Dni mijały. Styczeń, luty...i marzec. Nastał miesiąc marzec. Z dnia na dzień było coraz cieplejsze powietrze, a śniegu coraz mniej. Drzewa uwolniły się od śniegu i zaczęły ukazywać malutkie pąki kwiatowe i delikatne, młode i zielone listki. Nadchodzi wiosna.
Bella siedziała w bibliotece przed otwartą książka od obrony przed czarną magią. Za dwa dni ma być sprawdzian z tej lekcji. W pewnym momencie dostrzegła, że ktoś siada obok niej. Podniosła głowę i zobaczyła Barty'ego.
-Barty, nie mam czasu na rozmowy...- powiedziała.
-Hej. Co tam?
Dziewczyna popatrzyła na niego zdziwionym wzrokiem.
-Eee... Dobrze... A u ciebie?
-Nie najlepiej- oznajmił.
-Czemu niby?
-Bo dalej nie znam twojego stanowiska wobec tego, czy możemy że sobą rozmawiać i w ogóle- powiedział powoli ale bardzo poważnym głosem.
On chyba bierze to wszystko za bardzo na poważnie. Pomyślała. Dziewczyna odłożyła notatki i długopis i popatrzyla chłopakowi głęboko w oczy.
-Znaczy bo...- zaczęła Bella- ogólnie to mój brat i James i reszta nie chciała żebym się z tobą spotykała, bo niby coś zrobiłeś Evans. Znaczy oni tam powiedzieli.
-Evans?- mruknął z pogardą- nie. Nic jej nigdy nie zrobiłem, bo nawet z nią nie gadałem. Nic o niej nie wiem. Wiem tylko, że jest to taka Ruda mugolka, w której to niby się zakochał James Potter. I chodzimy na ten sam rok i mamy kilka lekcji razem.
-Nic jej nie zrobiłeś?- Bella spytała.
-Nic- odpowiedział.
-Na pewno?- zapytała ponownie.
-Naprawdę. Uwierz mi. Tobie przecież też nic nie zrobiłem, a te walki z twoim bratem...to wiesz zależało mi na naszej...- zatrzymał się- przyjaźni...
Isabella spojrzała na niego wnikliwym Wzrokiem. Westchnęła głośno i popatrzyla na sufit.
-W takim razie nie widzę przeciwieństw żebyśmy że sobą nie rozmawiali, ani się spotykali.
-Tak? To świetnie- ucieszył się chłopak.
-Ale zanim... Muszę pogadać z bratem. Spotkamy się jutro na Lunchu. Wyjdziemy wcześniej z niego i powiem ci co i jak.
-Dobra.
-Merlinie... Tak to głupio brzmi. Muszę pogadać z bratem i wytłumaczyć że chce gadać z takim chłopakiem czy coś... No ale wiesz...
-Wiem- uśmiechnął się Barty.
-Ja muszę lecieć. Obiecałam Jamesowi i Syriuszowi, że im coś wyjaśnie, żeby napisali sprawdzian z obrony przed czarną magią, a później pogadamy z nimi o nas. No to część!
Dziewczyna szybko zebrała rzeczy i wyszła z biblioteki.
Dziękuję wam za te miłe komentarze pod ostatnim rozdziałem. Jesteście wspaniali❤️ Niedawno wybiło 10 tys oglądnięć. DZIĘKUJĘ

CZYTASZ
Wybacz ~HUNCWOCI✔
Fanfiction-Nie mówiłeś nam że masz siostrę, Syriusz- powiedział Rogacz -Tak wiem...- mruknął- No ale... zaraz tu będzie. O! Już idzie! Do Huncwotów podeszła dziewczyna. Damskie odwzorowanie Syriusza. Piękna, bardzo piękna. Miała czarne włosy i szaro-zielone o...