- Ja wiem, ale przyznaj że jest w chuj przystojny.
- No... No jest.
Armand się zaśmiał i puścił jej oczko. Jezu Marmand.
- No właśnie. Jest za przystojny. Ja nie pozwalam.
- Ta bo posłucha, tak jak nie pozwalałeś jej się spotykać z Jasonem.
Aaron ledwo powiedział przez śmiech.
- Aaron ty się tam zamknij, bo nie masz nic do gadania.
- Ja wiem, ty się ciesz że ja mam dziewczynę.
- Bardzo się cieszę, już wolę jego niż ciebie. Współczuję Lukowi że Diana z tobą chodzi.
- Pierdol się. Ja jestem idealnym chłopakiem.
- No jasne. Madison... Nie daj się! Trzymaj się tam kochanie i pamiętaj. Nie idź do łóżka na pierwszej randce.
- Jasne. Nie miałam zamiaru po Jasonie.
- No, chwila co?! Kiedy ty z nim poszłaś do łóżka pierwszy raz?!
- Kocham cię, papa!
Wcisnęła czerwony przycisk i usiadła z powrotem.
- Ma wrócić przed dwudziestą trzecią.
Tata powiedział. Armand w końcu wybuchł śmiechem.
- Z czego on się śmieje?
Tata się rozejrzał.
- Sorry... Nie mogę cię brać na poważnie z tym ketchupem na twarzy.
Spłynęły mu łzy.
- Ja pierdole...
- Ale nic jej się nie stanie, spoko będzie bezpieczna.
- No ja mam nadzieję.
- Będziesz bezpieczna, nie?
- No pewnie.
- No widzisz? Nie zgwałcę jej chyba.
- Chyba?
- Chyba. Jak się ubierze w miniówkę gdzie będzie jej widać cycki, dupę i wszystko to... Mogę ją zgwałcić w lesie.
- Nieee, ja się w takie rzeczy nie ubieram.
Zaśmiała się.
- To jej nie zgwałcę.
- Pierdole to idę się zabić. Kylieee kochanie.
Wstał i się położył na jej nogach.
- Luke! Jesteś cały w ketchupie! Musiałeś?!
- Musiałem skarbie.
Zrobił dziubek i się zaśmiał.
- Kurwa niewygodne jest to krzesło. Kto to kupił?
Armand wyjęczał i się rzucił na kanapę.
- O wiele lepiej. Właśnie Aaron my musimy sobie pogadać o czymś.
- Mów.
- Nie przy dziewczynach. To bardziej.... Inne. Nasze.
- Jak zacząłeś dokończ. Chętnie posłucham.
Spojrzałam na niego.
- Ja tak samo, możesz mówić.
Madison się zaśmiała.
CZYTASZ
Przyjaciel Mojego Brata 3 || ZAKOŃCZONE
FanficKontynuacja Przyjaciel Mojego brata 2 #2 w dla nastolatków (19.01.2018)