107

7.2K 410 81
                                    

- Jednak nic nie muszę ci mówić. Mam jedzenie w piekarniku, pa!

Szybko wyszła, a ja spojrzłam na Natha, dlaczego on tak po prostu siedzi i nic więcej? 

- Nath?

- No?

- Może byś za nią poszedł?

- I co ja mam jej powiedzieć?

- Że ją kochasz i nie umiesz bez niej żyć.

- Umiem.

- Właśnie widać.

Pokazałam na jego ręce.

- Nie umiem gadać z innymi o poważnych rzeczach.

- To się nauczysz. Lecisz do niej.

- Nie przekonasz mnie.

- Okej... To ja pójdę.

- Nie pójdziesz.

Wstałam i pobiegłam do drzwi. Wybiegłam szybko z domu i pobiegłam do Niny.

- Diana do kurwy nie!

Jest przed domem!

- Nina! Musimy porozmawiać!

- Okej, mów.

- Bardziej Nath chciałby ci coś powiedzieć.

- Nie, nie chciałbym.

- Okej, powiem to za niego.

Objął mnie od tyłu i zasłonił mi buzię. Weź te łapy! Jadł popcorn! Czyli był w kinie.

- Wszystko z wami okej?

- Tak, wszystko jest w jak najlepszym porządku, coś jej odpierdala.

Kopnęłam go piętą w kutasa, a on odsunął się ode mnie i jęknął z bólu.

- On cię kocha i mu na tobie zależy.

- Diana!

- No co? Ktoś musiał jej powiedzieć.

- Nikt nie musiał.

- To ja was zostawiam. A sprawdź jego ręce.

- Kurwa wypierdalaj.

Kopnął mnie w dupę.

- Też cię kocham braciszku.

- Spierdalaj.

Poszłam do mnie i weszłam na balkonik z którego widać całą ulicę.



Pov. Nath.

Zajebie ją. Naprawdę ją kurwa zabiję. Spojrzałem na Ninę i przetarłem ręką kark.

- No... Wiesz... Ona nie wie co mówi, jest nienormalna psychicznie.

- Ale teraz pytanie, czy to co mówiła to prawda.

- Nie, kłamstwo.

- To pokaż ręce.

Bardziej naciągnąłem rękawy i schowałem ręce za plecami.

- Po co? Ręce jak każde inne.

- Jest z trzydzieści stopni i masz bluzę.

- Zimno mi.

- Tobie zawsze jest gorąco.

- Osiem lat nie gadaliśmy, mogłem się zmienić.

- No... Nie widzę zmiany.

Ona się uśmiecha, dlaczego?

- Wewnętrznie się zmieniłem.

Przyjaciel Mojego Brata 3 || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz