27. "Powodzenia na szlabanie"

4.7K 293 10
                                    

     Koniec zajęć. Wszyscy uczniowie udali się na Błonia, aby porzucać śnieżkami lub lepić bałwany. Huncwoci z Bellą również tam poszli.

   -Więc co robimy?- spytał James.

   -A co! Nuda cię zżera?- spytał złośliwie -Syriusz. Od rana był w dobrym humorze.

   -Wiemy że nie jesteś w dobrym humorze, No ale...- powiedział Remus.

Wszyscy zaczęli rozmowę, oprócz Belli. Nadal była obrażona na Syriusza. Chłopak zauważył to i odciagnal na bok siostrę.

   -Co ty robisz?- spytała wściekła.

   -Posłuchaj...- zaczął Syriusz- ja Cię przepraszam...

   -Słuchaj... Zraniłeśm mnie. Nie powinieneś tego robić. Na razie Ci nie wybaczę...

   -Rozumiem Cię, ale wiedz że żałuje tego że Cię zraniłem...

   -W ogóle nie żałujesz tego że się z nim pojedynkowałeś?

   -Nie- zaśmiał się.

Bella pokrecila głową i razem wrócili do reszty.

   -Co wy tacie sztywni wszyscy!- krzyknął James.

Schylił się i nabrał śniegu do rąk. Rzucił sniezką w Syriusza, a później w Bellę.

   -James!- krzyknęła Bella i oddała mu.

Następnie rzuciła w Remusa i Petera. Nikt nie pozostał dłużny i na samym końcu to Bella skończyła cała oblepiona śniegiem w stercie śniegu.

     Cała czwórka chłopaków z Bellą szli z wieży Gryffindoru na kolację do Wielkiej Sali. Musieli się przebrać, ponieważ ubrania przesiąkły im przez bitwę na śnieżki. Syriuszowi z każdą minutą pogorszał się humor. Potajemnie przyglądał się w stronę stołu Ravenclawu.

   -Syriusz- Remus wyciągnął go z transu- Zjedz coś. Idziesz na szlaban.

   -Weź mi nie przypominaj- mruknął Syriusz.

Schował głowę w swoje ręce. James uśmiechnął się do Belli i uniósł brwi do góry. Remus poklepał Syriusza po plecach.

   -Syriusz, kolacja zaraz się skończy- zaśmiał się James.

   -Faktycznie- Syriusz uniósł się do góry- bardzo śmieszne.

   -Wiesz. Patrząc na to z mojej perspektywy to jest naprawę bardzo śmieszne.

Bella posłała karcące spojrzenie Jamesowi. Ten uniósł ręce w geście obrony.

     Uczniowie wychodzili już z Wielkiej Sali. Syriusz wyszedł bardzo przygnębiony. Bella złapała go za rękę.

   -Wiesz. Gdy Ciebie widzę to aż odechciało mi się na ciebie obrażać. Po pierwsze wybaczam Ci, a po drugie powodzenia na szlabanie- dziewczyna wysłała w jego stronę pocieszający uśmiech.

Syriusz na krótko się uśmiechnął i poszedł na szlaban przez ciemny korytarz.

   -Tyle szlabanów, a nigdy nie widziałem go żeby był taki przygnębiony tym że idzie na szlaban- oznajmił James.

Wybacz ~HUNCWOCI✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz