47

7.7K 416 125
                                    

Zapaliło się światło i przybiegła Maya. Poszedł sobie? Chyba tak.

- Diana daj kluczyki.

- Mam jedne.

- Wiem, daj.

- To mamy.

- Wiem, daj.

- Nie dam ci jej samochodu. Serio dużo on dla niej znaczy i ci nie dam.

- To jest tu najszybszy samochód, dawaj.

- Spierdalaj. Nie dam ci tych kluczyków.

- Sam sobie wezmę.

Poszedłem do jej pokoju i wyjąłem z szafki.

- Jason nie. Jak coś zrobisz naprawdę ją tym zranisz.

- W dupie to mam.

- Nie wyjdziesz.

- To patrz.

Wyszedłem przez okno i poszedłem do samochodu matki. Może sobie kupić nowy jak coś się stanie. Pojechałem na plac gdzie uczyliśmy się z Aaronem i Armandem jeździć. Nie ma tego placu, tylko są wyścigi... Spoko, spróbujemy.

- Widzę niezłe autko... Ścigasz się?

Podjechał jakiś.

- No pewnie. O co?

- O samochód.

- Spierdalaj, nie jest do oddania i jest o wiele więcej wart niż przegrany wyścig.

- Spoko, najpierw trzy patyki.

- Spoko.

Wsiadłem i pojechałem na metę.

Wygrałem, ale wgniótł się bok jak mnie walnął... Kurwa. Matka mnie zajebie. Wróciłem do domku i zobaczyłem samochód ojca. Kurwa. Nie... Oby matki nie było. Ustawiłem tak, żeby nie było nic widać i wszedłem do środka.

- Jason gdzie mój samochód?

Ajj...

- Przed domem. Jak nowy, więc się nie...

Pobiegła tam. Mam przejebane.

- Jason!

Wszyscy tam wyszli. Zobaczyłem jak matka przy nim kuca i ogląda ten bok.

- Miałaś pilnować.

Spojrzała ze łzami w oczach na Dianę.

- Pilnowałam, sam wziął kluczyki i pojechał, wyszedł przez okno...

Spojrzała na mnie i jej spłynęły łzy.

- Wiesz ile znaczy dla mnie ten samochód?

- Słuchaj ja... Naprawię to.

- Wiesz ile mam wspomnień z tym samochodem?

Nie płacz boże...

- Będzie jak nowy.

- Nie chcę nowego. Tysiąc razy ci mówiłam, że to jest dla mnie najważniejsza rzecz... Myślałam że jednak można wam zaufać i że nic się nie stanie. Dlaczego nie wziąłeś swojego, co?

- Wygrałem trzy tysiące.

- Trzy tysiące? Tylko trzy tysiące? Ten samochód jest wart o wiele więcej.... Zawiodłam się na tobie, bardzo... Myślałam że jesteś bardziej odpowiedzialny, że umiesz uszanować rzecz, na której mi zależy najbardziej na świecie. Myślisz tylko o własnej dupie i o tym, żeby tobie było dobrze, a wszyscy inni wokoło mogą czuć się chujowo. Dlaczego go wziąłeś? Wyraźnie powiedziałam, że przez ten czas jest Diany.

Przyjaciel Mojego Brata 3 || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz