22

8.9K 393 81
                                    

- Nie wnikaj w to. Po prostu... Tyle. Nie chcesz tego widzieć...

- Okej, słuchaj... Zrobimy tak... Ty mi powiesz, a ja... Ja po prostu będę słuchać.

Poczułem wibrowanie telefonu, spojrzałem kto, o boże...

- Halo?

- Siema, mamy działkę do sprzedania.

- W szkole jestem.

- Spoko, ale no sorry ale musisz to sprzedać.

Odszedłem trochę od reszty.

- Sam sobie to kurwa sprzedaj. Jest tu dziewczyna i znajomi. Co ja mam im kurwa powiedzieć? Sorry muszę iść coś sprzedać? Na pewno nie. Załatw kogoś innego.

- Stary musisz to sprzedać. Kogo mam załatwić?

- Mam na to wyjebane kogo załatwisz. Sami sobie teraz radźcie. Mówiłem żeby do mnie nie dzwonić jak jestem w szkole.

- Aaron do cholery rusz tu tą swoją tłustą dupę.

- Wypierdalaj. Nie mam zamiaru nigdzie iść. Mogę pójść po szkole, ale nie teraz. Pomyślałeś co mam powiedzieć?

- Źle się czujesz.

- Nie uwierzą w to. Kurwa załatw kogoś i tyle. Zapłaci mu się najwyżej, ale ja nie mam zamiaru ci przychodzić. Albo sam po prostu s... - Diana podeszła - Sam po prostu to zrób.

- Ja pierdole... Na tobie nie można polegać.

- A wpierdolić ci?

- Wypierdalaj.

- No właśnie, więc znajdź innego, albo sam to ogarnij.

Diana spojrzała na mnie dziwnie.

- Weź mnie o coś poproś.

- Nigdy cię o nic nie proszę.

- No i zajebiście.

Rozłączył się.

- Kto to?

- Znajomy, chciał kasy.

Nie powiem jej, że miałem iść sprzedać. Wie o tym, że to robię, ale myśli że już prawie w ogóle nic nie sprzedaję ani nic.

- Ej to takie bezczelne jak dzwoni po kasę.

- No właśnie.

- Chyba że mu wisisz, ale nie sądzę bo ty od nikogo nigdy nic nie pożyczasz.

- Nigdy nic nie pożyczyłem. Chyba że od mamusi.

- No... Od niej też nie pożyczałeś.

- Cicho. Pożyczałem bez możliwości oddania.

- Jasne.

Spojrzałem na korytarz, no widzę że Jason z Madison się... Pogodzili?

- Patrz.

Zaśmiałem się pokazując na nich. Ona się wyszczerzyła. No tak, Mason.

- Mason is real!!

- Nie sądzę. Jakby to był... Mason to on by inaczej ją pocałował. By nie trzymał za dupę i... By jej nie wkładał języka do gardła.

- Skąd wiesz..? Może... Może by ją tak pocałował jakby jej powiedział co czuje.

- Nie... Znam go. Jak z Alice jakoś się stało że byli razem to... O chuj nie pocałował jej. Nie! Pocałował, ale coś był wkurwiony i od razu się pokłócili, ale później było już ok.

Przyjaciel Mojego Brata 3 || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz