Theo
Dojeżdżamy na miejsce. Wysiadamy z samochodu. Shai idzie do bagażnika po torbę a ja odpinam i wyjmuję Mię.
-Może w drodze powrotnej zajedziemy do jakiej resturacji?- pytam Shai podchodząc do niej.
-Dość kusząca propozycja- porusza brwiami- Ale nie rozumiem, dlaczego mnie dzisiaj tak rozpieszczasz.
-Po prostu pielęgnuję Twój dobry humor, kochanie.
-Yhym - Shai kiwa głową i patrzy na mnie z podejrzeniem.
Wchodzimy do środka. Podaję Shai Mię i idę zapłacić.
Potem kierujemy się do szatni. Shailene wchodzi z malutką, a ja sam. Po dziesięciu minutach, przebrani wychodzimy z szatni. Moja żona niesie Mię do kącika dla dzieci, a ja czekam na nią przy wejściu na salę. Dochodzi do mnie po chwili uśmiechnięta.-No to co idziemy?- pyta.
-Tak. Myślałem, że się rozpłaczesz z tej rozłąki.
-Nie no bez przesady, aż tak rozpaczliwą matką nie jestem- śmieje się.
Wchodzimy na salę. Podchodzi do nas dwóch instruktorów. Jeden młodszy ustawia się obok Shailene, a starszy obok mnie.
Kiedy mój instruktor kończy zapinać mnie w uprząż, chłopak od Shai dalej się z tym mota. Widać, że robi to specjalnie. Co chwila się na nią patrzy i uśmiecha, a dziewczyna odwzjamnia gest.
Boże, jakiego on robi z siebie debila.-Weź odejdz dzieciaku, nie wiem kto cię tu zatrudnił- podchodzę do niego, a ten patrzy się na mnie jakbym zabił mu matkę.
-Chwile, zaraz skończę, po prostu mi się tutaj zaplątało, o już, widzi pan? Spokojnie- mówi nieco się pesząc.
Szybko ją zapina, wstaje i nakłada jej kask, po czym zaczyna instruować, mi to nie jest potrzebne, bo byłem tu wiele razy.
Patrzy jej głęboko w oczy, za każdym razem kiedy na nią spogląda. Zaciskam mocno dłonie w pięść, wbijając paznokcie w jej wewnętrzną stronę , aby zaraz nie wybuchnąć.
Kończy. Shai podchodzi do mnie zadowolona. Patrzę na nią z dezorientacją. Podchodzimy do ścianki.-Co to miało być? - pytam.
Dziewczyna marszczy brwi, najwyraźniej nie wie o co mi chodzi.
-Instruktor uczył mnie jak mam się poruszać...
-Ale chodzi mi o sposób w jaki to robił!- mówię nieco głośniej.
Shai parska śmiechem.
-Serio? Jesteś aż tak zazdrosny? Jego się pytaj, przecież nie mam wpływu na to co robi ten instruktor- wskazuję palcem na miejsce, gdzie panowie nas upinali.
Może faktycznie przesadzam? Nie powinienem mieć prerensji o to do Shai.
Wzdycham ciężko.-Dobra już. Wspinamy się?
-Yhym- Shai rozpromienia się i kiwa głową.
Zaczynamy razem, ale Shai mnie po jakimś czasie wyprzedza, i zerka co chwilę na dół, zerknąc na mnie.
-Żyję, żyję! Idź dalej spotkamy się na górze!- krzyczę.
-Dobra, staruchu!
Uśmiecham się, ale w głębi duszy dociera do mnie, że jestem od niej starszy o siedem lat, i co raz bardziej to staje się widoczne.
Docieram do niej, a ta całuje mnie w policzek. Wymuszam na sobie uśmiech, ale średnio mi to wychodzi.
-Co jest?- pyta- chodzi Ci o tego starucha?
-Nie. Znaczy trochę, to jest jednak siedem lat różnicy, Shai.
-Ale mi to nie przeszkadza. Jestem tego świadoma.
-Ale...
-Nie ma żadnego ale, kochanie. Kocham cie bez wzgledu na wszystko i to się nie zmieni.
Trochę mnie pocieszyła.
-To co? Kto pierwszy na dole?
Moja żona odpycha sie od ściany i zjezdza na dół.
-Ej to nie fair!- krzyczę i również się odpycham.
Jestem na dole drugi. Przybliżam się do niej i muskam jej wargi. Kątem oka zauważam natrętny wzrok instruktora, który gapi się na nas tak, jakbyśmy robili coś nielegalnego.
Postanawiamy jeszcze kilka razy się przejść. Kończymy po godzinie. Podchodzimy do facetów, aby nas rozpieli z uprzęży. Shai znów ma tego samego instruktora, który biegnąc do niej o mało się nie wywalił.
Oczywiście ten dalej coś kręci, że nie może tym razem tego odpiąć.-Proszę nie robić sobie ze mnie jaj i to odpiąć, myśli pan, że nie widzę jak się pan na mnie patrzy?- mówi Shai.
-Ja przepraszam...- w końcu ją odpina.
-Dziękuję- odpowiada, obraca się na pięcie i wychodzi, a ja za nią.
Wybuchamy śmiechem.
-Żebyś widziała swoją minę- mówię.
-Haha, wystarczyła mi jego.
Idę do szatni, a Shailene po Mię.
Po dziesięciu minutach spotykamy się przy wyjściu.
-Jedziemy coś zjeść?-pytam.
-Tak, jestem potwornie głodna!
😂😂😂😂😘
CDN.

CZYTASZ
Sheo- fanfiction ♥ część 2
Fiksi PenggemarTo opowiadanie jest kontynuacją pisanej przez mnie wcześniej historii Shailene i Theo noszącej tytuł Sheo- fanfiction.