22. Wyzwanie

5K 303 66
                                    

     Twarze Jamesa i Syriusza zmieniły się od razu gdy wyszli z Wielkiej Sali. Stanęli obok drzwi i zaczęli rozmowę.

   -Loney ciągle gapi się na Bellę- warknął Syriusz- myślisz że to zrobiłem nie pomogło?

   -Może ona w ogóle nie powiedziała tego Loney'owi- powiedział James.

   -Może. W sumie to możliwe, bo ona z nikim nie rozmawia...

   -Patrz kto idzie- wskazał na drzwi do Wielkiej Sali.

Z Wielkiej Sali wyszedł Barty Loney. Był sam.

   -Ej! Loney!- krzyknął Syriusz- chodź tu, Loney!

Chłopak odwrócił się i dziwnie spojrzał na Syriusza i Jamesa, ale po chwili podszedł do nich. Black niebezpieczne podszedł do Barty'ego i popchnął do tyłu.

   -Ej! Co robisz Black!?

   -Odczep się od mojej siostry!- warknął groźnie Syriusz.

   -Człowieku, ona ze mną nie gada! To przez was! Ale to sie zmieni! Nie będziecie nią sterować! To jej życie, nie twoje!

Syriusz przygniótł Barty'ego do ściany.

   -Nie gap się na nią. Nie gadaj z nią. Zapomnij- powiedział powoli i groźnie.

   -A jeśli nie, to co?- zaśmiał się Loney.

   -To pożałujesz...

James patrzył na tą scenę uważnie ze zamieszczonym czołem.

   -Zróbmy tak- Barty uwolnił się spod ściany i odszedł z Syriusza- zróbmy pojedynek...

   -Zgłupiałeś!?- warknął Syriusz.

   -Nie. Jeśli wygrasz to ja już nigdy nie spojrzę na Bellę, ale jeśli ty przegrasz to będę mógł gadać z nią, spotykać się do woli.

Black spojrzał na przyjaciela, który tylko wzruszył ramionami. Syriusz odwrócił się do Loney'a.

   -Jeżeli wygram to ani Mru Mru do mojej siostry- warknął groźnie.

   -Idziesz na to?- spytał z chytrym uśmiechem.

   -Tak. Kiedy u o której?

   -Dzisiaj po kolacji na Błoniach, w jakimś miejscu gdzie nikt nas nie zobaczy.

Barty uśmiechnął się i odszedł. James podszedł do przyjaciela.

   -Co o tym myślisz?- spytał James.

   -Sam nie wiem... Myślisz że dobrze zrobiłem?

   -Nie będzie czepiał się do Belli. Tak będzie lepiej dla wszystkich. Ale jeszcze jedno, znasz na tyle zaklęć żeby go pokonać?

   -Myślę że tak. Z nim wygram. Przypomnij sobie lekcje Zaklęć albo Obrony przed czarną magią sprzed kilku lat. On sobie nie radzi.

   -W sumie, tak- zaśmiał się Potter.

Wybacz ~HUNCWOCI✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz