- Ej, kotku wstawaj.
Idź sobie.
- Diana już jesteśmy.
- Mhmm...
Przytuliłam się do Aarona i ktoś się zaśmiał.
- Diana ja wiem że ty chętna, ale jesteś w miejscu publicznym.
Chyba Jason.
- Co?
Powiedziałam zaspana. Przykryłam sobie twarz żeby słońce mnie nie raziło i zaczęli się śmiać.
- Diana kochanie... Wstawaj.
Usłyszałam babcię. Co? Babcia? Babcia! Podniosłam się szybko, ale coś mi nie wyszło. Zaczęli się śmiać. Taa...
- Hej.
Powiedziałam wykończona i z powrotem się położyłam.
- Diana... Spójrz jak leżysz.
Jason powiedział. O co mu chodzi? Spojrzałam, a leżę na kutasie Aarona. Oj tam... Mam głowę pod jego bluzką. Chociaż ciemno miałam.
- No chodź, a nie tak leżysz.
- Wiesz leży na kutasie to jest jej dobrze.
- Jason zamknij mordę.
Wymamrotałam w brzuch Aarona. Podniosłam się i spojrzałam na babcię.
- No chodź.
Rozłożyła ręce. Wyszłam z samochodu i ją przytuliłam.
- Hej babciu.
- No hej.
- Siema siema Liz.
Aaron się zaśmiał.
- Hej Aaron.
Czy on zna tu każdego z rodziny i mówi po imieniu?
- Chodźcie, a nie tak będziecie siedzieć w samochodzie. Diana ślicznie wyglądasz naprawdę. Co ty robisz że masz taką gładką cerę?
- Ma kupę tapety na ryju.
Jason powiedział. Zamknij dupę.
- No i bardzo dobrze, też powinieneś coś nałożyć.
- Ja nie laska, nie maluję się.
- To zacznij. Aaron ty też, więc się nie śmiej.
- Kocham cię za te wszystkie teksty.
Aaron się zaśmiał. Tata do nas podszedł.
- Hej mamuś.
Tata ją przytulił i pocałował w policzek.
- Synek widzę że ci się przytyło.
Poklepałała go po brzuchu. O nie babciu kocham.
- Ty no patrz jakie ja mam mięśnie.
Podniósł bluzkę.
- No mięsień piwny chyba.
- Kurwa własna matka... Jak ja piw nie piję.
- Zawsze jak do was przychodzę macie pełno piwa.
- Ale nie piję. Wódkę tak, piwa czasami.
- Syn alkoholik...
- Taa...
Ktoś mnie szturchnął, odwróciłam się i zobaczyłam Aarona.
- Jak coś mamy procenty z Jasonem.
CZYTASZ
Przyjaciel Mojego Brata 3 || ZAKOŃCZONE
FanficKontynuacja Przyjaciel Mojego brata 2 #2 w dla nastolatków (19.01.2018)