102

7.5K 416 156
                                    

Usłyszałam Cornelię zza drzwi.

- Jestem.

- Jak będziecie wracać to weźcie mi ją podrzućcie.

- Mogę wejść?

- Nie wiem czy będziemy wracać. Poczekaj chwilkę, rozmawiam z twoim tatą.

- To zadzwoń jak będziecie wracać, bo muszę po nią przyjść.

- Jasne.

- Dobra to nie przeszkadzam, papa.

- Papa.

Rozłączyłam się, wstałam i podeszłam do drzwi.

- Cornelia jest tam Aaron obok ciebie?

- Co? A, nie ma.

- Powiedz mu, żeby sobie poszedł.

- Aalon idź sobie.

- Mnie tu nie ma.

- Jasne.

- Idź!

Cornelia krzyknęła.

- Ała, okej. Idę. Diana nie możesz tam siedzieć wiecznie.

- Mogę.

- Posedł!

Otworzyłam drzwi i weszła, a ja je zamknęłam.

- Co się stało? Kłócicie się?

- Kochanie... Aaron zrobił coś... Złego i... Po prostu nie umiemy się dogadać.

- Tatuś mówi że każdemu trzeba psebacyć.

- Wiem, ale czasami się nie da tak od razu, wiesz? Kłócisz się czasami z kimś?

- Z mamusią i tatusiem.

Wyszczerzyła się. Uśmiechnęłam się i ona weszła do mnie do wanny.

- Tak? O co?

- Jak mi nie pozwalają czegoś. O! Na psykład kopać piłkę w domciu.

- I co robisz jak ci nie pozwalają?

- Kopię w nich, mama się denerwuje i mi daje kale.

- Ojej... Nie możesz kopać w rodziców piłką.

- Tak?

- Tak. Już nie będziesz?

- Nie... A dlacego Aalon jest zły?

- Ja jestem na niego zła, nie on na mnie.

- Czemu?

- Bo... Zawiódł mnie, zrobił naprawdę coś złego... Pamiętaj żeby dotrzymywać obietnic, nie można ich łamać.

- Złamał obietnice?

- Tak. Nie byle jaką.

- Ja nie złamie.

- To dobrze, chodź.

Przytuliłam ją.

- A czemu siedzisz w tym czymś?

- To jest wanna. I... Lubię w niej siedzieć. Jakoś zawsze lubiłam.

- Fajna jest. A to woda?

Chciała sięgnąć żeby leciała woda, ale ją przytrzymałam.

- Chcesz być mokra?

- Nie...

- To nie dotykaj tego.

Przyjaciel Mojego Brata 3 || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz