36

6.9K 381 30
                                    

- To za ćpanie - znowu dostał - to za to, że przez ciebie jestem chora psychicznie i jestem nienormalna - i jeszcze raz go walnęłam - to za potraktowanie mnie jak zwykłą szmatę, a to za...

Złapał moją rękę i przytulił.

- Fajnie że się cieszysz na mój widok.

Zaśmiał się. Bardzo się cieszę, ale... Nie mogę zapomnieć tego, jak mnie wtedy potraktował... Ja chciałam z nim pogadać...

- Ta, w chuj się cieszę.

- Kocham cię..

- Ja ciebie nie.

- Jasne. 

- Ja pierdole nigdy nie widziałem takiego przywitania...

Armand się zaśmiał.

- Cicho. A ty mnie puść i mi wytłumacz co to kurwa miało być.

- Przytuliłem cię?

- Nie to. Dobrze wiesz co i nie udawaj głupiego.

- Nie udaje skarbie.

- Właśnie sam sobie pocisnąłeś... Ale mów.

- Byłem na głodzie. Proste.

Wzruszył ramionami.

- I musiałeś tak ostro?

- Słuchaj... Może nie przy wszystkich? Chodź na przykład na pomost, albo... Nie wiem. Ale gdzieś chodź.

- Wstydzisz się tego co powiedziałeś i zrobiłeś?

- Tak. Bardzo. Więc chodź.

- Skąd wiesz, że chcę gadać? Wiesz co ja tu przeżywałam?

- A wiesz co ja tam przeżywałem?

- Na pewno nie to co ja. Miałam trzy razy atak, załamanie nerwowe, jakieś halucynacje... Wymieniać dalej?

- Nie, ale nie wiesz co to znaczy być na głodzie.

- Nie wiesz jak to jest jak ci zamkną gdzieś chłopaka. Mogę się założyć, że miałeś mnie w dupie i myślałeś tylko o tym, żeby się naćpać i nic więcej.

- Myślisz że po co wysłałem wiadomość? I wiesz jaką. Wiedziałem że mi będzie odpierdalać.

- Ale mogłeś się chociaż powstrzymać.

- Pokaż ręce.

- Spierdalaj. Ja się przez ciebie leczę, rozumiesz? W szkole wszyscy się bez przerwy nabijali, a ja musiałam tego codziennie wysłuchiwać. Wyzywali mnie od ćpunów, śmiali się że już pewnie kogoś tam wyruchałeś, że jestem jakąś wariatką po tym, jak zaczęłam do ciebie gadać, a ciebie tak serio nie było. Wszędzie pisali że mnie wciągnąłeś w narkotyki i każdy w to uwierzył, a ja nigdy nic nie ćpałam. Nawet nie miałam tego w ręku. Ty jedynie tam siedziałeś na głodzie, a mi zjebali psychikę. I już nie wspomnę o tobie i o tym co powiedziałeś i zrobiłeś... Jedynie Armand i Christian mi pomagali.

- Ej a ja?

Jason zapytał.

- Ty jesteś rodziną... Armand był dla mnie jedynie znajomym i nikim więcej, a ty moim chłopakiem i on mnie lepiej traktował od ciebie przez ten czas.

- Jak miałem cię traktować jak przyszłaś raz?

- Jakbyś mnie nie potraktował tak jak potraktowałeś to bym przychodziła codziennie i bym siedziała u ciebie jak najdłużej, ale sam wyraźnie powiedziałeś że mnie nie chcesz.

Przyjaciel Mojego Brata 3 || ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz