31. "Nie odzywałaś się"

4.3K 259 52
                                    

     Bella wyszła z łazienki i udała się do małego pokoju, który teraz służył jej jako sypialnie. Była już bardzo późna godzina. Syriusz i James już od dawna spali. Dziewczyna weszła do pokoju i usiadła na łóżku. Popatrzyła na swoje dłonie. Szybko odwróciła głowę do tyłu. Jednak nikogo tam nie było, a usłyszała trzask.

Wyjdź z domu... Przyjdź do lasu obok...

   -Co to ma być?- spytała samą siebie- słyszę głosy? Chyba zwariowałam...

Teraz...

Dziewczyna wstała niepewnie. wyjrzała przez okno. Było ciemno i bardzo zimno. Bella ubrała na podkoszulek gruby sweter i kurtkę. Po cichu wyszła z pokoju, następnie zeszła po schodach i wyszła z domu tylnymi drzwiami. Zaczęła trzęść się z zimna. Szybkimi ruchami udała się do pobliskiego lasu. Nie widziała czemu idzie, ale ten głos był jakby hipnozą...

     Bella stanęła przy jednym z drzew i zaczęła głęboko oddychać. Z niepokoju ciągle obracała się jakby ktoś się na nią patrzył. Chwilę później poczuła lodowatą rękę na swoim ramieniu. Dziewczyna szybko się odwróciła i upadła na warstwę śniegu.

   -Felix...- powiedziała niepewnie- cześć?

   -Bella... W końcu- odparł chłodno- dawno się nie widzieliśmy... Trochę mi Ciebie brakowało. Czemu nie przychodziłaś kiedy Cię prosiłem? Mówiłem do Ciebie tak jak chwilę wcześniej...

   -Nie słyszałam Cię...

Black wstała z ziemi i otrzepała się ze śniegu. Popatrzyła chwilę na Felixa, który podszedł do dziewczyny i pocałował.

   -Brakowało mi cię... Czemu się nie odzywałaś?

   -No bo...

   -Nie miałaś czasu? Nie miałaś czasu na mnie?- spytał wkurzony.

   -Ale Felix... Ja...

   -Zamknij się. Teraz patrz na moje oczy- chłopak przybliżył się do dziewczyny- nie będziesz pamiętać nic co się teraz stanie.

Dziewczyna zamglonymi oczami dalej patrzyła na Felixa.

   -Nic nie będę pamiętać- powiedziała cicho.

Chłopak uśmiechnął się i odchylił szyję dziewczyny.

   -Troche zaboli ale wiesz...jestem głodny- zaśmiał się.

Felix wtopił zęby w szyję dziewczyny i wsyssał trochę krwi. Oderwał się od niej i zniknął. Dziewczyna upadła na śnieg. Zamknęła na długo oczy, ale zaraz je otworzyła. Ręką dotknęła swojej szyi.

   -Krew...- szepnęła- fuj..

Wzięła chusteczkę z kurtki i przyłożyła do rany. Wstała.

   -Co się stało?- spytała samą siebie.

Oglądnęła się za siebie. Następnie zaczęła szybko biec do domu Jamesa.

Ważne!
Dziś będzie dodane trochę dużo rozdziałów, bo jutro jadę na kolonie do 13 sierpnia. Nie wiem czy będę miała wtedy czas pisać, ale dziś zostanie dodane trochę rozdziałów. Mam nadzieję że jutro będę mogła coś dodać gdy będę jechała. Jadę do Ustronia morskiego. A u was jak mijają wakacje? Fajnie? Czy może się nudzicie?

Wybacz ~HUNCWOCI✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz