty już podjąłeś decyzję?
-W sumie tak, ale chcę poznać jeszcze twoje zdanie.
-A to coś zmieni?- pytam z wyraźną pretensją.
Theo milczy. Prycham. Wstaję i zakładam na siebie szlafrok, bo moje rozgrzane ciało zaczyna oplatać chłodne, jesienne powietrze dochodzące zza uchylonego okna. Podchodzę do niego i patrzę na ulicę, nie wiem dlaczego, ale mnie ten widok uspokaja.
-Dawno nigdzie nie grałem, więc to dobra okazja, a rola jak każda inna, to jest właśnie aktorstwo.
-No najlepiej idź nagrywać jakiegoś pornola! To w końcu aktorstwo!
-Słucham?!
Boże, nie chciałam tego powiedzieć. Zachowuje się jak Ruth, nie chcę tego.
-Przepraszam cię- przybliżam się do niego- Przepraszam, nie chciałam, nie wiem co we mnie wstąpiło.
-Ostatnio masz tak cały czas...
-Wiem, przepraszam.
Theo przyciska mnie w końcu do siebie i całuje w głowę.
-Jeżeli chcesz to zagraj w tym filmie- unoszę głowę aby spojrzeć mu w oczy- W sumie chętnie zobaczę cie w takiej roli.
-Ale jesteś zmienna.Dla ciebie to ja mogę tak tańczyć codziennie.
-Tak?- poruszam brwiami.
-Oczywiście!
Chłopak przykłada wargi do moich ust. Nie orientuję się kiedy przechyla nas tak, że lądujemy na łóżku. Zaczynam się śmiać. Theo dobiera się do mojego szlafroka i po chwili go zdejmuje.
-No to tańcz!- klepie go po pośladku.
-Już!
Theo wstaje z łóżka i skacze na podłoge. Odwraca się do mnie tyłem i zaczyna kręcić pupą. Zaczynam się śmiać.
-Czy coś ci nie pasuje?- pyta skarastycznie.
-Mi? No nie wiem, bo jeszcze nic nie zrobiłeś.
-Yhym...
Odwraca się z powrotem. Zaczyna robić jakieś 'kocie ruchy'. Po chwili podchodzi do mnie powoli. Całuję mnie najpierw w stopę, i stopniowo pnie się w górę. Zostawiając ścieżkę mokrych pocałunków. W końcu dociera do ust. Chwytam go za trochę już dłuższe włosy i przyciągam jeszcze bardziej do siebie. Nagle czuje jak coś podchodzi mi do gardła. Odkrywam się raptownie od Theo.
-Coś się dzieje?
-Niedobrze mi.
Chłopak siada i mnie obserwuje. Nie wytrzymam. Lecę naga do łazienki. Theo biegnie za mną. Przytrzymuje mi włosy wpadające na twarz. Okropna chwila.
Wstaje. Idę do umywalki wypłukać buzię.-To nie jest pierwszy raz w ostatnim czasie- zauważa Theo.
-Wiem, pewnie jakieś zatrucie.
Oczywiście w to wątpię, ale sama przed sobą nie chcę się przyznać, że mogę być w ciąży. Nie wiem czy tego chce. Oczywiście, że pokochałabym to dziecko, ale nie jestem na to gotowa, na razie najważniejsza jest Mia.
-Wierzysz w to?- pyta Theo.
Wzruszam ramionami, aby się z tego jakoś wymigać. Idę do sypialni. Ubieram się i idę do salonu zobaczyć co u Mii. Jak wstanie zabiorę ją na spacer. Ja sobie wszystko to przemyślę, a Mia się przewietrzy.
Dobranoc 😘
CDN.

CZYTASZ
Sheo- fanfiction ♥ część 2
FanfictionTo opowiadanie jest kontynuacją pisanej przez mnie wcześniej historii Shailene i Theo noszącej tytuł Sheo- fanfiction.