32. Nic się nie stało

4.3K 283 56
                                    

     Bella szybko wbiegła do pokoju i usiadła na łóżku. Zaczęła głęboko oddychać. Wstała powoli i podeszła do komody. Wzięła lusterko i zobaczyła swoją szyję. Na lewej stronie szyi bobłyskiwała czarna jak smoła litera V, a na prawej stronie było ugryzienie. Dziewczyna z niepokojem zaczęła je oglądać.

   -Ugryzienie... Wampira?- zapytała po cichu.

Otworzyła szufladę i wyjęła z niej chusteczki. Wzięła jedną i zaczęła tamować lejącą się z jej szyi krew. Co się stało? Kto mnie ugryzł? Czemu w nocy byłam na dworze? Isabella zabrała wodę destylowaną i nalała trochę na chusteczkę i kontynuowała opatrywanie rany.

     Bella spała słodko, a do jej pokoju weszli po cichu James i Syriusz. James podszedł bliżej.

   -Awww słodziak- powiedział pod nosem.

Syriusz popatrzył zdziwiony na Jamesa.

   -Ty tak na serio?- spytał.

   -No popatrz...

   -Daj spokój.

   -Nie obgadujcie mnie- westchnęła Bella cicho.

James i Syriusz zasmiali się i popatrzyli na dziewczynę

   -Która godzina?- zapytała.

Podniosła się do pozycji siedzącej. Odruchowo dotknęła szyi, ale szybko opuściła rękę. Uśmiechnęła się do chłopaków.

   -Jest po dziewiątej- odpowiedział James.

   -No to wstaje- Black Zeszła z łóżka i podeszła do komody- co będziemy dzisiaj robić?

   -A co chcesz robić?- spytał James.

   -Obojętnie- powiedziała i popatrzyla na chłopaków.

   -To możemy iść zbudować igloo- zaproponował Syriusz.

   -Tak! Tylko się ubiore- powiedziała Bella i wygoniła chłopaków.

Dziewczyna wyciągnęła sweter i spodnie i się w to przebrała. Następnie wzięła płaszcz i wzięła go do ręki. Zeszla na dół po schodach. Na dole w jadalni siedzieli James i Syriusz, mama robiła coś w kuchni, a taty Jamesa nigdzie nie było widać.

   -Dzień dobry- przywitała się Isabella.

   -Dzień dobry- opowiedziała pani Potter- zanim wejdziecie na pole musicie zjeść śniadanie. Mogą być naleśniki?

   -Jasne- odpowiedziała i usiadła obok Jamesa.

Musieli chwilę czekać na śniadanie. Euphemia Potter musiała wyjść wcześniej do pracy więc po pół godziny musiała iść. Huncwoci z Bellą zjedli śniadanie i wyszli na dwór.

   -Dobra, więc zaczynamy?- spytał James.

Cała trójka zaczęła zbierać śnieg i lepić je w budowlę, która miała być później igloo.

     Bella ściągnęła szalik i płaszcz. Syriusz i James zastygli w miejscu i patrzyli na jej szyję. Isabella szybko zasłoniła prawą część szyi. Syriusz bardzo szybko podszedł i odkrył jej tą część ciała.

   -Co ci się stało?- spytał.

   -Nic się nie stało- powiedziała i uciekła do pokoju na górze.

Wybacz ~HUNCWOCI✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz