67. Będzie zupełnie inaczej

3.1K 198 85
                                    

     W przed dzień powrotu do szkoły Bella siedziała na łóżku i przeglądarka zdjęcia ze swoimi przyjaciółmi, czyli Huncwotami. Ostatnio zauważyła, że Syriusz więcej spędza czasu w samotności w swoim pokoju, jednak czasami w nocy słyszy jakby z kimś rozmawiał, ale przecież mógł przecież mówić przez sen. W pewnym momencie poczuła wieczorny chłód, a gdy spojrzała w okno zauważyła, że jest ono otwarte.

   -Witaj Bello- powiedział czyiś spokojny głos.

Dziewczyna przestraszyła się i trochę zdziwiła. Przed nią stał profesor Dumbledore.

   -Dzień dobry- wyjąkała.

   -Chciałbym o czymś z tobą porozmawiać...- zaczął spokojnym i melancholijnym głosem.

   -Zamieniam się w słuch...

Dziewczyna obserwowała jak sylwetka Dumbledore'a wędruje po pokoju Belli.

   -Słyszałem o wydarzeniach w dzień przed zakończeniem roku... Użyto na tobie Magii... Jednak uwolniłaś się...

   -Yy... No tak... - rzekła niespokojnie.

Jej jasne oczy wpatrywały się w twarz dyrektora, to w jego oczy, to spuszczała wzrok na podłogę.

   -Zmieniasz się. To przez niedokonany czar- jego głos nadal był spokojny, jednak z czasem był coraz bardziej niespokojny.

   -O co chodzi, panie profesorze?- zapytała.

   -Dopadła Cię klątwa... I w tym roku nie pójdziesz do Hogwartu...

     Wczesnym rankiem Bella wyszła z kufrem przed Grummauld Place 12 i zgodnie z poleceniem czekała na Dumbledore'a. Niedługo potem zjawił się.

   -Jesteś gotowa?- zapytał poważnym tonem.

   -Oczywiście- oznajmiła smutnym głosem.

Profesor wyciągnął do przodu rękę, której chwyciła się Bella i teleportowali się.

     Dwie postacie siedziały w ciemnym gabinecie przy biurku, oczekując na dyrektora szkoły. Niespokojny wzrok Bella wędrował co chwilę na sylwetkę Dumbledore'a. Po chwili do gabinetu weszła wysoka postać. Miała ciemne włosy i krótko ostrzyrzoną brodę. Oczy też miał ciemne.

   -Witaj Dumbledore- powiedział chłodnym głosem.

   -Witaj- odpowiedział Dumbledore- wiesz co robić?

   -Oczywiście.

Mężczyzna spojrzał zimnym wzrokiem na niespokojną Bellę.

   -Klątwa?- spytał.

   -Tak- tym razem odpowiedziała Bella.

Popatrzyła odważnie w oczy ciemnowłosego mężczyzny.

   -Tak...- mruknął pod nosem- to wszystko Dumbledore?- zapytał.

   -Tak.

Kiwnęli do siebie głowami i Albus zniknął, zostawiając lekko przelękniona Bellę.

   -Zostaniesz tu na jeden semestr. Po świętach wrócisz do Hogwartu.

Bella kiwnęła głową.

   -A więc witaj w Instytucie Magii Durmstrang...

    

Wybacz ~HUNCWOCI✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz