Zaśmiałem się i wziąłem się do roboty. Może się uda, oby.
~dwa dni później~
Pov. Kylie.
- Diana widziałaś ojca?
- Em... Nie.
- Ugh...
- A co?
- Cały czas znika i go nie ma dzień i noc. Gdzie się szlaja? Albo do kogo?
- By cię nie zdradził.
- Wiem... Ale... Cały czas znika. Jest na parę minut i znowu go nie ma...
- Mamo... Może ma sprawy do załatwienia. On sobie da radę.
- Wiesz, że jak w coś się wpakuje to jest jedno wielkie gówno.
- No... Racja. Ale w nic się nie wpakował. Tak mi się wydaje. Na pewno niedługo już będzie normalnie.
- Ale go nie ma dzień i noc. Co on robi?
- Nie wiem...
Mam nadzieję że nic nie zrobił. I że nie ma problemów.
- Siema.
Rzucił się na kanapę. Spojrzałam na niego, ma wory pod oczami i widać że jest wykończony.
- Gdzie byłeś?
- U znajomego, mieszka blisko.
- I tam siedzisz dzień i noc?
- Kochanie... Znowu zaczynasz?
- Tak. Bo cały czas gdzieś znikasz. Mojego samochodu też nie ma.
- Poczekaj kilka dni, okej?
- Okej...
- No, a teraz chodź.
Przytulił mnie. Czuję damskie perfumy i na pewno nie moje.
- Czyje to perfumy?
- Które?
- Te, którymi pachniesz.
- Moje?
- Nie, damskie. One są damskie Luke.
- A to Diany.
Nie podrapał się, ale... Nie wiem dlaczego nie wierzę mu. Może jestem już przewrażliwiona przez ten samochód i to wszystko, ale.... Nie wiem.
- Serio Diany, popsikała mnie dzisiaj dla zabawy.
- Serio moje. Mogę pokazać.
- Okej..
Uff... To dobrze. Luke się zaśmiał.
- Widzisz? Wierzy się mężowi.
- Sorry...
- Połóż się. Dobrze ci to... Skarbie?
- No?
- Podnieś rękawy.
- Hmm? Co? Sorry idę spać.
Już chciałam wstać, ale mnie przytrzymał. Puść mnie. Chcę spać.
- Pokaż... A właśnie Diana my też mamy o tym do pogadania. Bo zapomniałem przed twoim wyjazdem.
- Co? O czym?
- O tym.
Pokazał na jej rany po cięciu. Też je widziałam, ale... Jakoś nie zwróciłam za bardzo na to uwagi.
CZYTASZ
Przyjaciel Mojego Brata 3 || ZAKOŃCZONE
FanficKontynuacja Przyjaciel Mojego brata 2 #2 w dla nastolatków (19.01.2018)