9. Nowy przyjaciel?

7.5K 402 56
                                    

     Syriusz od rana wypytywał o zawartość listu, ale siostra nic mu nie powiedziała.

   -Bella, proszę Cie- nalegał.

   -Nie Syriusz, nie!- krzyknęła i wyszła z Pokoju Wspólnego.

Z ulgą spojrzała przed siebie i poszła przez korytarz kierując się do biblioteki. Droga nie zajęła jej nawet dziesięciu minut. Po regałach zaczęła szukać książki o różnych stworzeniach, aby przygotować się na pierwszą lekcję ONMZ, która miała być w poniedziałek. Usiadła z zieloną książką na krześle przy biurku wśród regałów.

     Wilkołak. Podczas pełni człowiek chory na likantropię zamienia się w wilkołaka... Bella przewróciła na następną stronę.

   -Wolne?- spytał nieznajomy głos.

Bella podniosła głowę do góry i ujrzała dotąd nieznajomego chłopaka w jej wieku. Miał blond włosy i piwne oczy. Był wysoki i dobrze zbudowany, w na sobie miał Białą koszulę i jeansy.

   -Tak- powiedziała po chwili.

Chłopak uśmiechnął się i usiadł naprzeciwko.

   -Barty Loney- przedstawił się nieznajomy.

   -Bella Black- odpowiedziała nieśmiało.

   -Ty jesteś z Gryffindoru, już kojarzę Cię, pamiętam jak cię tiara przydzieliła. Ja jestem z Ravenclawu.

   -Miło mi...- mruknęła.

   -Z którego roku jesteś?

   -Jestem na trzecim roku, ale urodziłam się w 1959

   -Też jestem na trzecim. Nie miałem jeszcze Gryfonami lekcji.

Dziewczyna odsunęła się trochę do tyłu. Natarczywość chłopaka trochę jej przeszkadzała.

   -Ta...

   -Co to za książka?

   -O magicznych stworzeniach...

Chłopak popatrzył na Bellę przenikliwymi oczami. Po chwili się zaśmiał. Dziewczyna chciała zacząć się śmiać, gdy zobaczyła jego dziwny grymas śmiechu na twarzy. Nie wiedzieć czemu, ale Bella zaczęła lubić nowego znajomego.

   -Mam pytanie, ale jeśli nie chcesz to nie odpowiadaj na nie, dobrze?- spytał Barty.

   -Eh... No dobra.

   -Czemu wczoraj wybiegłaś z Wielkiej Sali podczas kolacji?

Dziewczyna posmutniała. Chłopak to zauważył i przez chwilę panowała cisza.

   -Wolisz nie mówić?

   -Tak.

   -Dobrze. Rozumiem, że to rzecz o której nie chcesz pamiętać...

   -Dokładnie.

Chłopak popatrzył na twarz dziewczyny. Przyjrzał się każdemu szczegółowi jej twarzy.

   -Bella, nie chciałabyś iść jutro na Błonia, że mną?- spytał chwilę później.

Dziewczynę zdziwiło to pytanie, ale kiwnęła głową z uśmiechem.

   -Z miłą chęcią.

   -No, a ja teraz muszę iść. Jutro, siedemnasta, na kamiennym dziedzińcu?

   -Tak. To do zobaczenia.

   -Cześć!

Chłopak wyszedł z biblioteki. Bella naprawdę chciała iść jutro na to spotkanie, co ją nieco zdziwiło, ale pomyślała, że to może i lepiej. Szybciej zapomni o sytuacji z wczoraj, o liście...

  

Wybacz ~HUNCWOCI✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz