61

8.1K 413 73
                                    

- Kurwa Aaron zrobiłam ci herbatę żebyś ją wypił, a nie wylał.

- Niechcący...

Też chcę się przytulić. Później się to posprząta. Przytuliłam go mocno i mu usiadłam na kolanach.

Mam teraz widok na tego faceta i chłopaka.

- Dobra to... To jest Maya. Ją możesz gdzieś tam wziąć.

- A ta blondi?

- Diana? Nie radzę nawet do niej zarywać bo od niej dostaniesz w pysk i od jej narzeczonego też.

No, Armand masz rację. Zgadzam się z tobą.

- Który to ten jej narzeczony?

- Ten na którym siedzi.

- To nie jest gej?

- Nie, nie jest.

- Nie jest za młoda na narzeczonego?

- To ich sprawa i nie jest. Tak mi się wydaje. Diana jesteś za młoda na narzeczonego?

- No pewnie.

Zaśmiałam się.

- Dobra ja muszę szybko wyjść, może zostać?

- Jasne, nie ma problemu.

- Będę za kilka godzin.

- Okej.

Ten facet wyszedł i Armand z tym... Lilem? Chyba tak. Podeszli do wysepki.

- Masz do wyboru tylko... Mayę.

Zeszłam z Aarona i podeszłam do lodówki. A ja pizzę miałam!

- Kurwa...

Powiedziałam pod nosem.

- Co jest?

Armand się zaśmiał.

- Zapomniałam że wstawiłam pizzę.

- Ty weź daj.

Podszedł do mnie i położył ręce na nich biodrach.

- Bierz, odechciało mi się jeść.

- Biedna. Ale dzięki.

Zaśmiał się i mnie pocałował.

- Armand musisz mi ją całować?

Aaron ledwo powiedział. Tak! W końcu faza na nic nie robienie!

- Muszę, idź spać.

Zaśmiał się.

- Drama nigdy nie będzie istnieć.

- No ale Aiana istnieje, więc się ciesz.

Położył głowę na blacie.

- Z nim jest coś nie tak, czy jak?

Lil zapytał.

- No... Sporo jest z nim nie tak. A teraz jest chory, dlatego jest dziwny.

Zaśmiałam się.

- Spoko.

- Właśnie Armand, Madison przyjedzie na weekend, okej?

- Spoko, nie ma problemu.

- Jest jakiś wolny pokój?

- Jest jeden, więc na luzie. 

- To dobrze.

Mam ochotę kogoś pocałować. Boże. Co jest ze mną nie tak?

- Nie gryź tych warg.

Armand się zaśmiał.

Przyjaciel Mojego Brata 3 || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz