98. Powracasz jak najgorszy koszmar

2.3K 131 34
                                    

     Zło zawsze powraca... Jest niczym koszmar. Zasypiamy spokojnie, ale nagle i niespodziewanie nadchodzi koszmar. Ten najgorszy i najokrutniejszy. Powraca i stawia nas w trudnych sytuacjach. O ile że snu można się obudzić, to koszmar życiowy tak łatwo nie odchodzi...

     Blada twarz skierowana była na przestraszoną Bellę.

   -A kto inny?- zapytał ironicznie- to ja. Twój ukochany Felix- zaśmiał się.

Serce Belli biło szybciej niż zwykle, szalało. Jej oczy, przerażone i wielkie, odbijały postać chłopaka.

   -Jak to? Przecież ty... Umarłeś?- mówiła wolno.

Felix powoli zbliżał się do dziewczyny. Lodowatą dłoń położył na jej policzku.

   -Nie cieszysz się, że powrócił twój kochany Felix, który zawsze przy Tobie był?- zapytał, mówiąc bardzo powoli, podkreślając każdą sylabę.

Dziewczyna zastanowiła się chwilę.

   -No niekoniecznie- powiedziała cicho.

Felix zdjął dłoń z policzka dziewczyny. popatrzył w niebo, a później znów na dziewczynę. Zaczął krążyć wokół Belli.

   -Spodziewałem się takiej odpowiedzi, ale spróbuję czegoś.

Bella poczuła oddech chłopaka na swojej szyi. Kiedyś sprawiłoby jej to przyjemność, ale teraz chłodny oddech był dla niej przerażający. Usta Felixa od szyi Belli dzieliły zaledwie kilka milimetrów.

   -Czuję Twoje niewinne serce- mówił- czuję także, jak krew płynie Ci w żyłach. Niezwykle mnie to kusi. Boisz się?

   -Nie- odpowiedziała szybko.

   -A podnieca Cię to?- zapytał z uśmiechem na twarzy, którego Bella nie widziała, ale wyraźnie czuła.

   -Niby co?

   -Moja bliskość...

   -Nie- powiedziała jeszcze szybciej.

Chłopak oddalił twarz i gwałtownie odwrócił dziewczynę, twarzą do siebie. Ręce trzymał na jej ramionach.

   -Masz kogoś- powiedział- nazywa się James, prawda? Bardzo miły chłopak, ale czy tak bardzo zabójczy jak ja?

Chłopak Zaczął się śmiać, a Bella wypięła klatkę piersiową i nabrała pewności siebie.

   -Skąd sie tu wziąłeś?- zapytała z głową do góry.

   -Posłuchaj mojej opowieści, kotku- Felix odszedł troche do tyłu i oparł się o mur.

Bella cofnęła się krok do tyłu.

   -Po tym jak twój brat, czy ten James. Sam już nie pamiętam. Po tym jak mnie zabito, to zaczęła się akcja wskrzeszenia mnie. Dokonali tego jakiś miesiąc temu. Od tego czasu obserwuję Cię i czekam na moment, aby Cię porwać- oznajmił bez żadnych uczuć- porwać i dokończyć ten rytuał co zaczęliśmy.

Bella znów zaczęła się strasznie bać. Odgarnęła ciemne włosy i spojrzała na podłogę z kamienia.

   -Nie porwiesz mnie teraz?- zapytała, czując że łzy napływają jej do oczu.

   -Niestety nie- udawał smutek, po czym podszedł do dziewczyny i znów stanął za nią- zanim to się stanie, kazano mi nie podejmować żadnych działań. Miałem się nie ukazywać, ale widzę Ciebie na wieży i myślę sobie "dobra podejdę i pogadamy jak za starych czasów"- uśmiechnął się.

Znów przybliżył twarz do szyi Belli. Objął dziewczynę w talii.

   -Teraz jest jedną zasadnicza różnica- kontynuował- teraz twoja ekipa mnie nie zabija. Część rytuału sie odbyła i tym razem nikt mnie nie zaskoczy...

    -Po co Ci to? Po co chcesz mnie?- zapytała.

   -Ty jeszcze o sobie wielu rzeczy nie wiesz- oznajmił- nasz takie umiejętność, moce i w ogóle co czynią Cię idealną osobą do rytuału.

   -A co daje twój cały rytuał?

   -Hmmm- zastanowił się- jedno mi w zasadzie dał. Teraz taki zwykły kołek mnie nie zabije. Przez rytuał będę miał też takie fajne moce... I co jeszcze... A i będę mógł w końcu zastąpić mojego Pana. On definitywnie nie daje sobie rady.

   -Kto jest twoim panem?- zapytała zaniepokojona.

Felix zaśmiał się.

   -Tajemnica- wyszeptał jej do ucha- teraz będę musiał Cię opuścić, koteczku.

Chłopak stanął naprzeciwko Belli. Zbliżył się bardzo blisko.

   -Ale i tak pamiętaj- powiedział- nie wiem czy Cię kocham. Chyba nie, ale wiedz, że lubię się z Tobą całować i ogólnie w miarę Cię lubię.

Chłopak znów się zaśmiał, a Bella nie wiedziała jak się na to odezwać. Felix pokiwał głową i wpił się w usta Belli. Pocałunek namiętny, ale Bella nic nie robiła, po prostu stała tak zdziwiona sytuacją, czując, jakby to był sen. Trwał w nieskończoność, a kiedy w końcu Felix oderwał się od Belli, ta poczuła co kiedyś do niego czuła. Chłopak patrzył jeszcze chwilę na nią, ale zniknął szybko. Dziewczyna została sama.

W następnym rozdziale:
1. Bella opowiada o wydarzeniu Syriuszowi, Jamesowi, Remusowi i Peterowi. Bella rozmawia z Syriuszem, czy wie on o mocach, jakie ma Bella, które chce posiąść Felix.
Lub
2. Bella udaje się do Dumbledore'a i chce wydobyć informacje jakie niezwykłe moce posiada, które chce posiąść Felix.

Wybacz ~HUNCWOCI✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz